Forum

Kiedy strajk w MZK?

Do szczecińskich mediów docierają na razie tylko nieoficjalne informacje dotyczące ewentualnego strajku motorniczych w MZK. Według tych informacji strajk miał odbyć się dziś, może będzie jutro, w niedzielę lub w poniedziałek.

wysłane przez 662

"w chwili obecnej prowadzone są daleko posunięte rozmowy z różnymi przewoźnikami, mające na celu zapewnienie funkcjonowania komunikacji autobusowej zastępczej na czas trwania strajku".

A skąd niby kierowców wezmą owe spółki? Z kosmosu?!

wysłane przez Wojtek 24

662 napisał(a):

> A skąd niby kierowców wezmą owe spółki? Z kosmosu?!

Przecież to nie musi być tylko SPAK, SPAD i SPPK. To może być PKS Szczecin, PKS Gryfice i inne.

wysłane przez Wojciech

Wojtek napisał(a):

> Przecież to nie musi być tylko SPAK, SPAD i SPPK. To może > być PKS Szczecin, PKS Gryfice i inne.

SPPK raczej jako komunikacja zastępcza nie będzie jeździł, skoro tam też ma być strajk :] PKS Szczecin już wcześniej mówiono, że nie poradzi sobie z kadrami i nie będzie wspomagał komunikacji zastępczej. Bardziej prawdopodobne jest pojawienie się jakiś PKSów/prywaciarzy z regionu.

"Co u innych nierealne, u nas staje się normalne" Tramwaje Szczecińskie
Post został wyedytowany przez autora.
Post został wyedytowany przez administratora lub moderatora.

wysłane przez emespob

Wojciech napisał(a):

(ciach) > Bardziej prawdopodobne jest > pojawienie się jakiś PKSów/prywaciarzy z regionu.

Znając życie i możliwości PKS Gryfice to własnie ten PKS ograniczy swoje liniowe kursy, a wybierze bardzie dla niego opłacalne kursy w Szczecinie. Czy nie pamiętacie jak podczas ostatnich strajków (choć było to już dość dawno) PKS Gryfice pomykał po ulicach Szczecina. Wówczas to firma ta zawiesiła, w zależności od tras, od 15 do 50% swoich kursów.
Post został wyedytowany przez autora.
Post został wyedytowany przez administratora lub moderatora.

wysłane przez alat57

Wojtek napisał(a):

> Przecież to nie musi być tylko SPAK, SPAD i SPPK. To może > być PKS Szczecin, PKS Gryfice i inne.

Czyli lepiej finansować obce podmioty?(które przez czas ewentualnego strajku będą ssać jak pijawki), niż swoim zaufanym ludziom dać podwyżkę w tej chwili?. Nasi włodarze próbują udawać twardzieli, jednak na dłuższą skale nie mają szans, mogą oczywiście przekształcić w spółkę jednak to wymaga czasu i "mądrości", to niestety nie idzie w parze u w/w.

Jak by nie było, pasażerom zawsze będzie źle:)

wysłane przez Iwo

alat57 napisał(a):

> Nasi włodarze próbują udawać twardzieli, jednak na dłuższą > skale nie mają szans, mogą oczywiście przekształcić w > spółkę jednak to wymaga czasu i "mądrości", to niestety > nie idzie w parze u w/w.

Możesz się brutalnie zdziwić...

-- - Poprosze studencki!
- Nie ma :D

wysłane przez alat57

Iwo napisał(a):

> Możesz się brutalnie zdziwić...

Wierz mi, że w tym (...)kraju nie jest w stanie mnie już nic zdziwić:), a tym bardziej w naszym mieście. Nasi nieudolni włodarze dążą do jednego, aby jeszcze bardziej poróżnić prac. MZK z użytkownikami KM.

Jak by nie było, pasażerom zawsze będzie źle:)

wysłane przez MQ ?

alat57 napisał(a):

> Czyli lepiej finansować obce podmioty?(które przez czas > ewentualnego strajku będą ssać jak pijawki), niż swoim > zaufanym ludziom dać podwyżkę w tej chwili?.

Na pewno taniej. W końcu pracownicy MZK nie chcą, żeby zakład dostał pieniądze z tytułu realizacji usług przewozowych, więc można je przekazać komu innemu.

> Nasi włodarze próbują udawać twardzieli

Nasi włodarze na razie próbują nie dać sterroryzować siebie i mieszkańców przez związkowców. To oczywiste, że przygotowuje się plan awaryjny na wypadek strajku. Gdyby tego nie zrobiono i miasto zostałoby sparaliżowane, to pierwszego dnia strajku dyrektor ZDiTM pożegnałby się ze stanowiskiem.

A na marginesie - w Berlinie do obsługi linii zastępczych też ściągnięto przewoźników zewnętrznych. Nasi nie chcą pracować, to zapłaćmy innym - proste.

wysłane przez alat57

mkubien napisał(a):

> Nasi włodarze na razie próbują nie dać sterroryzować siebie i > mieszkańców przez związkowców.

O jakim terrorze mowa, że ludzie domagają się za pomocą swoich ustawowych przedstawicieli o w miarę godne wynagrodzenie, wobec podwyżek które dotykają nas wszystkich w wyścigu dorównania do cen w UE. A gdzie dorównywanie do płac UE?

Jak by nie było, pasażerom zawsze będzie źle:)

wysłane przez MQ ?

alat57 napisał(a):

> O jakim terrorze mowa, że ludzie domagają się za pomocą swoich > ustawowych przedstawicieli o w miarę godne wynagrodzenie

Dobrze, to Ty uniemożliwienie dojazdu mieszkańcom do pracy czy szkoły nazywaj domaganiem się podwyżek, a ja będę nazywał terroryzmem. Mieszkańcy są tu Bogu ducha winni, ale w sumie podejście związkowców nie powinno dziwić. Na każdym kroku widać, że dla nich pasażer jest nikim. Przecież za mało im płacą, żeby byli uśmiechnięci, nie jeździli przed czasem, trzymali skomunikowania i nie fajczyli w kabinie, prawda?

wysłane przez alat57

mkubien napisał(a):

> Mieszkańcy są tu Bogu ducha winni, ale w sumie > podejście związkowców nie powinno dziwić. Na każdym kroku widać, > że dla nich pasażer jest nikim.

