Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

Szczecin artykuł

System przyszłości w praktyce: ekrany na kurzej łapce

Jakub Ziębka, Gazeta.pl,

dodane przez zack1989; zmodyfikowane

Elektroniczne tablice, które mają ułatwić życie pasażerom komunikacji miejskiej, są zamontowane byle jak. Część z nich jest niewidoczna dla stojących na przystankach, inne stoją na prowizorycznych konstrukcjach podtrzymywanych przez betonowe bloki. - To funkcjonalno-estetyczna katastrofa - alarmuje nasz czytelnik.
Wyświetlacze, na których mają być podane informacje o dokładnym czasie przyjazdu, spóźnieniach i awariach autobusów i tramwajów, to część tzw. Systemu Dynamicznej Informacji Pasażerskiej. Tablice mają współpracować z systemem lokalizacji pojazdów i komputerami zamontowanymi w 460 pojazdach komunikacji miejskiej. Do potrzeb systemu będzie dostosowana centrala ruchu ZDiTM. Tam, na tzw. wideościanie, będzie można obserwować ruch szczecińskich autobusów i tramwajów. Informacje o ruchu środków komunikacji miejskiej będzie można też uzyskać za pomocą SMS-a i przez internet.

Montaż tablic trwa od marca. Zamontowanych jest 13 wyświetlaczy (m.in. na pętlach Basen Górniczy, pl. Rodła, Głębokie, Krzekowo, Pomorzany, Podjuchy, Kołłątaja, Potulicka i Gumieńce). Dwa kolejne pojawią się na os. Bukowym i w Dąbiu. Ale mimo że wyświetlacze zaczną działać dopiero w drugiej połowie sierpnia, już budzą one kontrowersje.

- Tablica na os. Słonecznym to jakiś koszmar - alarmuje nasz czytelnik, Jacek Ban. - Stoi na drągu z wielką betonową podstawą, kabel wisi w powietrzu. Wygląda to okropnie, budzi śmiech i poczucie zażenowania. Z kolei na Krzekowie stojące autobusy zasłaniają wyświetlacz pasażerom stojącym na przystanku tramwajowym. Podobnie niewidoczna jest tablica na pętli Kołłątaja. Oba wyświetlacze są zamontowane na budynkach - punktach sprzedaży biletów ZDiTM.

- Tablice to funkcjonalno-estetyczna katastrofa - uważa Borys Specjalski ze stowarzyszenia SENS [Stowarzyszenie Estetycznego i Nowoczesnego Szczecina]. - Można go porównać jedynie z najgorszymi realizacjami z wczesnych lat 90. Tablice mają guziki do włączania informacji głosowej dla osób niewidomych i słabowidzących, ale dla wielu z nich będą one nie do dosięgnięcia. Wielki betonowy blok wyglądający jak "kurza łapka" stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa osób niepełnosprawnych.

Wdrażaniem Systemu Dynamicznej Informacji Pasażerskiej zajmuje się konsorcjum GMV Sistemas i GMV Innovating Solutions.

Kierownik projektu Bolesław Hilarecki twierdzi, że tablice umieszczone na słupach z betonową podstawą (pl. Rodła i os. Słoneczne) to rozwiązanie tymczasowe. - Większość wyświetlaczy umieszczona jest na budynkach należących do ZDiTM. Niestety, nie wszędzie dało się to zrobić. Ze względu na zły stan techniczny obiektów część ekranów musieliśmy postawić w innym miejscu. Postawiliśmy na konstrukcję niezwiązaną trwale z podłożem, bo jeśli np. zdecydowalibyśmy się na wkopanie słupa w ziemię, musielibyśmy czekać na kolejne pozwolenia. Mogłoby nam to zająć nawet pół roku. Tyle czasu nie mamy, bo 25 sierpnia jest ostatecznym terminem oddania projektu.

Słupy na "kurzych łapkach" mają stanąć jeszcze na os. Bukowym i w Dąbiu. Tam też wyświetlaczy nie można zamontować na budynkach.

- Jeżeli chodzi o słabą widoczność, to weźmiemy głosy mieszkańców pod uwagę i przekażemy je do rozpatrzenia zleceniodawcy - obiecuje Hilarecki.

W podobnym tonie wypowiada się Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego, zleceniodawca SDIP.

- Montaż tablic na słupach to rozwiązanie zastępcze - mówi rzecznik Marta Kwiecień-Zwierzyńska. - Taka sytuacja potrwa do czasu wymiany budynków lub ich remontów.

Kiedy budynki będą w docelowym stanie - nie wiadomo.

Pierwsza część wdrażania SDIP, która zakończy się pod koniec sierpnia, będzie kosztować 6,8 mln zł. Miasto przygotowuje się już do drugiego etapu. Na przystankach zamontowanych będzie kolejnych 85 tablic. Rozbudowany ma być system biletu elektronicznego, system zliczania potoków pasażerskich. W planach jest centralny monitoring pojazdów technicznych obsługujących akcję "Zima". Wszystko to ma się stać w latach 2012-2013. Szacowany koszt - 54 mln zł, z czego 30 mln zł to fundusze unijne.

Komentarz

Elektroniczne wyświetlacze na najważniejszych przystankach w Szczecinie mają być częścią rewolucji, która usprawni publiczny transport. Ale okazuje się, że to przaśna rewolucja. W trakcie montażu tablic okazało się, niektóre baraki należące do ZDiTM nie wytrzymają takiego ciężaru. Zamiast np. doprowadzić te baraki do stanu używalności, zdecydowano się na żenującą prowizorkę. Skutek: architektoniczne koszmarki. Dyndające kable, metalowe słupy z betonową stopą to mało subtelne konstrukcje. Nie ma nic wspólnego z nowoczesnością. To tak, jakby na drewnianym dyszlu osioł ciągnął najnowszy model ferrari.

źródło: Gazeta.pl

brak komentarzy