Forum

Superprzystanek bez barier, ale z utrudnieniami

film
czas trwania: 4:14
odtwórz
Superprzystanek bez barier, ale z utrudnieniami
zbyt mało ocen, aby obliczyć średnią
To jest właśnie nasza Straż Miejska. Dobry reportaż odwzorowujący rzeczywiste funkcjonowanie jednostek miejskich. Najlepsze, że przystanek mają pod okiem kamery. A co do Pana strażnika spisującego źle zaparkowany samochód na miejscu dla "urzędników", to tak jest codziennie. Oni na polecenie prezydenta mają tam stały przydział. Poza dziedzińcem Urzędu Miasta nic nie widzą.
Jasiek napisał(a):

> To jest właśnie nasza Straż Miejska. Dobry reportaż > odwzorowujący rzeczywiste funkcjonowanie jednostek > miejskich. Najlepsze, że przystanek mają pod okiem kamery.

Dodam, że przejeżdżałem tamtędy dzisiaj nad ranem i na "przystanku bez barier" stał zaparkowany samochód osobowy, stał dokładnie na namalowanym na asfalcie zyzgzaku oznaczającym przystanek. Ja rozumiem, że jest niedziela i linia 70 dzisiaj nie jeździ, ale przystanek, to nie jest parking. Dochodzimy tutaj do pewnego ważnego problemu związanego z nadmiarem samochodów w mieście, a mianowicie ograniczonej liczby miejsc parkingowych w centrum. Problem wydaje się być nierozwiązywalny w sposób korzystny dla kierowców, bo nie bardzo jest gdzie kolejne parkingi wyznaczać, no chyba, że pod/nad ziemią, ale takie rozwiązania wymagają znacznie więcej przestrzeni niż kawałek trawnika czy chodnika. Budowa takiego obiektu w okolicach Urzędu Miejskiego raczej zniszczyłaby urokliwe walory tego miejsca. Więc na chwilę obecną wychodzi na to, że nie jest możliwe aby wszyscy mieszkańcy tych okolic legalnie trzymali swój samochód pod domem lub w bliskiej odległości od niego.

-- "Po tramwaj przyjechał zapasowy motorniczy, który zawiózł go do zajezdni" - Gazeta Wyborcza o zgubionym na trasie wagonie T6A2D.

Technik serwisu :)
Luke_Police napisał(a):

[ciach]

A nie dałoby się takowego parkingu zaplanować na tyłach Wydziału Matematyczno - Fizycznego US?

"Myślenie nic nie kosztuje. Płaci się za bezmyślność"
mxk napisał(a):

> A nie dałoby się takowego parkingu zaplanować na tyłach > Wydziału Matematyczno - Fizycznego US?

Możesz go zrobić, ale i tak nikt by z niego nie korzystał, bo każdy chce zawieźć swój tyłek pod same drzwi. Takie parkingi mają sens tylko wtedy, gdy co 100 metrów będzie stał strażnik miejski/policja, który pilnuje tego, aby nie parkować gdzie popadnie.

Ewentualnie zmiana mentalności kierowców, ale ta kwestia występuje tylko w bajkach.

-- Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids

Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids
Mareczek napisał(a):

> Możesz go zrobić, ale i tak nikt by z niego nie korzystał, bo > każdy chce zawieźć swój tyłek pod same drzwi.

Dokładnie. Idealnym przykładem jest parkingowiec przy ZUS, który był przez rok zarządzany przez SPP. Tzn. te same ceny i abonamenty, lokalizacja w centrum, blisko przystanków, w dodatku zadaszony. I co? Świecił pustkami, więc SPP się go pozbyło. Przejął jakiś inny zarządca, efektów nie znam. Drugi - podziemny i monitorowany pod Medicusem też świeci pustkami, choć przyznam, że nie znam cen. Początkowo był tańszy, niż SPP, co podkreślały nawet władze miasta. Oba są oznakowane i trąbiły o tym wszystkie media. Ale kierowcy muszą stać na schodach, ścieżkach, przystankach i trawnikach. I nie dlatego, że są tępi czy niedouczeni, choć tak jest w wielu przypadkach. Po prostu są bezkarni i doskonale sobie z tego zdają sprawę, a ten filmik tylko to potwierdza.