Ależ wcale nie chodzi o żadne uniemożliwianie czego kolwiek nikomu. Oczywiście, użytkownicy KM mogą na tym ucierpieć, jednak każdy powinien zrozumieć i zauważyć że ci "źli" związkowcy wcale nie dążą do tego żeby im utrudnić życie, bowiem od ponad dwóch miesięcy walczą z tym problemem jak z wiatrakami, a dlaczego tak długo - bo nie chcą najgorszego i licza na rozsądek tych "dobrych":)

> Przecież za mało im płacą, żeby > byli uśmiechnięci, nie jeździli przed czasem, trzymali > skomunikowania i nie fajczyli w kabinie, prawda?

Nie rozumię dlaczego w dyskusji o ewentualnościach strajku, poruszasz niezdyscyplinowanie niektórych "szoferów", co ma piernik do wiatraka?

Jak by nie było, pasażerom zawsze będzie źle:)

wysłane przez MQ ?

alat57 napisał(a):

> ci "źli" związkowcy wcale nie > dążą do tego żeby im utrudnić życie, bowiem od ponad dwóch > miesięcy walczą z tym problemem jak z wiatrakami

"Dajcie, bo nam się należy." Firma, czyli miasto, daje tyle, na ile ją stać. Nikt maszynki do druku pieniędzy nie posiada, ale tego związkowcy zdają się nie pojmować.

> Nie rozumię dlaczego w dyskusji o ewentualnościach strajku, poruszasz > niezdyscyplinowanie niektórych "szoferów", co ma piernik do > wiatraka?

To, że pokazuje to podejście wielu (nie "niektórych") pracowników przedsiębiorstw komunikacyjnych do dbałości o jakość funkcjonowania komunikacji. A ja przy właśnie takim podejściu zamiast dać komuś podwyżki, rozgoniłbym to towarzystwo.

wysłane przez t105n  49

alat57 napisał(a):

> Ależ wcale nie chodzi o żadne uniemożliwianie czego kolwiek nikomu.

Więc poprę Maćka: jeżeli brak tramwajów na trasach nie jest uniemożliwieniem dojazdu do pracy, to czym? Usprawiedliwisz mnie przed pracodawcą? A może zafundujesz mi wolne ze swojego urlopu? Aha, chcesz zasponsorować wszystkim pasażerom taksówki? Wiesz, szczerze mówiąc, wolę kupić sieciówkę i normalnie dojeżdżać tramwajem i autobusem.

-- Węzeł anty-przesiadkowy "Kołłątaja"

wysłane przez Jasiek 36

t105n napisał(a):

> Usprawiedliwisz mnie przed pracodawcą?

A po co zawsze możesz wyjechać prędzej i też dotrzesz do pracy np. na rowerku i za darmo.

> A może zafundujesz mi wolne ze > swojego urlopu?

Bez przesady, a co to komunikacja miejska to jedyny sposób przemieszczania się po mieście?

> Aha, chcesz za sponsorować wszystkim pasażerom > taksówki?

Hmm ja mogę Tobie i innym pasażerom myślącym tylko o sobie, co najwyżej za sponsorować wycieczkę na pieszo po mieście.

> Wiesz, szczerze mówiąc, wolę kupić sieciówkę i normalnie > dojeżdżać tramwajem i autobusem.

To sobie chciej. Wiesz, ale Ci ludzie nie będą pracować cały czas przy niezmieniających się pensjach i kierować lub opiekować się starym i rozpadającym taborem, bo to nie są żadni wolontariusze. A pasażerowie mogą mieć jedynie pretensje tylko i wyłącznie do przedstawicieli władz miasta, którzy teraz i przez poprzednie lata zdecydowanie za mało dawali na komunikację miejską, a sami w zdecydowanej większości jeżdżą samochodami. I to nie powinno obchodzić pracowników km, że miasto nie umie znaleźć większych pieniędzy na dofinansowanie pensji nawet o 10%, których teraz żądają w MZK. Niech szukają tak dalej to większość taboru się rozpadnie, bo już teraz niektóre tramwaje to wstyd wypuszczać na linie, a za ich pulpitami to nie wiem kto usiądzie, bo następni motorniczy wyjadą. A dla kilku osób z tego forum to podwyżki 30% były za duże no fakt, 10% też za wygórowane to pytam się ile byłoby dobrze 90 zł? Ciekawe czy Wy zadowolilibyście się taką podwyżką? I oczywiście żeby nie było też jestem za reformą MZK.

wysłane przez mike_1994

lukas napisał(a):

> A po co zawsze możesz wyjechać prędzej i też dotrzesz do pracy np. > na rowerku i za darmo.

Tak przy +3 stopniach na dworze, deszczu oraz wietrze. :/

wysłane przez Jasiek 36

mike_1994 napisał(a):

> Tak przy +3 stopniach na dworze, deszczu oraz wietrze. :/

No trudno jak to mówią niektórzy życie, zresztą zawsze pozostają taksówki lub własne samochody lub sąsiedzkie podwózki lub autobusy zastępcze itd.

wysłane przez t105n  49

lukas napisał(a):

> A po co zawsze możesz wyjechać prędzej i też dotrzesz do pracy np. > na rowerku i za darmo.

A dlaczego mam wyjeżdżać prędzej? Dlaczego mam jechać na rowerze w strugach deszczu. I naprawdę za darmo? Rowery gdzieś rozdają?

> Bez przesady, a co to komunikacja miejska to jedyny sposób > przemieszczania się po mieście?

A masz ochotę na 20-kilometrowe spacerki?

> Hmm ja mogę Tobie i innym pasażerom myślącym tylko o sobie,

Zapłaciłem za usługę przewozową, więc domagam się jej wykonania - to takie dziwne? Napiszę zatem wprost: jestem przeciwny i będę bluzgał na wszelkie strajki, które uderzają w osoby niemające żadnego wpływu na decyzje o spełnieniu postulatów protestujących. Oczekujesz, że pasażerowie zaczną wyciągać z kieszeni banknoty i dawać do ręki motorniczym podwyżki? Przypomnę, że nakaz pracy został zniesiony jakieś 20 lat temu. Jeśli nie pasuje komuś praca motorniczego za taką kasę, to może się zwolnić i poszukać sobie lepiej płatnej. Powodzenia!

> najwyżej za sponsorować wycieczkę na pieszo po mieście.

To mogę sobie sam zasponsorować. Daruj sobie takie żenujące komentarze...

> To sobie chciej. Wiesz, ale Ci ludzie nie będą pracować cały czas > przy niezmieniających się pensjach i kierować lub opiekować się > starym i rozpadającym taborem, bo to nie są żadni wolontariusze.

Zgadzam się z żądaniami pracowników, jestem przeciwny formie protestu, jaką jest strajk.

> byłoby dobrze 90 zł? Ciekawe czy Wy zadowolilibyście się taką > podwyżką?

Ja tak, bo nie dostałem żadnej.

