Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

z kraju artykuł

Poznań: Dajcie wreszcie tramwaj na Naramowice!

Michał Wybieralski, Gazeta Wyborcza,

dodane przez kasiek007

Władze Poznania pozwalają budować kolejne osiedla na Naramowicach, ale nie zadbały o dojazd. Samochody i autobusy stoją w korkach, a tramwaju nie ma w najbliższych planach miasta. Czy jego budowy nie da się przyspieszyć?
Naramowice to szybko rozwijająca się dzielnica Poznania. Mieszka tam już ok. 16 tys. osób. A miasto planuje w rejonie ul. Rubież kolejne osiedle na 30 tys. mieszkańców. Jedyna, wąska ulica Naramowicka, która prowadzi do centrum, jest kompletnie zakorkowana.

- Mieszkam przy ulicy Bronisza. Tam wsiadam w autobus i co rano jadę do pracy w centrum - mówi pan Michał. - Mogę skorzystać z trzech autobusów. Numer 46 dowiezie mnie tylko do zatłoczonej Pestki, więc odpada. Zostają jeszcze autobusy 67 i 47, ten drugi kursuje tylko w szczycie i w dni robocze. Oba są zapchane i stoją w straszliwych korkach. Co więcej, zawsze czekam na autobus ze 20 minut. Od wyjścia z domu do przyjazdu do pracy mija zwykle ok. 50 minut.
Co na to niedawno utworzony Zarząd Transportu Miejskiego? Zbigniew Rusak, szef ZTM: - Budujemy duże osiedla mieszkaniowe, a zapominamy o komunikacji publicznej.

Rozwiązaniem dla zmotoryzowanych będzie budowa dwupasmowej ul. Nowonaramowickiej. Ma kosztować ok. 300 mln zł, powinna być gotowa ok. 2012 r. Ale polityka transportowa Poznania zakłada przecież, że pierwszeństwo ma komunikacja publiczna. W Poznaniu ma ona opierać się na tramwajach. Radny Wojciech Kręglewski, przewodniczący komisji polityki przestrzennej: Byłem ostatnio na otwarciu nowego osiedla na Naramowicach. Jechałem tam prawie godzinę, więc rozumiem problem mieszkańców tego rejonu. Miasto nie nadąża z planowaniem przestrzennym i inwestycjami w komunikację publiczną, a deweloperzy nie czekają, tylko budują kolejne osiedla.

Jak długo trzeba będzie czekać na linię tramwajową do Naramowic? Pomysł, by zbudować ją razem z ul. Nowonaramowicką, przedstawił niedawno dr Michał Beim, naukowiec z UAM, specjalista od planowania przestrzennego. Wg jego koncepcji nowe tory powinny zaczynać się na rondzie Solidarności, biec ul. Murawa, skręcić w Lechicką, a potem w Naramowicką i planowaną ul. Nowonaramowicką. - Tramwaj mógłby dojeżdżać aż do Różanego Potoku. Dzięki temu obsłużyłby też część campusu UAM na Morasku - tłumaczy Beim. I dodaje, że w miastach niemieckich w momencie oddawania pierwszych bloków na nowym osiedlu, startuje system publicznego transportu szynowego, a linia tramwajowa jest zlokalizowana w środku osiedla. - Wszystko po to, by nie przyzwyczajać ludzi do transportu samochodowego - mówi Beim.

Tymczasem Poznań ma własny projekt komunikacji publicznej dla Naramowic. Tramwaj ma jechać z Garbar przez Szelągowską i Naramowicką, by odbić na wschód w ul. Rubież. Mirosław Kruszyński, wiceprezydent Poznania: Chcemy utworzyć trasę równoległą do Pestki. Taką, która nie będzie wykorzystywać węzła na moście Teatralnym. Bo on już jest przeciążony. Ta koncepcja jest wpisana do studium i miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.

Kiedy więc miasto planuje wybudować swoją trasę na Naramowice? - Nie wiem. Na razie nie ma na to pieniędzy w budżecie - przyznaje Kruszyński. - Budowę może przyśpieszyć zapowiadana na ten rok nowa ustawa o transporcie publicznym. Wprowadzi ona odpłatność za dostęp do torów. To umożliwia przeprowadzenie inwestycji w oparciu o koncesję na roboty budowlane lub usługi. Po wejściu w życie ustawy jestem skłonny rozpocząć prace nad tą inwestycją - mówi wiceprezydent.

Koncesje to nowe rozwiązanie prawne. Polega na tym, że prywatny inwestor buduje np. tory na własny koszt, ale czerpie zyski z ich eksploatacji. Ale w czasach kryzysu znalezienie takiego inwestora może nie być łatwe. - Zwłaszcza że poprowadzenie tramwaju ul. Szelągowską będzie bardzo kosztowne - zaznacza dr Michał Beim.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona