Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

Szczecin artykuł

Przełom w walce o niskopodłogowe tramwaje?

Andrzej Kraśnicki jr, Gazeta Wyborcza,

dodane przez Jasiek

Jedno niedopatrzenie poznaniaków wystarczyło, by Tramwaje Szczecińskie rozstrzygnęły po swojej myśli przetarg na sześć niskopodłogowych wozów.
Kluczowe i dość zaskakujące rozstrzygnięcie trwających już niemal rok perypetii wokół zakupu sześciu niskopodłogowych tramwajów zapadło w środę w południe. Czy to ostateczny finał oznaczający podpisanie umowy z firmą Pesa z Bydgoszczy, okaże się w ciągu dziesięciu dni. Tyle czasu na złożenie ewentualnego protestu ma poznańska Fabryka Pojazdów Szynowych.

Żeby lepiej zrozumieć to, co się stało w środę, trzeba nieco cofnąć się w czasie. Zimą 2010 roku, po kilku próbach rozstrzygnięcia ogłoszonego po raz pierwszy w maju 2009 roku przetargu, spółka Tramwaje Szczecińskie wybiera produkt bydgoskiej Pesy. Produkt konkurenta - poznańskiej FPS - nie zostaje wzięty pod uwagę. Powód: niespełnienie wymogów specyfikacji. Poszło o to, że tramwaj FPS ma podłogę o wymaganej przez TS wysokości 350 mm ponad główkę szyny tylko na progu drzwi. Dalej wznosi się do 370 mm. Poznaniacy takie rozstrzygnięcie zakwestionowali. Sprawa oparła się o Krajową Izbę Odwoławczą (sąd przy Urzędzie Zamówień Publicznych), która 29 marca przyznała im rację. To było zaskoczenie, bo KIO mimo wniosków Tramwajów Szczecińskich nie przesłuchała biegłych i oparła się jedynie na opinii biura, które tramwaj dla FPS zaprojektowało.

Decyzja KIO oznaczała, że Tramwaje Szczecińskie muszą uwzględnić ofertę FPS i porównać ją z ofertą Pesy. Wybór mógł być tylko jeden. Poznaniacy złożyli ofertę tańszą, a właśnie cena była w przetargu kluczowa. Szczecin przed ich ofertą postanowił się jednak zacięcie bronić, bo tramwaj FPS istnieje tylko na papierze. Firma nie ma też doświadczenia w budowie tramwajów całkowicie niskopodłogowych, a istniejący w jednym egzemplarzu częściowo niskopodłogowy pojazd FPS nękany jest awariami.

Krystian Wawrzyniak, prezes TS, zapowiedział, że jego firma poczeka jednak z decyzją do otrzymania orzeczenia KIO na piśmie. I wtedy ewentualnie odwoła się do sądu gospodarczego, którego wyrok byłby ostateczny. Tak się jednak nie stanie.

- Wybraliśmy znów Pesę, oferta FPS w ogóle nie została wzięta pod uwagę - poinformował "Gazetę" Krystian Wawrzyniak.

Tramwaje Szczecińskie wykorzystały nieuwagę FPS.

- Orzeczenie KIO otrzymaliśmy na piśmie 12 kwietnia - tłumaczy Wawrzyniak. - I kiedy komisja przetargowa pochyliła się nad ofertami FPS i Pesy, by zgodnie z orzeczeniem KIO je rozpatrzyć, okazało się, że oferta tej pierwszej firmy jest już nieważna. Tzw. termin związania ofertą minął 8 kwietnia.

Termin wyznaczyła sama FPS. Mogła go bez trudu przedłużyć, informując o tym Tramwaje Szczecińskie. Tak zrobiła Pesa, przedłużając ważność swojej oferty do 30 kwietnia. Zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych pilnowanie ważności swojej oferty jest w gestii oferenta.

Co zrobi FPS, nie wiadomo. Wczoraj nie udało nam się zdobyć komentarza firmy. Do tej pory poznaniacy nie odpuszczali. I mieli sporo szczęścia. Np. tylko w Szczecinie udało im się przekonać sąd gospodarczy, że Tramwaje Szczecińskie nie mogą domagać się od oferenta doświadczenia w budowie tramwajów całkowicie niskopodłogowych. W Krakowie i Gdańsku sądy orzekły odwrotnie, eliminując poznaniaków z tamtejszych przetargów.

źródło: Gazeta Wyborcza

Przeczytaj również: Szczecin wybiera PESĘ. Cegielski odpada (21.04.2010)

brak komentarzy