Forum

"Solniczka" wygina się na polickim rondzie

zdjęcie
"Solniczka" wygina się na polickim rondzie
zbyt mało ocen, aby obliczyć średnią

wysłane przez LLUZNIAK

Nigdy nie zrozumiem tych autobusów... Jak się jedzie po drodze na prostym odcinku to zawieszenie tego czegoś zdaje się bardziej przypominać te z przysłowiowego wozu drabiniastego, a jeżeli zawieszenie pneumatyczne ze współczesnych pojazdów, natomiast jak się tym wejdzie w zakręt, nawet łagodnie to się to to kładzie niemal trąc jednym bokiem o asfalt, a drugim szybując gdzieś w przestworzach...
1
LLUZNIAK napisał(a):

> (cyku, cyku, cyk)

To ja pozwolę sobie zacytować instrukcję obsługi.

Autobus miejski Urbino posiada zawieszenie pneumatyczne, którego pracę nadzoruje układ ECAS (Eletronically Controlled Air Suspension - Zawieszenie Pneumatyczne Sterowane Elektronicznie) produkcji firmy Wabco. Ideą działania tego układy jest przede wszystkim utrzymywanie autobusu na jednakowym poziomie niezależnie od obciążenia. [...] Automatyczne poziomowanie autobusu wyposażonego w układ elektroniczny ECAS II następuje co 60s (podczas jazdy). Funkcja automatycznego poziomowania autobusu jest wyłączona podczas manewru hamowania (w przypadku wciśniętego hamulca).

To tyle jeśli chodzi o teorię.

Jak jest w praktyce każdy widzi. Niby wersja rozwojowa sytemu ECAS (no bo w końcu ECAS II) ale jednak potwierdza się stwierdzenie, że coś co jest stare, proste i sprawdzone jest lepsze niż nowoczesne wymysły.

-- SPPK Police - mimo wielu, wielu, trudów istnieje już 14 lat.

Na tym forum piszę o swoich zainteresowaniach, nie o pracy.

wysłane przez LLUZNIAK

MlodyS53 napisał(a):

> To tyle jeśli chodzi o teorię. >  > Jak jest w praktyce każdy widzi. Niby wersja rozwojowa sytemu > ECAS (no bo w końcu ECAS II) ale jednak potwierdza się > stwierdzenie, że coś co jest stare, proste i sprawdzone jest > lepsze niż nowoczesne wymysły.

Współczesne Lion's City, Citaro i kilka innych też ma ECAS II i to od tego samego producenta ;) I jakoś da się to normalnie zestroić... Wydaje mi się że w przypadku Solarek jest to raczej kwestia zespołu amortyzatorów, który ma dużą zwłokę w czasie reakcji. Dlatego też słabo tłumi krótkotrwałe siły (dziury), za to staje się bardzo "giętki" przy siłach długo działających...

EDYTA: Swoją drogą dziwie się, że ustawili odświeżanie dla ECAS'u na aż 60s... Zwykle stosuje się mniejsze przedziały czasowe...
Post został wyedytowany przez autora.
Post został wyedytowany przez administratora lub moderatora.
LLUZNIAK napisał(a):

> Współczesne Lion's City, Citaro i kilka innych też ma ECAS II > i to od tego samego producenta ;) I jakoś da się to normalnie > zestroić... Wydaje mi się że w przypadku Solarek jest to > raczej kwestia zespołu amortyzatorów, który ma dużą zwłokę > w czasie reakcji. Dlatego też słabo tłumi krótkotrwałe siły > (dziury), za to staje się bardzo "giętki" przy siłach długo > działających...

Podobno (zaznaczam podobno) jest to kwestia rozmiarów samych poduszek. Solaris używa jakiś mniejszych/o mniejszej średnicy i ma to taki wpływ na zachowanie się pojazdu. Ale informacja ta jest niepotwierdzona. A przy okazji jak amortyzator może mieć długi czas reakcji? Przecież to tylko olej jest.

> EDYTA: Swoją drogą dziwie się, że ustawili odświeżanie dla > ECAS'u na aż 60s... Zwykle stosuje się mniejsze przedziały > czasowe...

Oszczędności. Im wolniej się odświeża tym mniejsza moc obliczeniowa potrzebna. Albo ma to powiązanie z samym multiplexem. Zresztą w ciężarówkach też jest sprawdzanie poziomu co 60 sekund. Ale tam jest prostsze zawieszenie niż w autobusie.

