Forum
Tramwaje na sprzedaż?
wysłane przez DamTram
Czy to oznacza, że to będą 2 oddzielne spółki? i czy to nie jest dziwne aby jedna spółka (zajezdnia) była prywatna, a druga nie?
-- Koniec końca końców końcowych których końca nie widać bo są wykońcowane
wysłane przez LLUZNIAK
> Czy to oznacza, że to będą 2 oddzielne spółki? i czy to > nie jest dziwne aby jedna spółka (zajezdnia) była > prywatna, a druga nie?
A co takiego w tym dziwnego? ;> Chyba to że w ogóle chcą zostawić jedną zajezdnię dla siebie. A przypuszczam, że rozwiązanie takie (przy swoistej przychylności ze strony ZDiTM w podziale linii do przetargów) świetnie ukazałoby różnice w zarządzaniu.
wysłane przez Robert 5
> > Czy to oznacza, że to będą 2 oddzielne spółki? i czy to > nie jest dziwne aby jedna spółka (zajezdnia) była > prywatna, a druga nie?
Jedna spółka byłaby prywatna, a druga byłaby spółką miejską - na zasadzie naszych obecnych spółek autobusowych. Mielibyśmy wtedy w Szczecinie całkiem ciekawą sytuację.
A swoją drogą, jeśli zajezdnia tramwajowa będzie stanowić odrębne przedsiębiorstwo, to jest bardzo prawdopodobne, że znowu będzie się jej bardziej opłacało we własnym zakresie dłubać w wagonach i je remontować, niż wysyłać je na remonty z prawdziwego zdarzenia do warsztatów na Klonowica. Już tę lekcję przerabialiśmy i nie było to zbyt mądre.
wysłane przez alat57
Uważam że częstsze remonty w TWN są korzystniejsze niż "dłubanie" przez niby fachowców w zajezdniach.
Jak by nie było, pasażerom zawsze będzie źle:)
wysłane przez Iwo
> Uważam że częstsze remonty w TWN są korzystniejsze niż > "dłubanie" przez niby fachowców w zajezdniach.
Tyle, że jak by nie było na zajezdniach tych "niby" fachowców, to połowa tramwajów nie wyjechała by z zajezdni...
-- Bozia dała rączki? Dała
MZK dało guziki...
wysłane przez DamTram
> Tyle, że jak by nie było na zajezdniach tych "niby" fachowców, > to połowa tramwajów nie wyjechała by z zajezdni...
... połowa, która po kółku zjeżdża i jest przetasowywana na inne linie bez jakiejkolwiek naprawy... potem jeździ wóz kółko na drugiej linii, zjeżdża do zajezdni i po chwili wyjeżdża na trzecią linię coraz mocniej zdezelowany. Motorniczowie wymieniają wozy, aby dostać lepsze, a dostają gorsze, co zjechały przed chwilą do zajezdni. Dochodzi do takich sytuacji, że w podobnym czasie zjeżdżają 2 tramwaje z różnych linii i po chwili wyjeżdżają z powrotem, tyle że odwrotnie (ten co był np. na 3 jest na 12, a ten co na 12 jest na 3).
-- Koniec końca końców końcowych których końca nie widać bo są wykońcowane