-- Przełożony ma ZAWSZE rację, niestety...

Przełożony ma ZAWSZE rację, niestety...
torwid napisał(a):

> Mareczek napisał(a):

>  > > Możesz go zrobić, ale i tak nikt by z niego nie korzystał, bo > > każdy chce zawieźć swój tyłek pod same drzwi. >  > Dokładnie. Idealnym przykładem jest parkingowiec przy ZUS, który > był przez rok zarządzany przez SPP. Tzn. te same ceny i abonamenty, > lokalizacja w centrum, blisko przystanków, w dodatku zadaszony. I > co? Świecił pustkami, więc SPP się go pozbyło.

On był nawet tańszy niż zielona strefa - 1 godzina 20 gr, 2 godzina 40 gr, za 3 godzinę było już ponad 2 zł. Koszt praktycznie żaden. Ale po co tam parkować skoro trzeba potem chodzić...

-- Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids

Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids
Post został wyedytowany przez autora.
Post został wyedytowany przez administratora lub moderatora.
Mareczek napisał(a):

> On był nawet tańszy niż zielona strefa - 1 godzina 20 gr, 2 godzina > 40 gr, za 3 godzinę było już ponad 2 zł. > Koszt praktycznie żaden. Ale po co tam parkować skoro trzeba potem > chodzić...

Widzisz, tamten parking był jako rotacyjny, zaś miejsca naziemne wokół były zajęte w większości przez abonamentowców... Łatwiej zachęcić do dalszego spaceru (10-15 minut) kogoś, kto parkuje cały dzień korzystając z abonamentu i idzie do pracy, niż kogoś, kto wpadł w okolicę na godzinkę załatwić na szybkiego jakąś sprawę w okolicy. Więc kwestia zarządzania miejscami się kłania... Do tego co z tego że parking był zarządzany przez SPP skoro nie mogłem na nim skorzystać z karty zbliżeniowej (którą posiadam dlatego że nienawidzę mieć przy sobie drobnych i często ich nie mam)?
torwid napisał(a):

> Idealnym przykładem jest parkingowiec przy ZUS, który > był przez rok zarządzany przez SPP. Tzn. te same ceny i abonamenty, > lokalizacja w centrum, blisko przystanków, w dodatku zadaszony. I > co? Świecił pustkami, więc SPP się go pozbyło.

Nic dziwnego, że świecił - wystarczyło zaparkować na ulicy Plantowej. Nasza SPP wymaga gruntownej reorganizacji.

-- Od tego są nogi, by łazić na nich...

"Myślenie nic nie kosztuje. Płaci się za bezmyślność"
mxk napisał(a):

> Nic dziwnego, że świecił - wystarczyło zaparkować na ulicy > Plantowej. Nasza SPP wymaga gruntownej reorganizacji.

Albo w Galaxy, jeśli ma się szybką sprawę do załatwienia... A jak nie, pozostaje również Bazarowa...

-- Sulcus tendinis musculi flexoris hallucis longi

Sulcus tendinis musculi flexoris hallucis longi

wysłane przez Jasiek 36

Do autorów: Proponuję rozpocząć serię reportaży o błędnym oznakowaniu miejskich dróg (np. ul. Wilcza i skręt w ul. Jarogniewa), o znakach, drzewach czy latarniach stojących w skrajni wbrew przepisom. Potem wysyłać do gazet, Wgkioś i Zditm, aby wiedzieli że ktoś tego za nich pilnuje, tyle że nie dostaje za to pieniędzy w przeciwieństwie do szanownych i nie lubiących krytyki urzędników. Zawsze mnie też zastanawiało po co na wielu skrzyżowaniach stawiane są znaki (każdy na osobnym słupku), tak jakby Ci z organizacji ruchu nie pojmowali, że można postawić na jednym wspólnym i nie potrzebny jest las znaków.