-- Węzeł anty-przesiadkowy "Kołłątaja"

wysłane przez Jasiek 36

t105n napisał(a):

> A dlaczego mam wyjeżdżać prędzej? Dlaczego mam jechać na rowerze w > strugach deszczu.

Jak nie chcesz to ja Ciebie nie będę zmuszał, ale nie żądaj żeby strajkujący załatwiali Ci dzień wolny, bo Ty nie mogłeś dotrzeć do pracy. Bo jak i kiedy to zrobisz to jest wyłącznie Twój problem w tym momencie, mój zresztą też.

> I naprawdę za darmo? Rowery gdzieś rozdają?

O rety zawsze pozostają własne nogi.

> A masz ochotę na 20-kilometrowe spacerki?

Ja właśnie gdzieś tyle mam z domu na uczelnię, a tak po za tym przedstawiłem tylko jedną z wielu alternatyw, tą najtańszą w razie strajku.

> Zapłaciłem za usługę przewozową, więc domagam się jej wykonania > - to takie dziwne?

No troszkę tak, bo pracownicy komunikacji miejskiej nie są Twoimi i innych pasażerów niewolnikami i mają prawo do strajku. A zresztą jeśli nie wsiądziesz do tramwaju, bo go nie będzie to nie zapłacisz za usługę. A jeśli masz sieciówkę to wybacz, ale nie możesz mieć pretensji do np. MZK tylko do Zditm, czyli do miasta, za to że nie umieją zapewnić odpowiedniej komunikacji.

> Oczekujesz, że > pasażerowie zaczną wyciągać z kieszeni banknoty i dawać do ręki > motorniczym podwyżki?

Nie, nie oczekuję tego, ale też denerwuje mnie takie pisanie typu: bo ja jestem pasażer i wszystkiego żądam, jakbym słyszał bo ja jestem klient i wszystko mi wolno. A ja mogę sobie być książę Maroka i co z tego?

> Przypomnę, że nakaz pracy został zniesiony jakieś 20 lat temu. > Jeśli nie pasuje komuś praca motorniczego za taką kasę, to może > się zwolnić i poszukać sobie lepiej płatnej. Powodzenia!

No jasne, że został zniesiony, ale niedługo dojdzie do takiej sytuacji, że za taką pensję coraz więcej pracowników będzie uciekać np. za granicę i co wtedy tramwaj sam nie pojedzie i na kogo będziesz wtedy zły?

> Zgadzam się z żądaniami pracowników, jestem przeciwny formie > protestu, jaką jest strajk.

Czasem nie ma innej drogi wyjścia jak strajk, popatrz np. na Francję gdzie strajk pracowników transportu publicznego zawsze skutkuje.

> Ja tak, bo nie dostałem żadnej.

No cóż to może musisz zacząć walczyć o jakąś podwyżkę, albo poszukać sobie lepiej płatnej pracy, a związkowcy z MZK nie mogą ciągle tylko zmniejszać swoje żądania, bo co to byłyby za negocjacje, gdzie jedna strona ciągle ustępuje, a druga stoi w miejscu.

wysłane przez Mareczek 5

lukas napisał(a):

> Nie, nie oczekuję tego, ale też denerwuje mnie takie pisanie typu: bo > ja jestem pasażer i wszystkiego żądam,

Bo ja jestem pasażerem, płacę uczciwie za bilety więc wymagam! No jak sobie wyobrażasz, że pójdziesz do sklepu, poprosisz chleb za 2,20, zapłacisz za niego, a dostaniesz bułkę za 30 gr?!

> No jasne, że został zniesiony, ale niedługo dojdzie do takiej > sytuacji, że za taką pensję coraz więcej pracowników będzie > uciekać np. za granicę i co wtedy tramwaj sam nie pojedzie i na kogo > będziesz wtedy zły?

Na firmę, że nie widzi problemu płac i kadr. Co do tego drugiego, na dzień dzisiajszy robi co może, więc tu nie ma się co czepiać.

> No cóż to może musisz zacząć walczyć o jakąś podwyżkę, albo > poszukać sobie lepiej płatnej pracy, a związkowcy z MZK nie mogą > ciągle tylko zmniejszać swoje żądania, bo co to byłyby za > negocjacje, gdzie jedna strona ciągle ustępuje, a druga stoi w > miejscu.

Nie stoi w miejscu, bo na chwilę obecną oferuje marną - nie ma co ukrywać - podwyżkę, ale mówi także, że w II połowie roku można znowu ponegocjować i powalczyć o kolejne podwyżki. No ale jak się chce wszystkiego za jednym razem to tak już jest.

-- "A mi się wydaje, że na kolei będzie normalnie gdy osoby zarządzające nie będą nosić imion takich jak Władysław, Stanisław, Czesław, Józef czy Halina" - (C) głos na puszczy

Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids

wysłane przez Jasiek 36

Mareczek napisał(a):

> Bo ja jestem pasażerem, płacę uczciwie za bilety więc wymagam!

No to wymagaj, ale od ZDiTM, bo to do niego wpadają wpływy z biletów i to on jest odpowiedzialny za organizację komunikacji miejskiej i w czasie strajku będziesz miał autobusy zastępcze.

> No > jak sobie wyobrażasz, że pójdziesz do sklepu, poprosisz chleb za > 2,20, zapłacisz za niego, a dostaniesz bułkę za 30 gr?!

Takie cuda to nie są możliwe wierz mi.

> Na firmę, że nie widzi problemu płac i kadr. Co do tego drugiego, na > dzień dzisiejszy robi co może, więc tu nie ma się co czepiać.

A jeśli takie robienie co może nic nie da, to na kogo będziesz zły? A zresztą MZK może widzieć problem, tylko nie ma pieniędzy, aby go rozwiązać i tu kółko się zamyka bo wracamy do Zditm -> Urzędu Miasta.

> Nie stoi w miejscu, bo na chwilę obecną oferuje marną - nie ma co > ukrywać - podwyżkę, ale mówi także, że w II połowie roku można > znowu po negocjować i powalczyć o kolejne podwyżki. No ale jak się > chce wszystkiego za jednym razem to tak już jest.

Bez komentarza.

wysłane przez Mareczek 5

lukas napisał(a):

> No to wymagaj, ale od ZDiTM, bo to do niego wpadają wpływy z biletów > i to on jest odpowiedzialny za organizację komunikacji miejskiej

I co ma ZDiTM zrobić? Pójść do związkowców i powiedzieć "zabraniam wam strajkować, bo ja jestem organizatorem i ja tu rządze"?

