Forum
Kierowcy uciekają
wysłane przez Iwo
No właśnie, to samo dotyczy motorniczych... Samą podwyżką cen biletów problemu nie rozwiążemy.
-- Witam! Proszę przygotować bileciki do kontroli! :))
wysłane przez Piotr
> No właśnie, to samo dotyczy motorniczych... Samą > podwyżką cen biletów problemu nie rozwiążemy.
I chyba w MZK powinni pomyśleć o tańszych kursach o czym zresztą była już polemika...
"program szkolenia przyszłych kierowców za pieniądze firmy"
Pomysł bardzo dobry, ale za głodowe wypłaty może nie być zbyt popularny...
wysłane przez Iwo
> I chyba w MZK powinni pomyśleć o tańszych kursach o czym > zresztą była już polemika...
Myślą.
> "program szkolenia przyszłych kierowców za pieniądze > firmy" > > Pomysł bardzo dobry, ale za głodowe wypłaty może nie być > zbyt popularny...
Będzie, jak już wspominałem, zrobi kurs, a potem porzuci prace i zwieje na wyspy, szukaj wiatru w polic... tfu polu...
-- Prawdziwi twardziele swych kartek nie ukrywają!
Ktoś mi tutaj mówił, że to się nie da. Długo nie musiałem czekać na to, że jednak da radę opracować system na podobnych zasadach jakie proponowałem w MZK. No tak, ale co to da skoro tak jak pisano proponuje się kierowcom 1600zł :(.
-- To jest Miejsce na Twoją Reklamę!
wysłane przez MQ ?
> Ktoś mi tutaj mówił, że to się nie da.
Problem w tym, że umowa o pracę na okres dwuletni nie jest żadną gwarancją dla pracodawcy. Temat ten dyskutowany jest również na zajęciach u mnie na uczelni. Otóż nie ma prawa, które zabroniłoby pracownikowi wypowiedzieć umowę o pracę. Więcej, pracodawca w takim przypadku nie może domagać się zwrotu kosztów szkolenia. To znaczy domagać się może, ale jeśli pracownik jest świadomy swoich praw i zaproponuje pracodawcy założenie sprawy w sądzie pracy, to pracodawca tam przegra.
wysłane przez Piotr
> Problem w tym, że umowa o pracę na okres dwuletni nie jest > żadną gwarancją dla pracodawcy. Temat ten dyskutowany jest > również na zajęciach u mnie na uczelni. Otóż nie ma prawa, > które zabroniłoby pracownikowi wypowiedzieć umowę o pracę.
OK, a nie można zrobić tak po cwaniacku, że powiedzmy:
Kurs załóżmy kosztuje 3500zł, ale jeżeli podpiszesz umowę na dwa lata to nie ponosisz kosztów w/w szkolenia. W przypadku zerwania umowy musisz zwrócić koszt szkolenia. Proste i wydaje mi się, że zgodne z prawem. Coś a'la umowa z operatorem komórkowym ;)
wysłane przez MQ ?
> Kurs załóżmy kosztuje 3500zł, ale jeżeli podpiszesz umowę > na dwa lata to nie ponosisz kosztów w/w szkolenia. W przypadku > zerwania umowy musisz zwrócić koszt szkolenia.
O tym przypadku przecież mówię.
wysłane przez Piotr
> O tym przypadku przecież mówię.
Ale wtopa...tak to jest jak się jednym okiem czyta mkm, a drugim przegląda inne serwisy :>. Przepraszam :>. Jednakże bardzo się dziwie, że w przypadku zerwania umowy nie można odzyskać kosztów szkolenia :/. Taki lekki OT, ale na temat: Zdaje się, że np.: w Ameryce jest tak, że studia może opłacić firma - pod warunkiem, że po ukonczeniu uczelni będziemy dla nich pracować, inaczej w/w "sponsor" ma prawo ubiegać się w zwrot hmmm "sponsoringu" :> według mnie to zdrowy układ...
wysłane przez Mareczek 5
> Kurs załóżmy kosztuje 3500zł, ale jeżeli podpiszesz umowę > na dwa lata to nie ponosisz kosztów w/w szkolenia. W przypadku > zerwania umowy musisz zwrócić koszt szkolenia. Proste i wydaje > mi się, że zgodne z prawem. Coś a'la umowa z operatorem > komórkowym ;)
Już lepsze jest rozwiązanie - odchodzisz, to zabieramy Ci papiery (dot. motorowych), tak jak to robią w PKP Cargo. Oczywiście inna kwestia, że ty sobie robisz ksero i na podstawie jego możesz sobie jeździć gdzie indziej (jeżeli ksero respektują)...
Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids
wysłane przez jaca2206
> Już lepsze jest rozwiązanie - odchodzisz, to zabieramy Ci papiery > (dot. motorowych), tak jak to robią w PKP Cargo. Oczywiście inna > kwestia, że ty sobie robisz ksero i na podstawie jego możesz > sobie jeździć gdzie indziej (jeżeli ksero respektują)...
To się by sprawdziło w sprawie motorniczych, ale prawa jazdy nie można zabrać.
wysłane przez Piotr
> Już lepsze jest rozwiązanie - odchodzisz, to zabieramy Ci papiery > (dot. motorowych), tak jak to robią w PKP Cargo. Oczywiście inna > kwestia, że ty sobie robisz ksero i na podstawie jego możesz > sobie jeździć gdzie indziej (jeżeli ksero respektują)...
A takie uprawnienia zdobywane w MZK są akceptowane w innych krajach? Pewnie nie? Poza tym jakoś nie słyszałem, aby "motorowi" masowo opuszczali kraj, więc drastyczne obniżenie kosztów szkolenia na motorniczego naprawdę ma sens :)
wysłane przez Mareczek 5
> A takie uprawnienia zdobywane w MZK są akceptowane w innych krajach?
A myślisz czemu część motorowych zrobiło sobie uprawnienia na Tatry i... zmyło się do Berlina?
Poza tym w innych miastach raczej nie robią problemów, jedynie co to musisz poznać sieć i jazda. Bo czym się różni 105-tka szczecińska od poznańskiej? Wiem, barwą :>
Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids
wysłane przez Piotr
> A myślisz czemu część motorowych zrobiło sobie uprawnienia na > Tatry i... zmyło się do Berlina?
A nie wiedziałem, że pouciekali :>. No to tanie szkolenie tylko na 105N, "bulwy" i Helmuty :> to może nie pouciekają :>
wysłane przez lhb178 19
> A nie wiedziałem, że pouciekali :>. No to tanie szkolenie tylko na > 105N, "bulwy" i Helmuty :> to może nie pouciekają :> ^^^^^^^ Do Düsseldorfu i innych uciekną :P
-- Przyjaciół Żołnierza - disconnecting people.
wysłane przez Mareczek 5
> A nie wiedziałem, że pouciekali :>. No to tanie szkolenie tylko na > 105N, "bulwy" i Helmuty :> to może nie pouciekają :>
Zawsze jest opcja "inne miasto". Po drugie, ktoś tymi Tatrami też musi jeździć.
Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids
wysłane przez torwid 67
> A nie wiedziałem, że pouciekali :>.
Tego też nie wiem. Ale faktem jest, że dziwnym trafem tylko część motorniczych przeszkolono na Tatry. Od jakiegoś czasu nie ma juz przecież nauki jazdy na żółtkach. Co więcej - ostatnio znajomego motorniczego widziałem na 105 i spytałem, czy jeździ na tatrach. Stwierdził, że szkoleń już nie ma, bo... nie ma kasy. Czyżby MZK musiało mieć środki na szkolenie własnych motorniczych..?
-- Przełożony ma ZAWSZE rację, niestety...
Przełożony ma ZAWSZE rację, niestety...
wysłane przez DamTram
> Stwierdził, że szkoleń już nie ma, bo... nie ma kasy. Czyżby MZK > musiało mieć środki na szkolenie własnych motorniczych..?
Nie ma bo własnie pouciekali do Berlina. Mieli wszystkich przeszkolić na pogodnie, ale jak się zoriętowali to chyba zakończyli darmowe kursy dla przyszłych osób z BVG. Co do kosztów to są one raczej minimalne.
-- Golęcin to najzacniejsza zajezdnia po Niemierzynie :]
wysłane przez DamTram
> Bo czym się różni 105-tka szczecińska od poznańskiej? Wiem, barwą :>
No i tym, że poznańska ma elementy, których w Szczecinie dawno się już pozbyli :D
-- Golęcin to najzacniejsza zajezdnia po Niemierzynie :]
wysłane przez Robert 5
> > Problem w tym, że umowa o pracę na okres dwuletni nie jest > żadną gwarancją dla pracodawcy.
No OK, dwuletnią umowę można w każdej chwili jednostronnie wypowiedzieć. Ale można przecież zastosować system "kaucji", na zasadzie że osoba rozpoczynająca kurs płaci za niego (np. 3600 zł), a potem przez dwa pierwsze lata pracy firma zwraca tej osobie w ratach miesięcznych (w formie dodatku do wynagrodzenia) koszt kursu (w tym przykładzie 150 zł miesięcznie). Jeśli zatem delikwent po zrobieniu uprawnień wyparuje, to szkolenie będzie mieć zrobione za swoje własne pieniądze, a firma nie będzie stratna. Ale jeśli wyparuje po dwóch latach, to niestety wracamy do punktu wyjścia. No i rzecz jasna system ten zadziała tylko wtedy, jeśli kandydat na kierowcę będzie chciał wyłożyć pieniądze na kurs, a wiadomo że zamrażanie pieniędzy nie jest czymś zachęcającym.
wysłane przez (użytkownik usunięty)