Forum

Tramwaje na sprzedaż?

Wciąż niepewny jest los szczecińskiego MZK. Wprawdzie związkowcy usunęli się w cień, a pasażerowie zapomnieli o groźbie strajku, ale spór zbiorowy trwa. Strona związkowa domaga się 300 zł netto podwyżek, ale rozmowy zerwała kilka tygodni temu. Miasto wdraża więc swój program zmian, a na horyzoncie zjawił się prywatny inwestor.

wysłane przez DamTram

"Jedno z rozwiązań zakłada utworzenie kilku spółek. Dwie powstałyby na bazie zajezdni Golęcin i Pogodno, trzecia odpowiadałaby za utrzymanie torowisk i sieci. [...] Ale nie jest wykluczone, że przynajmniej jedna zajezdnia przejdzie w ręce prywatnego inwestora. Wstępne zainteresowanie wyraziła firma Veolia Polska [...]"

Czy to oznacza, że to będą 2 oddzielne spółki? i czy to nie jest dziwne aby jedna spółka (zajezdnia) była prywatna, a druga nie?

-- Koniec końca końców końcowych których końca nie widać bo są wykońcowane

wysłane przez LLUZNIAK

DamTram napisał(a):

> Czy to oznacza, że to będą 2 oddzielne spółki? i czy to > nie jest dziwne aby jedna spółka (zajezdnia) była > prywatna, a druga nie?

A co takiego w tym dziwnego? ;> Chyba to że w ogóle chcą zostawić jedną zajezdnię dla siebie. A przypuszczam, że rozwiązanie takie (przy swoistej przychylności ze strony ZDiTM w podziale linii do przetargów) świetnie ukazałoby różnice w zarządzaniu.

wysłane przez Robert 5

DamTram napisał(a):

> > Czy to oznacza, że to będą 2 oddzielne spółki? i czy to > nie jest dziwne aby jedna spółka (zajezdnia) była > prywatna, a druga nie?

Jedna spółka byłaby prywatna, a druga byłaby spółką miejską - na zasadzie naszych obecnych spółek autobusowych. Mielibyśmy wtedy w Szczecinie całkiem ciekawą sytuację.

A swoją drogą, jeśli zajezdnia tramwajowa będzie stanowić odrębne przedsiębiorstwo, to jest bardzo prawdopodobne, że znowu będzie się jej bardziej opłacało we własnym zakresie dłubać w wagonach i je remontować, niż wysyłać je na remonty z prawdziwego zdarzenia do warsztatów na Klonowica. Już tę lekcję przerabialiśmy i nie było to zbyt mądre.

wysłane przez alat57

> A swoją drogą, jeśli zajezdnia tramwajowa będzie stanowić > odrębne przedsiębiorstwo, to jest bardzo prawdopodobne, że > znowu będzie się jej bardziej opłacało we własnym zakresie > dłubać w wagonach i je remontować, niż wysyłać je na > remonty z prawdziwego zdarzenia do warsztatów na Klonowica. > Już tę lekcję przerabialiśmy i nie było to zbyt mądre.

Uważam że częstsze remonty w TWN są korzystniejsze niż "dłubanie" przez niby fachowców w zajezdniach.

Jak by nie było, pasażerom zawsze będzie źle:)

wysłane przez Iwo

alat57 napisał(a):

> Uważam że częstsze remonty w TWN są korzystniejsze niż > "dłubanie" przez niby fachowców w zajezdniach.

Tyle, że jak by nie było na zajezdniach tych "niby" fachowców, to połowa tramwajów nie wyjechała by z zajezdni...

-- Bozia dała rączki? Dała
MZK dało guziki...

wysłane przez DamTram

Iwo napisał(a):

> Tyle, że jak by nie było na zajezdniach tych "niby" fachowców, > to połowa tramwajów nie wyjechała by z zajezdni...

... połowa, która po kółku zjeżdża i jest przetasowywana na inne linie bez jakiejkolwiek naprawy... potem jeździ wóz kółko na drugiej linii, zjeżdża do zajezdni i po chwili wyjeżdża na trzecią linię coraz mocniej zdezelowany. Motorniczowie wymieniają wozy, aby dostać lepsze, a dostają gorsze, co zjechały przed chwilą do zajezdni. Dochodzi do takich sytuacji, że w podobnym czasie zjeżdżają 2 tramwaje z różnych linii i po chwili wyjeżdżają z powrotem, tyle że odwrotnie (ten co był np. na 3 jest na 12, a ten co na 12 jest na 3).

-- Koniec końca końców końcowych których końca nie widać bo są wykońcowane