> > No > > jak sobie wyobrażasz, że pójdziesz do sklepu, poprosisz chleb za > > 2,20, zapłacisz za niego, a dostaniesz bułkę za 30 gr?! > > Takie cuda to nie są możliwe wierz mi.

Ale to będziemy mieli jeżeli MZK zacznie strajkować! Chlebem jest dzień powszedni, normalnie funkcjonująca komunikacja miejska. Bułką będzie komunikacja zastępcza...

> A jeśli takie robienie co może nic nie da, to na kogo będziesz zły?

Oj, jeszcze dużo może (restrukturyzacja), więc nie wyciągajmy wniosków z nieznanej przyszłości.

-- "A mi się wydaje, że na kolei będzie normalnie gdy osoby zarządzające nie będą nosić imion takich jak Władysław, Stanisław, Czesław, Józef czy Halina" - (C) głos na puszczy

Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids

wysłane przez Jasiek 36

Mareczek napisał(a):

> I co ma ZDiTM zrobić?

Nie wiem to chyba jego problem, władz miasta i dyrekcji MZK, a nie pracowników MZK. A TY co zrobisz w czasie strajku, pójdziesz do zajezdni i powiesz zapłaciłem za sieciówkę i żądam wykonania usługi? Przecież Cię wyśmieją.

> Ale to będziemy mieli jeżeli MZK zacznie strajkować! Chlebem jest > dzień powszedni, normalnie funkcjonująca komunikacja miejska. Bułką > będzie komunikacja zastępcza...

No cóż, jak to mówisz życie.

> Oj, jeszcze dużo może (restrukturyzacja), więc nie wyciągajmy > wniosków z nieznanej przyszłości.

O za restrukturyzacją MZK to jestem za i od razu ZDiTM.

wysłane przez Mareczek 5

lukas napisał(a):

> Nie wiem to chyba jego problem, władz miasta i dyrekcji MZK, a nie > pracowników MZK.

A dokładniej jest to problem stawki za wozokilometr, bo z tego się utrzymuje MZK. Nie dotyczy tutaj dotacji na inwestycje, bo z tego motorniczowie pensji wyższych mieć nie będą (chociaż można mówić o kosztach pośrednich inwestycji np. kupno Tatr, które mają rozruch tyrystorowy, mniejsze zużycie prądu, mniejsze koszty, kasę można dać na podwyżki).

Oczywiste, że wyższej stawki się od tak w 2 miesiące nie wynegocjuje, szczególnie że za przejechanie składu 105-tek MZK dostaje na 1 km coś ok. 14 zł, a SPAK za 1 km przeguba ma 4,98...

-- "A mi się wydaje, że na kolei będzie normalnie gdy osoby zarządzające nie będą nosić imion takich jak Władysław, Stanisław, Czesław, Józef czy Halina" - (C) głos na puszczy

Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids

wysłane przez t105n  49

lukas napisał(a):

> Ja właśnie gdzieś tyle mam z domu na uczelnię, a tak po za tym > przedstawiłem tylko jedną z wielu alternatyw, tą najtańszą w > razie strajku.

Ciekawe, czy będziesz tak chętnie z niej korzystał. No ale to nie moja sprawa.

> No troszkę tak, bo pracownicy komunikacji miejskiej nie są Twoimi i > innych pasażerów niewolnikami i mają prawo do strajku.

A pasażerowie nie są zakładnikami pracowników KM, a właśnie tak to wygląda.

> jeśli nie wsiądziesz do tramwaju, bo go nie będzie to nie zapłacisz > za usługę. A jeśli masz sieciówkę to wybacz,

Mareczek doskonale Ci wytłumaczył, o co mi chodzi, więc nie będę się powtarzał.

> Nie, nie oczekuję tego, ale też denerwuje mnie takie pisanie typu: bo > ja jestem pasażer i wszystkiego żądam,

Najwyraźniej mnie nie rozumiesz. Więc łopatologicznie: zapłaciłem za usługę przewozową i domagam się jej wykonania. Tylko tego. Tramwaj nie musi być niskopodłogowy, pachnący perfumami, z barkiem i hostessami oraz miejscami leżącymi i rozwijanym dywanem przed drzwiami. Naprawdę nie! Mnie wystarczy, że będzie jechał w miarę możliwości zgodnie z rozkładem i się nie zepsuje. Jeśli nadal uważasz, że moje wymagania są wygórowane, to dajmy sobie spokój z tą dyskusją.

> jakbym słyszał bo ja jestem > klient i wszystko mi wolno.

Nie "wszystko", ale "to", za co zapłaciłem.

> No jasne, że został zniesiony, ale niedługo dojdzie do takiej > sytuacji, że za taką pensję coraz więcej pracowników będzie > uciekać np. za granicę i co wtedy tramwaj sam nie pojedzie i na kogo > będziesz wtedy zły?

Widzisz różnicę? 1) pracownika nie ma, bo wyjechał za granicę, 2) pracownik jest, ale nie chce pracować. Do tych pierwszych wcale nie mam pretensji. Gdybym nie miał tu pracy, to zrobiłbym pewnie to samo. Natomiast w czasie strajku, to organizatorzy są jak pies ogrodnika - sam nie pracuje i innym nie da. "Innym" znaczy pracownikom, którzy nie chcą strajkować, a chcą pracować.

> Czasem nie ma innej drogi wyjścia jak strajk, popatrz np. na Francję > gdzie strajk pracowników transportu publicznego zawsze skutkuje.

Ciekawe, czy będziesz tak bardzo popierał strajk, gdy z jego powodu spóźnisz się na egzamin i dostaniesz zaproszenie na poprawkę. Zastanowiłeś się też, dlaczego niektóre grupy zawodowe mają zakaz strajku?

> No cóż to może musisz zacząć walczyć o jakąś podwyżkę,

Mogę zastrajkować, to pewnie jeszcze tego samego dnia dostanę świadectwo pracy z art. 52 kp. Nie, nie pracuję u prywaciarza, a w firmie państwowej.

-- Węzeł anty-przesiadkowy "Kołłątaja"

wysłane przez Jasiek 36

t105n napisał(a):

> Ciekawe, czy będziesz tak chętnie z niej korzystał. No ale to nie > moja sprawa.

Jeśli będzie trzeba to tak, choć planuje jakąś inna alternatywę, ale na pewno nie będę narzekał na pracowników MZK, tylko jeśli już to pretensje będę miał do władz miasta.

> A pasażerowie nie są zakładnikami pracowników KM, a właśnie tak > to wygląda.

A czemu tak wygląda? Przecież nikt ich nie zmusza do korzystania z komunikacji miejskiej.

> Mareczek doskonale Ci wytłumaczył, o co mi chodzi, więc nie będę > się powtarzał.