Nadaktywni donosiciele mogą mnie pocałować w niedopowiedzenie :)

wysłane przez LLUZNIAK

Kilofownikownia napisał(a):

> Podobno (zaznaczam podobno) jest to kwestia rozmiarów samych > poduszek. Solaris używa jakiś mniejszych/o mniejszej średnicy i > ma to taki wpływ na zachowanie się pojazdu. Ale informacja ta > jest niepotwierdzona.

Dzięki za wątek, spróbuję pogrzebać i powęszyć aby to sprawdzić.

> A przy okazji jak amortyzator może mieć > długi czas reakcji? Przecież to tylko olej jest.

Chociażby gęstość oleju ma na to wpływ.

> Oszczędności. Im wolniej się odświeża tym mniejsza moc > obliczeniowa potrzebna. Albo ma to powiązanie z samym multiplexem. > Zresztą w ciężarówkach też jest sprawdzanie poziomu co 60 > sekund. Ale tam jest prostsze zawieszenie niż w autobusie.

Dokładnie. Do tego poruszają się w innym ruchu i wożą inny towar. Przykładowo MAN ma 15, 20, lub 30 sekund w miejskich, Mercedes 30, lub 60 sekund, natomiast jeśli chodzi o Volvo to nieoficjalnie słyszałem o 10 sekundach, choć wydaje mi się że to tylko jedna z opcji. Do tego w MAN'ach, jak zapewne dobrze wiesz, odświeżenie następuje po każdorazowym użyciu hamulca przystankowego.
> > Podobno (zaznaczam podobno) jest to kwestia rozmiarów samych > > poduszek. Solaris używa jakiś mniejszych/o mniejszej średnicy i > > ma to taki wpływ na zachowanie się pojazdu. Ale informacja ta > > jest niepotwierdzona. >  > Dzięki za wątek, spróbuję pogrzebać i powęszyć aby to > sprawdzić.

Spoko. Jak coś to daj znać co ustaliłeś.

> > A przy okazji jak amortyzator może mieć > > długi czas reakcji? Przecież to tylko olej jest. >  > Chociażby gęstość oleju ma na to wpływ.

Ale to raczej określi jego zdolność tłumienia (pomijając dławiki w środku). Sama "prędkość działania" pozostanie taka sama.

[ciach]

Do tego w MAN'ach, jak zapewne dobrze wiesz, > odświeżenie następuje po każdorazowym użyciu hamulca > przystankowego.

Wiem. I ciekawe efekty są jak przystankowy niedomaga:P Chociaż tak jak ciekawe tak i niebezpieczne bo wtedy on się poziomuje w dość nieoczekiwanych momentach. I niestety jeśli w tym momencie osoba ograniczona ruchowo wsiada/wysiada to pojawia się dość duży problem bo autobus potrafi taką osobę po prostu przewrócić.

Nadaktywni donosiciele mogą mnie pocałować w niedopowiedzenie :)

wysłane przez LLUZNIAK

Kilofownikownia napisał(a):

> Spoko. Jak coś to daj znać co ustaliłeś.

Dobra, mam już na pewno potwierdzone, że poduszki są rzeczywiście mniejsze i to nawet sporo... Teraz drążę jeszcze temat wpływu tego faktu na pojazd...

> Ale to raczej określi jego zdolność tłumienia (pomijając dławiki > w środku). Sama "prędkość działania" pozostanie taka sama.

Nigdy aż tak w to nie wnikałem... Przytoczyłem tylko zasłyszane/przeczytane gdzieś słowa...

> Wiem. I ciekawe efekty są jak przystankowy niedomaga:P Chociaż tak > jak ciekawe tak i niebezpieczne bo wtedy on się poziomuje w dość > nieoczekiwanych momentach. I niestety jeśli w tym momencie osoba > ograniczona ruchowo wsiada/wysiada to pojawia się dość duży problem > bo autobus potrafi taką osobę po prostu przewrócić.

W ogóle ECAS potrafi robić różne ciekawe numery...
> Dobra, mam już na pewno potwierdzone, że poduszki są rzeczywiście > mniejsze i to nawet sporo... Teraz drążę jeszcze temat wpływu tego > faktu na pojazd...

