Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

Szczecin artykuł

Lwy z sąsiedztwa, czyli z wizytą w Stargardzie Szczecińskim

andekalbin,

dodane przez end; zmodyfikowane

Na początku stycznia MZK Stargard Szczeciński ogłosiło przetarg na zakup 2 autobusów przegubowych (wcześniejszy - na 3 autobusy został unieważniony z powodu braku środków). Wygrała firma MAN oferując swoje sztandarowe pojazdy Lion’s City G. Efekty przetargu można było zobaczyć już 16 kwietnia, kiedy to miał miejsce ich debiut. Nie minął miesiąc od tej daty, a postanowiłem przetestować stargardzkie nabytki. Dokładnie 6 maja urządziłem polowanie na wspomniane lwy. Długo nie musiałem polować, gdyż jak można było się tego spodziewać oba kursowały na linii 8.
Patrząc na nadjeżdżający autobus, od razu widać że to „nówka”. Połączenie estetyki z nowoczesnością, czyli charakterystyczny wygląd Lionów, robi wrażenie. Kolorystyka stargardzkiego przewoźnika nadaje im prawdziwie lwiego charakteru. Całość dopełnia zewnętrzny diodowy wyświetlacz firmy PIXEL.

zdjęcie
Sztuką jest dobrze wyglądać od tyłu, nie tylko od przodu
zbyt mało ocen, aby obliczyć średnią
Należy jednak pamiętać, zgodnie z powiedzeniem, że nie wszystko złoto co się świeci, więc dla pewności warto się przyjrzeć "lwom" z bliska, a dokładniej od środka. Pierwsze moje spostrzeżenie po wejściu do autobusu to duża ilość miejsc siedzących. Warto podkreślić, że nie byle jakich miejsc. Podczas gdy szczecińscy przewoźnicy oszczędzają na siedzeniach (fundując pasażerom twarde stołki z epoki kamienia łupanego), stargardzkie MZK potrafi zadbać o komfort podróży. Siedzenia w MAN-ach bez wahania można nazwać fotelami. Odznaczają się miękkością i są wyłożone tapicerką przyjazną dla oka. Dzięki temu podczas jazdy można zapomnieć choćby o tym, że droga jest dziurawa. Widoki możemy podziwiać prawie z każdego miejsca. Siedząc z tyłu pasażer nie ma ograniczonego pola widzenia przez osobliwie wyglądający silnik zabudowany wieżowo, gdyż opisywane MAN-y mają swoje "serce" ułożone leżąco. Dodatkowo odniosłem wrażenie, że podczas jazdy, silnik pracuje znacznie ciszej niż w szczecińskich Solarisach.

Ważnym detalem podróży jest również dobra wentylacja w autobusie. Co prawda stargardzkie MAN-y nie mają ani klimatyzacji ani przesuwanych okien, ale za to charakteryzują się uchylnymi oknami niemalże we wszystkich szybach (czym biją na głowę klonowickie Urbino 18).

Ponadto kolejnym atutem opisywanych autobusów jest "rzeźnia" naprzeciwko trzecich drzwi (której brak choćby w naszych Solarisach), dzięki temu z tyłu jest więcej miejsca dla pasażerów stojących.

zdjęcie
Wnętrze jak ze snów...
We wnętrzu dominują jasne kolory i opływowe kształty, dalekie od tandety – poręcze, przyciski stop, górne panele. Poza tym da się zauważyć to, co występuje w innych nowych autobusach:
  • monitoring wnętrza – kamery są umieszczone na suficie
  • wewnętrzne wyświetlacze firmy PIXEL
  • kasowniki – w tym wypadku takie same jak w Szczecinie

Stargardzkiemu MZK można tylko pogratulować udanego zakupu i życzyć naszym przewoźnikom równie udanych zakupów jak te stargardzkie. Oby "lwy" z sąsiedztwa były przykładem tego, że nieco wyższa cena idzie w parze z solidną jakością.

brak komentarzy