Tak tylko, Ty dalej uważasz, że płacąc za bilet płacisz MZK, co po części jest prawdą, ale nie do końca, bo te pieniądze trafiają najpierw do wspólnego wora ZDiTM.

> Jeśli nadal uważasz, że moje wymagania są wygórowane, to dajmy > sobie spokój z tą dyskusją.

Nie uważam, żeby Twoje wymagania były za wygórowane, ale po prostu mamy inne podejście do tego strajku, no cóż.

> Nie "wszystko", ale "to", za co zapłaciłem.

Oj popracowałbyś trochę na kasie w hipermarkecie to byś napatrzył się jakie książęta i księżniczki bez korony chodzą po tej ziemi.

> Widzisz różnicę? > 1) pracownika nie ma, bo wyjechał za granicę, > 2) pracownik jest, ale nie chce pracować.

Widzę.

> Ciekawe, czy będziesz tak bardzo popierał strajk, gdy z jego powodu > spóźnisz się na egzamin i dostaniesz zaproszenie na poprawkę.

A będę, a co do egzaminu to albo wyjechałbym wcześniej, albo też zaplanowałbym wycieczkę rowerem.

> Zastanowiłeś się też, dlaczego niektóre grupy zawodowe mają zakaz > strajku?

A niby, które to grupy? Bo w Polsce to nawet lekarze i policjanci strajkują.

> Mogę zastrajkować, to pewnie jeszcze tego samego dnia dostanę > świadectwo pracy z art. 52 kp. Nie, nie pracuję u prywaciarza, a w > firmie państwowej.

Zawsze możesz zmienić pracę, tak jak to mówiłeś na lepiej płatną.

wysłane przez LLUZNIAK

lukas napisał(a):

> A czemu tak wygląda? Przecież nikt ich nie zmusza do korzystania z > komunikacji miejskiej.

A wówczas byś płakał, że motorniczowie są biedni i uciśnieni bo się ich masowo zwalnia z roboty z powodu skrajnie niskich potoków pasażerskich i wynikających z tego cięć na liniach, bądź ich likwidacji. Po prostu świetna argumentacja i jeszcze lepszy tok myślenia, pozazdrościć...

> A będę, a co do egzaminu to albo wyjechałbym wcześniej,

...gdybyś wiedział o strajku wcześniej...

> albo też > zaplanowałbym wycieczkę rowerem.

...a na miejscu zostałbyś wyśmiany i wywalony za drzwi za naganny wygląd, szczególnie przy deszczowej pogodzie...

wysłane przez Jasiek 36

LLUZNIAK napisał(a):

> A wówczas byś płakał, że motorniczowie są biedni i uciśnieni bo > się ich masowo zwalnia z roboty z powodu skrajnie niskich potoków > pasażerskich i wynikających z tego cięć na liniach, bądź ich > likwidacji.

A skąd wiesz żebym płakał? Ponadto chyba kiedyś twierdziłeś, że komunikacja miejska podobno ma społeczną misję, to w takim razie linie jeździłyby przy nawet niewielkich potokach. I zresztą bez przesady ja tylko podaję, że pasażerowie nie są zakładnikami pracowników MZK, bo zawsze mogą zmienić środek transportu.

> Po prostu świetna argumentacja i jeszcze lepszy tok > myślenia, pozazdrościć...

I na wzajem.

> ...gdybyś wiedział o strajku wcześniej...

Przecież istnieje takie coś jak radio, które rano czasem warto włączyć.

> ...a na miejscu zostałbyś wyśmiany i wywalony za drzwi za naganny > wygląd, szczególnie przy deszczowej pogodzie...

A to chyba już moja sprawa, dobra powiem pojechałbym samochodem lub autobusami, jak już tak się o mnie martwicie pasuje?

wysłane przez t105n  49

lukas napisał(a):

> Przecież istnieje takie coś jak radio, które rano czasem warto > włączyć.

Aha, i z radia dowiadujesz się, że właśnie zaczął się strajk i żeby zdążyć na egzamin powinieneś był wyjechać godzinę temu. Ostatni strajk w Bydgoszczy trwał od 7 do 9 rano. Sądzisz, że radio podawało tę informację wcześniej? Gdyby tak było, to wielu bydgoszczan nie spóźniłoby się do pracy.

-- Węzeł anty-przesiadkowy "Kołłątaja"

wysłane przez Jasiek 36

t105n napisał(a):

> Aha, i z radia dowiadujesz się, że właśnie zaczął się strajk i > żeby zdążyć na egzamin powinieneś był wyjechać godzinę temu.

No dobra dajcie już spokój z tym egzaminem, z tym rowerem to był tylko przykład, jeden z wielu na zastąpienie tramwajów, oczywiście najlepszym substytutem jest samochód, ale zdaję sobie sprawę, że nie wszystkich na niego stać. Zresztą teraz nie czas egzaminów. A co do naszego strajku to pożyjemy zobaczymy.

wysłane przez t105n  49

lukas napisał(a):

> A niby, które to grupy? Bo w Polsce to nawet lekarze i policjanci > strajkują.

Policjanci nie strajkują, tylko chodzą na zwolnienia lekarskie i na urlopy na żądanie, a to jest różnica. Inna sprawa, czy te zwolnienia nie są lewe. Podobny zakaz mają celnicy, a to co się działo na wschodniej granicy to efekt zwolnień lekarskich i urlopów na żądanie. Efekt w zasadzie podobny do strajku, ale zgodnie z prawem to nie jest strajk. Zajrzyj do urzędu skarbowego, a zobaczysz plakietki "Akcja protestacyjna" u każdego urzędnika.

-- Węzeł anty-przesiadkowy "Kołłątaja"

wysłane przez Jasiek 36

t105n napisał(a):

> Policjanci nie strajkują, tylko chodzą na zwolnienia lekarskie i na > urlopy na żądanie, a to jest różnica. Inna sprawa, czy te > zwolnienia nie są lewe. > Podobny zakaz mają celnicy, a to co się działo na wschodniej granicy > to efekt zwolnień lekarskich i urlopów na żądanie. Efekt w zasadzie > podobny do strajku, ale zgodnie z prawem to nie jest strajk. > Zajrzyj do urzędu skarbowego, a zobaczysz plakietki "Akcja > protestacyjna" u każdego urzędnika.

No dobra masz rację, ale efekt zwolnień lekarskich jest podobny jak strajku.

wysłane przez alat57

t105n napisał(a):

> Mogę zastrajkować, to pewnie jeszcze tego samego dnia dostanę > świadectwo pracy z art. 52 kp. Nie, nie pracuję u prywaciarza, a w > firmie państwowej.

