Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

Szczecin artykuł

Czy ceny biletów powinny wzrosnąć?

mpr, Gazeta Wyborcza,

dodane przez Phobos; zmodyfikowane

Podwyżka cen biletów komunikacji miejskiej to zły pomysł, lepiej uszczelnić kontrole biletów - uważają szefowie szczecińskich spółek autobusowych.
O tym, że Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego planuje podnieść ceny biletów, pisaliśmy w czwartkowej "Gazecie". Bilety mają być droższe o 5-15 proc. Chodzi o to, by miasto nie dopłacało do komunikacji miejskiej. Nowe ceny wejdą w życie najwcześniej w maju, pod warunkiem że pomysł zaakceptują radni.

- Nie wyobrażam sobie podwyżek cen i kropka - kwituje propozycję Andrzej Mickiewicz, przewodniczący komisji gospodarki komunalnej Rady Miasta, która będzie opiniować projekt uchwały w tej sprawie.

Koncepcja zarządu dróg nie przypadła też do gustu szefom szczecińskich spółek autobusowych.

- Jestem przerażony, że ktoś wpadł na taki pomysł - mówi Włodzimierz Sołtysiak, prezes SPA Dąbie. - To może być gwóźdź do trumny komunikacji miejskiej. Po prostu więcej osób zacznie jeździć na gapę.

Sołtysiak, podobnie jak prezes Szczecińsko-Polickiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego Andrzej Markowski, uważa, że należy uszczelnić kontrolę biletów. I wylicza: - W miesiącu, gdy w autobusach linii C jeździł non stop konduktor, przejechało nimi 25 tys. ludzi, gdy konduktorów nie było, ich liczba spadła do 21 tys. na miesiąc. Na linii 77 było to odpowiednio 44 i 34 tys. (SPA Dąbie liczyła pasażerów w ubiegłym roku - red.). Wynika z tego, że nawet do 20 proc. pasażerów nie kasuje biletów. Tymczasem kontrolerzy miesięcznie wystawiają 6-8 tys. mandatów na wszystkich liniach w mieście.

Szef SPA Dąbie proponuje coś zupełnie innego, niż ZDiTM: - Ceny powinny zostać obniżone - uważa. - Może wtedy więcej ludzi jeździło by autobusami. Część zostawiłaby auta w garażach, zaczęliby kasować bilety ci, którzy teraz podróżują na gapę.

Dla Gazety

Prof. Wojciech Bąkowski, specjalista od komunikacji miejskiej Uniwersytetu Szczecińskiego

Podwyżki mają sens. Przez ostatnie półtora roku ceny paliwa wzrosły znacznie, a bilety kosztują ciągle tyle samo. Miasta nie stać przecież na ciągłe dopłacanie do komunikacji.

Jednak przede wszystkim trzeba zmienić organizację sieci komunikacji miejskiej. Szczecin żyje, ludzie zaczynają mieszkać na jego obrzeżach, a na Pomorzanach w ostatnich latach liczba mieszkańców zmniejszyła się o 30 tys. Tymczasem liczba linii autobusowych i tramwajowych nie zmieniła się.

źródło: Gazeta Wyborcza

brak komentarzy