Może kwestia ciśnienia? W takiej poduszce musi być chyba większe żeby toto stało na odpowiedniej wysokości. Więc skacze jak głupi na dziurach. Ale pod dużym obciążeniem (typu przechył na zakręcie) i tak wychodzi to, że one są po prostu za małe i go przechyla. Coś jak w małych autach z twardym zawieszeniem. Ono jest twarde do pewnego poziomu załadowania a potem i tak zaczyna pływać. Tylko że tam są sprężyny. Ale w sumie citroen z hydropneumatycznym zawieszeniem też im bardziej załadowany tym bardziej miękki się robi. Ale to moje gdybania oczywiście i miło będzie jak ustalisz to bardziej konkretnie:)

[ciach]

> W ogóle ECAS potrafi robić różne ciekawe numery...

Wiem, że potrafi. Tylko dziwi mnie czemu producenci nie dają zestawu wszystkich przycisków od sterowania zawieszeniem. Wszak wszystkie elementy wykonawcze są już zamontowane. Kwestia wyprowadzenia danej funkcji na pulpit kierowcy. Bo nie każdy pojazd ma chociażby podnoszenie całego wozu. A przecież tam już wszystko jest. Wystarczy to uaktywnić w sterowniku.

Nadaktywni donosiciele mogą mnie pocałować w niedopowiedzenie :)

wysłane przez LLUZNIAK

Kilofownikownia napisał(a):

> Wiem, że potrafi. Tylko dziwi mnie czemu producenci nie dają zestawu > wszystkich przycisków od sterowania zawieszeniem. Wszak wszystkie > elementy wykonawcze są już zamontowane. Kwestia wyprowadzenia danej > funkcji na pulpit kierowcy. Bo nie każdy pojazd ma chociażby > podnoszenie całego wozu. A przecież tam już wszystko jest. Wystarczy > to uaktywnić w sterowniku.

Hmmm, w moim leciwym już samochodzie też mam wszystko (fabrycznie) od przednich świateł przeciwmgielnych, a jednak brakuje najprostszej rzeczy, jaką jest dźwignia wielofunkcyjna z obsługą tychże. Ba, nawet przewody są wpięte w "ślepe" gniazda w dźwigni! Natomiast kolejna wersja wyposażenia różniła się w tej kwestii jedynie dźwignią wielofunkcyjną i otworami w zderzaku w miejscu zamontowania halogenów (u mnie są za zaślepkami), producent zaś za te różnice zdzierał bodaj 1400... I nie wiem czemu, znając trochę to co się dzieje za kulisami rynku autobusowego (przynajmniej na "zachodzie", gdzie zwykle sposób zakupu i jego kryteria są trochę inne niż u nas) jestem w stanie uwierzyć, że przesłanki ku temu, co opisałeś są bardzo podobne... Ot banalny sposób na zdarcie kasy za dodatkowe wyposażenie!
LLUZNIAK napisał(a):

> Hmmm, w moim leciwym już samochodzie też mam wszystko (fabrycznie) od > przednich świateł przeciwmgielnych, a jednak brakuje najprostszej > rzeczy, jaką jest dźwignia wielofunkcyjna z obsługą tychże. Ba, > nawet przewody są wpięte w "ślepe" gniazda w dźwigni! Natomiast > kolejna wersja wyposażenia różniła się w tej kwestii jedynie > dźwignią wielofunkcyjną i otworami w zderzaku w miejscu zamontowania > halogenów (u mnie są za zaślepkami), producent zaś za te różnice > zdzierał bodaj 1400... I nie wiem czemu, znając trochę to co się > dzieje za kulisami rynku autobusowego (przynajmniej na "zachodzie", > gdzie zwykle sposób zakupu i jego kryteria są trochę inne niż u > nas) jestem w stanie uwierzyć, że przesłanki ku temu, co opisałeś > są bardzo podobne... Ot banalny sposób na zdarcie kasy za dodatkowe > wyposażenie!

Czyżbyś miał forda?:) że w autach osobowych tak się robi to wiem. Niemniej jednak autobusy to ciut inny rynek i oszczędności rzędu 40 zł raczej nie robią różnicy w cenie pojazdu. Tym bardziej, że przecież autobusu się nie kupuje na zasadzie wyboru przez klienta z listy opcji tylko robienia opcji pod klienta.

Nadaktywni donosiciele mogą mnie pocałować w niedopowiedzenie :)

wysłane przez LLUZNIAK

Kilofownikownia napisał(a):

> Czyżbyś miał forda?:)

Bardziej celuj w Japonię ;p

> Niemniej jednak autobusy to ciut inny rynek i oszczędności rzędu 40 > zł raczej nie robią różnicy w cenie pojazdu. Tym bardziej, że > przecież autobusu się nie kupuje na zasadzie wyboru przez klienta z > listy opcji tylko robienia opcji pod klienta.

I za tą opcję, w zależności od wyposażenia płaci się mniej, lub więcej (analogicznie do osobówek). A takie praktyki mogą przynieść zyski zwłaszcza, jeśli wozy sprzedaje się w zamówieniach z wolnej ręki, gdzie można przedstawić klientowi kilka wariantów wyposażenia w różnych cenach (różniących się między innymi takimi bzdetami jak wspomniany przycisk podnoszenia pojazdu, czy też automatyczny przyklęk)... A jeśli chyba nie do końca świadomy klient chce zapłacić za wyprowadzenie przewodów i podpięcie przycisku na pulpicie kwoty rzędu tysiąca, to czemu tego nie wykorzystać?

Wiem na przykład o podobnym przypadku jeśli chodzi o sterowanie ogrzewaniem/klimą... Nie pamiętam już dokładnie modeli, ale różnica wolnorynkowych kosztów zakupu dwóch sterowników (najbardziej podstawowy Bader vs. coś z opcją pełnego programowania i niezależnego sterowania kabiną) wynosiła około 200 "ojro"... Różnica ceny w ofercie wariantowej dla niemieckiego klienta końcowego wynosiła na tym sterowniku 1500 "ojro" (oferta MAN'a dla jakiegoś niemieckiego przewoźnika sprzed kilku lat zawierająca szczegółową kalkulację trzech wariantów autobusu z cenami rozbitymi na poszczególne podzespoły). Więc da się ;)
Wszystko super ale przynajmniej w MAN-nie (bo Solarisów nie doczekałem) w pulpicie wszystkie wiązki były podciągnięte pod zaślepki. Więc to wybitnie koszt przycisku + uaktywnienie tego w sterowniku. Sam nawet chciałem żeby mi warsztat uaktywnił różne ciekawe opcje a ja tylko kupię przycisk ale nie chcieli się zgodzić:/ No i większość manów w policach była jednak kupowana w przetargach a nie z "wolnej ręki".

Nadaktywni donosiciele mogą mnie pocałować w niedopowiedzenie :)

wysłane przez LLUZNIAK

Było samemu kupić i zamontować ;)
LLUZNIAK napisał(a):

> Było samemu kupić i zamontować ;)

Bo ja bym to kupił samemu. I włożyć przycisk to też nie problem. Ale bez uaktywnienia go to będzie z niego po prostu bardziej zaawansowana zaślepka. A do tego jest już potrzebny warsztat.

Nadaktywni donosiciele mogą mnie pocałować w niedopowiedzenie :)

wysłane przez LLUZNIAK

Kilofownikownia napisał(a):

> Bo ja bym to kupił samemu. I włożyć przycisk to też nie problem. > Ale bez uaktywnienia go to będzie z niego po prostu bardziej > zaawansowana zaślepka. A do tego jest już potrzebny warsztat.

Nie mogłeś tajniacko podwędzić komputerka mechanikom? Mógłbyś przy okazji skorzystać ze sprzętu i swoją torpedę podrasować zmieniając program silnika i skrzyni ;) ;)
LLUZNIAK napisał(a):

> Nie mogłeś tajniacko podwędzić komputerka mechanikom? Mógłbyś > przy okazji skorzystać ze sprzętu i swoją torpedę podrasować > zmieniając program silnika i skrzyni ;) ;)

Ten komputer to najbardziej pilnowany sprzęt na zajezdni więc raczej by się nie dało. A do tego o ile mi wiadomo żeby toto działało to hasło trzeba podać. No i u nas jest chyba wersja umożliwiająca odczyt błędów i ich kasowanie tylko. Do zmiany oprogramowania potrzebny jest inny magiczny komputer.

Nadaktywni donosiciele mogą mnie pocałować w niedopowiedzenie :)
Kilofownikownia napisał(a):

> Ten komputer to najbardziej pilnowany sprzęt na zajezdni więc raczej > by się nie dało. A do tego o ile mi wiadomo żeby toto działało to > hasło trzeba podać.

No to faktycznie z ominięciem ochrony specjalnie przydzielonej do jego pilnowania, zabezpieczeń, czujników ruchu, systemu alarmowego to mógłby być problem... A hasło jeśli standardowe to "Madonna" ;) ;)

> No i u nas jest chyba wersja umożliwiająca > odczyt błędów i ich kasowanie tylko. Do zmiany oprogramowania > potrzebny jest inny magiczny komputer.

Łeee... Myślałem że dostając autoryzację serwisową dostaje się też full wypas sprzęt...