Zmień pracę, wcześniej kilku forumowiczów takie propozycje dawało motorniczym.

Jak by nie było, pasażerom zawsze będzie źle:)

wysłane przez alat57

t105n napisał(a):

> Więc poprę Maćka: jeżeli brak tramwajów na trasach nie jest > uniemożliwieniem dojazdu do pracy, to czym?

Nie oto mi chodziło, uważam że miasto miało dosyć czasu na to żeby nie dopuścić do strajku którego również jak i Wy bym niechciał, jednak to jest siła wyższa.

Jak by nie było, pasażerom zawsze będzie źle:)

wysłane przez Volunteer

alat57 napisał(a):

> Nie oto mi chodziło, uważam że miasto miało dosyć czasu na to > żeby nie dopuścić do strajku którego również jak i Wy bym > niechciał, jednak to jest siła wyższa.

Tak, żądając 30% podwyżek "z powietrza" na pewno chcieliście uniknąć strajku! I tak się staraliście, że ZDiTM planuje zorganizować KM zastępczą a ludzie bluzgają na was wszędzie gdzie się da (nawet na forum Głosu, gdzie zazwyczaj jest cisza). A co nazywasz siłą wyższą? Chyba głupotę tych, którzy to wszystko rozpętali.

wysłane przez alat57

Volunteer napisał(a):

> Tak, żądając 30% podwyżek "z powietrza" na pewno chcieliście > uniknąć strajku!

Zauważ że żądania zmalały, czyli jest dobrawola z jednej strony natomiast z drugiej brak odzewu, no i jeszcze dochodzi ta trzecia strona brak przychylności przez pasażerów (MKM) którzy najchętniej jeżdzili by za darmo tak jak motorniczowie powinni jeździć, tak?

> I tak się staraliście, że ZDiTM planuje > zorganizować KM zastępczą a ludzie bluzgają na was wszędzie gdzie > się da (nawet na forum Głosu, gdzie zazwyczaj jest cisza).

ZDiTM ma plan awaryjny od zarania działalności i jest on tylko na bieżąco modyfikowany, a ponadto od tego oni są. Chyba że Ty pętasz się po tym forum i robisz ferment, daj sobie na luz człowieku.

> A co > nazywasz siłą wyższą? Chyba głupotę tych, którzy to wszystko > rozpętali.

Popracujesz w tym kraju i doznasz tego co doznają ludzie pracujący w bezpośrednim kontakcie z "ludźmi", poznasz życie od podszewki, to zmienisz zdanie o związkowcach a być może samnimbędziesz i będziesz inaczej śpiewał:)

Jak by nie było, pasażerom zawsze będzie źle:)

wysłane przez Volunteer

alat57 napisał(a):

> czyli jest dobrawola z jednej strony > natomiast z drugiej brak odzewu,

Zaproponowali to co mogli. Ponadto proponują ciąg dalszy rozmów w II połowie roku.

> no i jeszcze dochodzi ta trzecia > strona brak przychylności przez pasażerów (MKM)

Ciężko Was popierać, kiedy zwykły pasażer płaci 80 zł miesięcznie za bilety i dostaje z zamian komunikacje zastępczą...

> którzy najchętniej > jeżdzili by za darmo tak jak motorniczowie powinni jeździć, tak?

Najlepiej gdybyście walczyli o swoje podwyżki bez karania niewinnych pasażerów. Jacek już się nieco na ten temat rozpisał.

> ZDiTM ma plan awaryjny od zarania działalności i jest on tylko na > bieżąco modyfikowany, a ponadto od tego oni są.

Wy jesteście od strajkowania a ZDiTM od stawania na głowie i cudowania komunikacji zastępczej! Brawo! Jeszcze zmieńcie statut, że zadaniem pracowników MZK jest pobieranie pensji za niepracowanie i oflagowywanie zajezdni.

> Popracujesz w tym kraju i doznasz tego co doznają ludzie pracujący w > bezpośrednim kontakcie z "ludźmi", poznasz życie od podszewki

Spokojnie, już nie raz tego typu prace wykonywałem i były one bardziej nietypowe niż siedzenie za puplitem. Wiesz jacy wtedy ludzie są upierdliwi?

> zmienisz zdanie o związkowcach a być może samnimbędziesz i > będziesz inaczej śpiewał:)

Jeden związek - kolejowy - już raz pokazał jak można pięknie działać, robiąc własnego pracownika, na dodatek niepełnosprawnego, w konia. Solidarność za p. Rojka do moich ulubionych też raczej nie będzie należał.

wysłane przez alat57

Volunteer napisał(a):

> Spokojnie, już nie raz tego typu prace wykonywałem i były one > bardziej nietypowe niż siedzenie za puplitem. Wiesz jacy wtedy ludzie > są upierdliwi?

Skoro uważasz że cięzka tyra motorniczego jest tylko, "siedzenie za pulpitem" to wybacz ale nie mamy o czym dyskutować. PaPa

Jak by nie było, pasażerom zawsze będzie źle:)

wysłane przez Volunteer

alat57 napisał(a):

> Skoro uważasz że cięzka tyra motorniczego jest tylko, "siedzenie za > pulpitem" to wybacz ale nie mamy o czym dyskutować.

Napisałem w skrócie "siedzenie za pulpitem", żeby było wiadomo o kogo chodzi, więc się nie czepiaj :] Wiem jakie są obowiązki motorniczego i jakie jest jego "życie" na służbie, ale są też inne prace związane z KM, gdzie ludzie są bardziej upierdliwi niż "poproszę bilet za 2,20" czy "a gdzie Pan jedzie" itp.

wysłane przez (użytkownik usunięty)

alat57 napisał(a):

no i jeszcze dochodzi ta trzecia > strona brak przychylności przez pasażerów (MKM) którzy najchętniej > jeżdzili by za darmo tak jak motorniczowie powinni jeździć, tak?

Kto mówił o pasażerach jeżdżących za darmo? P.S. Z tego co pamiętam to motorniczy narzekają na pasażerów, którzy chcą kupić bilet w tramwaju bo sprzedaż biletów podobno nie należy do ich obowiązków. Więc gdzie tu logika przy tym narzekaniu na pasażerów?

wysłane przez MQ ?

662 napisał(a):

> A skąd niby kierowców wezmą owe spółki? Z kosmosu?!

Nie, kosztem pozostałych linii autobusowych, których częstotliwość zostanie ograniczona (a w niektórych przypadkach nastąpi czasowe zawieszenie kursowania linii).

wysłane przez Wojtek 24

mkubien napisał(a):

> Nie, kosztem pozostałych linii autobusowych, których > częstotliwość zostanie ograniczona (a w niektórych > przypadkach nastąpi czasowe zawieszenie kursowania linii).

