Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

Szczecin artykuł

Załoga MZK broni Manduka przed zwolnieniem

Jolanta Kowalewska, Gazeta Wyborcza,

dodane przez kajetansz; zmodyfikowane

Prezydent Szczecina Piotr Krzystek chce zwolnić dyrektora Miejskiego Zakładu Komunikacji Jerzego Manduka. Załoga i wszystkie siedem związków zawodowych bronią szefa.
- Jak tylko pracownicy dowiedzieli się, że prezydent Krzystek chce zwolnić dyrektora, od razu chcieli się zabarykadować i nie wyjeżdżać na trasy - mówi Bogdan Rojek, szef NSZZ "Solidarność" Pracowników Komunikacji Miejskiej.

- Miały stanąć wszystkie tramwaje?

- Nasz związek NSZZ "Solidarność" to związek pracowników całej komunikacji miejskiej w Szczecinie, mamy członków także w spółkach autobusowych - zwraca uwagę Rojek.

Pracownicy MZK składają podpisy pod petycją do prezydenta Krzystka. Proszą, by zmienił zdanie i nie odwoływał Manduka. "Jest kompetentnym i odpowiedzialnym dyrektorem" - napisali. W środę lista liczyła prawie 600 nazwisk.

- Panu Mandukowi brakuje potencjału, by MZK z zakładu budżetowego przekształcić w spółkę - mówi Krzystek. - Ale argumenty załogi przeanalizuję.

Władze Szczecina mają też inne powody odwołania Manduka. Urzędnicy magistratu przeprowadzili w MZK kontrolę i znaleźli błędy. M.in. taki, że dyrektor przedłużył z załogą układ zbiorowy, co w sytuacji wprowadzania oszczędności w firmach publicznych jest działaniem niegospodarnym. Porozumienie to gwarantuje załodze wysługę lat, czyli wzrost płac w zależności od okresu pracy - 1-procentową podwyżkę za każdy rok pracy. Załoga otrzymuje też tzw. jubileuszówki - po 10 latach pracy 80 proc. podstawowej pensji, po 15 latach 165 proc. po 20 - 245 proc. W MZK pracuje 714 osób, średnia płaca to 3,1 tys. brutto.

- Przecież ten układ zbiorowy Manduk przedłużył z nami w 2005 r. na polecenie prezydenta Mariana Jurczyka, a teraz nowy prezydent mu z tego zarzut robi - dziwi się Bogdan Rojek.

Dyrektor Manduk jest na urlopie. W firmie będzie w poniedziałek.

- Za granicą dowiedziałem się o planach zwolnienia mnie, muszę najpierw zapoznać się z zarzutami - mówi.

Opinia związków zawodowych nie jest dla prezydenta miasta wiążąca. Nie musi jej brać pod uwagę.

Jak nieoficjalnie dowiedziała się "Gazeta", jest już wybrany nowy szef MZK - to jeden z działaczy PO.

Pracownicy MZK znani są z ostrych form protestu. To "Solidarność" MZK i Bogdan Rojek dowodzili osiem lat temu słynnym już strajkiem wszystkich komunalnych firm w Szczecinie - nie kursowała wtedy komunikacja miejska, wysypiska nie przyjmowały śmieci. Związkowcy domagali się wtedy od prezydenta Mariana Jurczyka podwyżki płac.

Dyrektor Manduk firmą rządzi od siedmiu lat. Jest pierwszym szefem MZK, za którym stawili się związkowcy - wcześniej najwyżej domagali się wyrzucania przełożonych.

Jerzy Manduk w ubiegłym roku ubiegał się o fotel prezydenta Szczecina, należał do grona mniej liczących się kandydatów. Nie stała za nim żadna partia. Jego Komitet Wyborczy "Czas" zasilali pracownicy MZK. Wspierali swojego szefa, podczas debat kandydatów na prezydenta wznosili okrzyki i transparenty, a tramwaje oplakatowane były wizerunkiem dyrektora. Od czasu ostatnich wyborów samorządowych MZK określany jest mianem "Księstwa Manduka".

Związkowa reduta

Dyrektora Manduka wzięło w obronę siedem działających na terenie MZK związków zawodowych: "Solidarność", Solidarność 80, NSZZ Pracowników Komunikacji Miejskiej, Związek Zawodowy Kierowców i Motorniczych, Związek Zawodowy Tramwajarz, Międzyzakładowy Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Pracowników MZK oraz Związek Pracowników Administracji i Zaplecza MZK. W MZK do związków nie należy tylko 10 proc. załogi.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona