Forum
Wnętrze spalonego Jelcza. Pożar wybuchł, gdy...
wysłane przez (użytkownik usunięty)
wysłane przez Michal105N
Kurde,widzie że tworzenie nowych wątków to twoja specjalnośc.No poprostu jechał z dzieciakami i sie zjarał.Poprostu...
--- 100 postów za mną...
wysłane przez (użytkownik usunięty)
>No poprostu jechał z dzieciakami i sie > zjarał.Poprostu... > > No to, to ja wiem ... Ale mnie interesuje gdzie sie splił!? --- Jak ja nie lubie tych Ikarusów
--- Jak ja nie lubie tych Ikarusów
wysłane przez Administracja 0
Albo wstawiasz stopkę ręcznie, albo automatycznie. Nie chcę czegoś takiego więcej widzieć.
wysłane przez (użytkownik usunięty)
> Ale mnie interesuje gdzie sie splił!?
No ale co cie tak obchodzi gdzie sie spalił? Ważne jest tylko, że sie spalił!!!!
wysłane przez MAN756 23
> Ale mnie interesuje gdzie sie splił?
KIerowca wiózł dzieciaki z Poddymina do szkoły w Tanowie.Poddymin to jest taka bardzo ale to bardzo mała miejscowość jadac od Tanowa w kierunku Dobiesczyna.Przyczyna pożaru była instalacja elektryczna. Wada ta dotyczy wszystkich polickich jelczy 120M to są takie fajne autobusy , które lubią się same zapalać bo historia z pożarem powtórzyła sie w piatek 13 lutego 2004 roku kiedy to zapalił sie silnik w 3005.Udało sie go uratować bo z pomocą przybyli pracownicy stacji paliw, którzy mieli ze soba odpowiednio duże gaśnice. Ten dzień był naprawdę pechowy dla tego autbusu.Gdy już ugaszono pożar podczas holowania 3005 do zajezdni zerwał sie ze sztywnego zaczepu i uderzył w tył pogotowia tech 740.Żeby było ciekawiej 3005 zerwał sie akurat pod koniec zjazdu z mściecinskiej górki.Na szczęscie uszkodzenia nie były tak duże, bo zestaw 740-3005 jechał dosyć wolno a kierowca 3005 wyhamował na tyle 740.
wysłane przez (użytkownik usunięty)
> > KIerowca wiózł dzieciaki z Poddymina do szkoły w Tanowie.Poddymin > No wiem gdzie jst Poddymin... Oki dzieki za info :) pozdro
wysłane przez Michal105N
> No wiem gdzie jst Poddymin... > Oki dzieki za info :) pozdro
Moim zdaniem tak jest lepiej....i chyba zapomniałes wykasowac słowa Poddymin po słowie Tanowo i kropce;)No i był jeszce niepotrzebny ENTER pomiędzy MAN756 napisał(a):
a nie wyciętą stopką. I jeszcze jedna rada:tnij stopki!
Wiem że wchodze w kompetencje Administracji ale już Was wyręczyłem.Mam nadzieję że dobrze:)
--- 100 postów za mną...
wysłane przez leks 17
Wada ta dotyczy wszystkich polickich jelczy 120M to są > takie fajne autobusy , które lubią się same zapalać
-> A czy Jelcze ze SPAD'u również mają podobną wade? Móglbyś powiedzieć coś więcej nt. tego? I czy spalił się tylko 3010 czy jeszcze, któryś z ich wozów?
wysłane przez Michal105N
piatek 13 lutego 2004 roku kiedy to zapalił sie silnik w 3005.Udało sie go uratować bo z pomocą przybyli pracownicy stacji paliw, którzy mieli ze soba odpowiednio duże gaśnice.
Masz tu datę rok autobus no i to,że na miejsce przybyli pracownicy stacji paliw:D
--- 100 postów za mną...
wysłane przez MQ ?
> Masz tu datę rok autobus no i to,że na miejsce przybyli pracownicy > stacji paliw:D
Tyle, że pytanie było, czy jeszcze jakiś się spalił, a nie zapalił. Spalił się tylko 3010.
--- NIE dzieciom Neostrady! http://dn.byethost5.com/
wysłane przez MAN756 23
> MAN756 napisał(a):
> Wada ta dotyczy wszystkich polickich jelczy 120M to są > > takie fajne autobusy , które lubią się same zapalać > > -> A czy Jelcze ze SPAD'u również mają podobną wade? > Móglbyś powiedzieć coś więcej nt. tego? > I czy spalił się tylko 3010 czy jeszcze, któryś z ich wozów?
Co do jelczy ze SPADu to szczerze mówiąc nic niesłyszałem o przypadkach samozapłonu tych autobusów:).Zauważ, że mimio iż rok produkcji jest ten sam to jednak są troszkę inne wozy, dąbskie jelcze to automaty i mają zdaje sie silniki Mana. Spalił sie tylko 3010 ale był chyba przypadek , że na zaj w Policah zapaliła sie jakaś 120 -stka jakoś dawno temu,ale szczegółów nie znam.
wysłane przez konjo 4
> Co do jelczy ze SPADu to szczerze mówiąc nic niesłyszałem o przypadkach > samozapłonu tych autobusów:).Zauważ, że mimio iż rok produkcji jest ten > sam to jednak są troszkę inne wozy, dąbskie jelcze to automaty i mają > zdaje sie silniki Mana.
Dąbskie to tandem MAN D0826 (Euro1) + skrzynka Voith 851 (3 biegi) i póki co szcześliwie nic im się nie dzieje. No może pozatym, że podesty podłogi się często rozlatują. :> Zresztą nie straszcie tak pasażerów stodwudziestek, bo szczególnie w mniejszych miastach, gdzie jest ich zatrzęsienie kupowano głównie z silnikiem Mielca i manualem. Z resztą ta jednostka to zmodernizowany motor z peery, a ten z kolei to licencyjny Leyland... koło się zamyka. :)
--- A permanent vacation.
So never mind the darkness.
wysłane przez OWAD (gość)
wysłane przez (użytkownik usunięty)
(lub kotś pomógł mu się spalić)
No chyba pomóc sie spalić...