A co wtedy z pasażerami, którzy korzystają z tych linii, które bedą zawieszone? Przecież nie może być tak, że zabierzemy innym linie autobusowe, a damy je na "za tramwaj". Trzeba znaleźć jakieś rozsądne rozwiązanie.

wysłane przez Mareczek 5

Wojtek napisał(a):

> A co wtedy z pasażerami, którzy korzystają z tych linii, > które bedą zawieszone? Przecież nie może być tak, że > zabierzemy innym linie autobusowe, a damy je na "za tramwaj". > Trzeba znaleźć jakieś rozsądne rozwiązanie.

Można zabrać linie szczytowe, w końcu się (prawie) dublują z całodziennymi.

-- "A mi się wydaje, że na kolei będzie normalnie gdy osoby zarządzające nie będą nosić imion takich jak Władysław, Stanisław, Czesław, Józef czy Halina" - (C) głos na puszczy

Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids

wysłane przez MQ ?

Wojtek napisał(a):

> A co wtedy z pasażerami, którzy korzystają z tych linii, > które bedą zawieszone?

Tak jak Mareczek napisał, w większości przypadków mowa jest o wspomagaczach. Tylko w paru przypadkach mówimy o liniach funkcjonujących samodzielnie, ale o nikłym wykorzystaniu.

wysłane przez Wojtek 24

A wiadomo na jakich trasach bedą kursować "za tramwaje" jeżeli dojdzie do strajku i mniej więcej z jaką częstotliwośćią. Możesz uchylić rąbka tajemnicy?

wysłane przez torwid  67

Wojtek napisał(a):

> A co wtedy z pasażerami, którzy korzystają z tych linii, > które bedą zawieszone? Przecież nie może być tak, że > zabierzemy innym linie autobusowe, a damy je na "za tramwaj". > Trzeba znaleźć jakieś rozsądne rozwiązanie.

Powiedz to tym oszołomom, którym tylko strajk kosztem pasażerów przychodzi do glowy. Wiem o przynajmniej 3 przewoźnikach, którzy są gotowi jeździć za pieniądze MZK (nie kosztem tej firmy, jak tu niektórzy sugerują). Są też podmioty chętne do przejęcia linii SPPK, ale tamtejsi związkowcy sami nie wiedzą, co robić i decyzje o ewentualnym strajku, czyli rozwaleniu firmy, znów o kilka dni odłożyli. Wracając do MZK: możliwy jest też scenariusz, w którym część załogi wykaże się rozsądkiem i jednak przystapi do pracy. Dla normalnych ludzi nie będą to łamistrajki, tylko odpowiedzialni pracownicy firmy, ktorą jak najszybciej trzeba zreformować. Ale pewnie znowu sie paru osobom narażam, jak co dzień. ;) W końcu ostatnio nawet "fachwocy" z warsztatów mieli do mnie pretensje, ale jedyne argumenty to były krzyki, obelgi i wymachiwanie rękami. ;)

-- Przełożony ma ZAWSZE rację, niestety...

Przełożony ma ZAWSZE rację, niestety...

wysłane przez Volunteer

torwid napisał(a):

> Wracając do MZK: możliwy jest też scenariusz, w którym część > załogi wykaże się rozsądkiem i jednak przystapi do pracy. Dla > normalnych ludzi nie będą to łamistrajki, tylko odpowiedzialni > pracownicy firmy, ktorą jak najszybciej trzeba zreformować.

Wszystko fajnie bo coraz wiecej osób jest przeciwko akcji strajowej, niemniej jednak dobrze wiesz, że nawet mniejszość strajkujących będzie w stanie uniemożliwić wyjazd składów na miasto. W jaki sposób to doskonale wiesz.

> Ale > pewnie znowu sie paru osobom narażam, jak co dzień. ;) W końcu > ostatnio nawet "fachwocy" z warsztatów mieli do mnie pretensje, > ale jedyne argumenty to były krzyki, obelgi i wymachiwanie > rękami. ;)

No cóż, w dni wolne od pracy przerwa śniadaniowa trwa prawie cały dzień... Co dobitnie widać w poniedziałek ile składów zjeżdza...

wysłane przez Talbot

> Powiedz to tym oszołomom, którym tylko strajk kosztem pasażerów > przychodzi do glowy.

Idąc Twoim tokiem rozumowania,to oszołomami są wszyscy Polacy. Oszołomy to: lekarze, pielęgniarki, nauczyciele, policjanci, górnicy, pocztowcy, kolejarze, pracownicy opieki społecznej. Mogę tak wymieniać w nieskończoność. Wniosek nasuwa się sam! Wszyscy to oszołomy, a Ty jedyny sprawiedliwy. Twoje rozumowanie przypomina mi logikę I-szych Sekretarzy PZPR.
Post został wyedytowany przez autora.
Post został wyedytowany przez administratora lub moderatora.

wysłane przez alat57

Talbot napisał(a):

> Twoje rozumowanie przypomina > mi logikę I-szych Sekretarzy PZPR.

Jak również pismaków z tamtej epoki:)

Jak by nie było, pasażerom zawsze będzie źle:)

wysłane przez (użytkownik usunięty)

Zastanawiam się czy podczas referendum członkowie organizujących je związków zawodowych rzetelnie informowali pracowników MZK, że każdy dzień stajku obniży ich wynagrodzenie. Ufając w wyliczenia średniej pensji motorniczego ok. 3,5 brutto, wychodzi przeciętnie ponad sto złotych netto za każdy dzień strajku. Pytanie powinno brzmieć: 1. czy jesteś za podjęciem akcji strajkowej? 2. czy jesteś w stanie strajkować wiedząc, że nie otrzymasz za dni strajku wynagrodzenia (czy Twój budżet domowy to wytrzyma)?. Wątpie w powszechną świadomość tych okoliczności wśród motorniczych. Czasy się zmieniły. To nie sierpień 80 aby dogadywać się w sprawie wypłaty wynagrodzenia za dni strajku. Jeśli choćby o złotówkę uszczupli się budżet MZK na tego typu zagrania, bedę pierwszy który złoży zawiadomienie do prokuratury dot. przestępstwa działania na szkodę zakładu. Po drugie, skoro związki strajkują w imieniu wszystkich pracowników MZK, to jaką formę protestu wybiorą pracownicy z przerośniętej administracji zakładu?

-- czasy się zmieniają a Pan Rojek ciągle w komisjach

wysłane przez alat57

zmartwiony napisał(a):

> Po drugie, skoro związki strajkują w imieniu wszystkich > pracowników MZK, to jaką formę protestu wybiorą > pracownicy z przerośniętej administracji zakładu?

Nie martw się, póki co są cały czas pracownikami MZK

> czasy się zmieniają a Pan Rojek ciągle w komisjach

Tak masz rację, tylko że czasy się zmieniają, warunki życia również i wszyscy dobrze o tym wiedzą, podwyżki w kosmicznym tempie mają dorównać cenom w krajach zach., a.... co z płacami?, mądralińscy?

Jak by nie było, pasażerom zawsze będzie źle:)

wysłane przez Piotr

alat57 napisał(a):

> Tak masz rację, tylko że czasy się zmieniają, warunki > życia również i wszyscy dobrze o tym wiedzą, podwyżki w > kosmicznym tempie mają dorównać cenom w krajach zach., a.... > co z płacami?, mądralińscy?

Rozumiem, że w równie kosmicznym tempie rosną wpływy do budżetu miasta, tak? I złe miasto po prostu nie chce abyście więcej zarabiali? Weźcie zróbcie u siebie porządek z obibokami, a od razu więcej zarobicie, ale lepiej kryć kumpli, prawda?

wysłane przez techno

http://miasta.gazeta.pl/szczecin/1,87120,5025235.html

Andrzej Kulej: Wielu szczecinian chciałoby mieć 2 tys. zł na rękę.

Dariusz Liberski, 38-letni motorniczy MZK: - Ale ja pracuję już 20 lat i 20 proc. zarobków to wysługa lat. W tych 2 tys. zł są jeszcze kursy nocne, nadgodziny. Podstawowa pensja to jakieś 1000 zł.

Proszę o odpowiedź na pytanie: Czym są kursy nocne w szczecińskiej komunikacji tramwajowej i jak dodatkowo są one płatne?

Dodam tylko, że ja, jako pasażer, jakoś nie widzę nocnych tramwajów na mieście, w których obowiązywałaby taryfa nocna ZDiTM.

-- Problemy z matematyką? Zadzwoń! 0-800-[(10x)(13i)^2]-[sin(xy)/2.362x]

Problemy z matematyką? Zadzwoń! 0-800-[(10x)(13i)^2]-[sin(xy)/2.362x]
Post został wyedytowany przez autora.
Post został wyedytowany przez administratora lub moderatora.

wysłane przez mike_1994

techno napisał(a):

> Proszę o odpowiedź na pytanie: Czym są kursy nocne w > szczecińskiej komunikacji tramwajowej i jak dodatkowo są > one płatne?

Wszelkiego typu wynajmy nocne?

-- Mały Mike - człowiek z zasadami (albo banami) :) - (c) djdark

wysłane przez techno

mike_1994 napisał(a):

> techno napisał(a):

> > Proszę o odpowiedź na pytanie: Czym są kursy nocne w > > szczecińskiej komunikacji tramwajowej i jak dodatkowo są > > one płatne? > > Wszelkiego typu wynajmy nocne?

Dobrze, tylko co z nich mają zwykli pasażerowie? (Cieszy mnie, że MZK stara się o dodatkowy zarobek, ale nie jest to głównym celem jego działania i nie można "fuchy na boku" liczyć jako normalnej pracy).

Dodatek: ktoś na forum GW napisał, że nocka w MZK zaczyna się o 21, a kończy o 6 rano. Czyli w ciągu dnia MZK płaci swoim pracownikom za nocki w obsłudze dziennej komunikacji tramwajowej. Dobrze rozumuję?

-- Problemy z matematyką? Zadzwoń! 0-800-[(10x)(13i)^2]-[sin(xy)/2.362x]

Problemy z matematyką? Zadzwoń! 0-800-[(10x)(13i)^2]-[sin(xy)/2.362x]
Post został wyedytowany przez autora.
Post został wyedytowany przez administratora lub moderatora.

wysłane przez Iwo

techno napisał(a):

> Dodatek: ktoś na forum GW napisał, że nocka w MZK zaczyna się > o 21, a kończy o 6 rano. Czyli w ciągu dnia MZK płaci swoim > pracownikom za nocki w obsłudze dziennej komunikacji > tramwajowej. Dobrze rozumuję?

Przeczytaj Kodeks Pracy. Tam jest to ładnie zapisane. Dodatkowo jest to zapisane w Układzie Zbiorowym.

-- - Poprosze studencki!
- Nie ma :D

wysłane przez alat57

techno napisał(a):

> Dodatek: ktoś na forum GW napisał, że nocka w MZK zaczyna się > o 21, a kończy o 6 rano. Czyli w ciągu dnia MZK płaci swoim > pracownikom za nocki w obsłudze dziennej komunikacji > tramwajowej. Dobrze rozumuję?

Dodatek za pracę w godzinach nocnych jest płacony w godz. 22.00 - 6.00 w rozumieniu kodeksu jak i zapisu w układzie zbiorowym. Każde przekroczenie czasowe w tych godzinach jest uważane za pracę nocną. Motorniczy czy kierowca wyjeżdżający o godz. 5.00 ma za jedna godzinę doliczony dodatek nocny (za III zm.), tak samo pracujący np. do 23.00.

Jak by nie było, pasażerom zawsze będzie źle:)
Post został wyedytowany przez autora.
Post został wyedytowany przez administratora lub moderatora.

wysłane przez paki

Sttrajk=straty przesiębiorstwa=>brak piniędzy na wypłaty=>brak środków do życia. Miasto się nie ugnie i mam nadzieję, że jak niektórzy motorniczy zauważą, że strajk nie przynosi skutków, do tego wizja braku pieniędzy na wypłaty, to wrócą do pracy. No chyba że związek zawodowy z p. Rojkiem na czele będzie wypłacał strajkującym żądane przez nich pensje.

Sulcus tendinis musculi flexoris hallucis longi

wysłane przez dinek4541

Czy zna już ktoś może dokładną datę rozpoczęcia strajku?

wysłane przez torwid  67

dinek4541 napisał(a):

> Czy zna już ktoś może dokładną datę rozpoczęcia > strajku?

Obawiam się, że tego nawet związkowcy nie wiedzą. Wbrew temu, co mówią niektórzy, będzie to działanie z zaskoczenia, metodą terroru i szantażu przeciwko pasażerom. Bez ładu i składu, po prostu pod wpływem impulsu. Ale to tylko moje zdanie, za które na terenie TZP znowu oberwę ;)

-- Przełożony ma ZAWSZE rację, niestety...

Przełożony ma ZAWSZE rację, niestety...