Forum
Z okazji Dni Morza linia 53 została wydłużona do Dworca...
wysłane przez pawelp19 −3
wysłane przez mamol 4
wysłane przez PrzemekW
> ciach
Niestety, ale właśnie takich "akcji" się spodziewałem. Oczekując na autobus, aby zrobić zdjęcie zauważyłem właśnie ów problem - zastawiania przystanku przez samochody. Tuż przed nadjechaniem autobusu, szedł sobie środkiem ulicy facet z dzieckiem, jednocześnie popijając piwo... bo przecież na chodniku jest za mało miejsca. Zwyczajny debilizm i chamstwo, zarówno wśród kierowców, jak i wśród pieszych. Także dezinformacja i dezorganizacja ze na linii SM - ZDiTM mnie nie dziwi, ci pierwsi mają gdzieś pilnowanie porządku bo nie chce się ruszyć czterech liter, a ci drudzy nie pokwapili się aby dopilnować tej kwestii (kursowania 53 do Dworca Morskiego).
wysłane przez Jasiek 36
> Także dezinformacja i dezorganizacja ze na linii SM - ZDiTM > mnie nie dziwi, ci pierwsi mają gdzieś pilnowanie porządku > bo nie chce się ruszyć czterech liter, a ci drudzy nie > pokwapili się aby dopilnować tej kwestii (kursowania 53 do > Dworca Morskiego).
To brak koordynacji działań na linii UM - Zditm - Straż Miejska. Zjawisko typowe dla jednostek miejskich, przynajmniej od 2011 roku.
wysłane przez DAWO
wysłane przez Jasiek 36
> Cóż najłatwiej krytykować i opluwać wszystkich dookoła. Jako > współpracownik WGKiOŚ miał Pan okazję to wszystko naprawić > skoro już wtedy było źle. Cieszę się, że w końcu Pan > znalazł dla siebie miejsce na ziemi i pracuje w idealnej firmie. > Tylko pozazdrościć.
Cóż nie opluwam i nie krytykuję, tylko opisuję rzeczywistość, którą miałem okazję podziwiać przez 2,5 roku, a to jest różnica. Tak, tak miałem okazję, a powiedzieć Panu prawdę? Bo chyba Pan udaje, że nie wie jak to tam funkcjonuje. A więc szło się do kierownika lub dyrektora, który albo sam podejmował temat i wtedy udawało się coś załatwić, choć nie zawsze, albo kończyło się na piśmie, na które nieraz nawet nikt nie odpowiedział i tak dzwoniłeś, dzwoniłeś i się prosiłeś o odpowiedź, bo niektórzy nie respektowali szacunku dla drugiej strony. Oczywiście na żywo na spotkaniach i tylko na nich, dominowała życzliwość i szeroko pojęta chęć do pomocy. Szczerze? Znudziło mi się to. A już pisma do Straży Miejskiej lub Zditm, które wskazywały na potrzebę poprawy pracy przez pracowników jakieś jednostki, w stylu proszę zająć się samochodami nielegalnie parkującymi na przystankach lub proszę poprawić błędy w systemie Municom, w odniesieniu do identyfikatorów komunikatów dla modułów zapowiedzi głosowych GRG 4500, to jakimś cudem odpowiedzi na nie brakowało. A to tylko przykład i może zajmowałem się często w opinii innych szczegółami, ale starałem się wskazywać na to, czego inni nie widzą, a są za to odpowiedzialni w ramach swoich obowiązków służbowych. Owszem spotkałem osoby, które realizowały swoje zadania z chęcią, ale jakoś zapadła mi w pamięć ta spora liczba osób w różnych jednostkach, która robiła wszystko z łaską lub nie robiła nic (pytając "czego ja od nich chcę") i której nie zależało na poprawie obecnego stanu, który łagodnie opisując jest dostateczny. A projekt "Budowa i przebudowa torowisk" i współpraca z różnymi jednostkami miejskimi to już na prawdę bogata baza doświadczeń, tych które pokazują jak funkcjonuje to "całe miasto". I tak się czasem zastanawiałem czy my pracownicy miasta nie kompromitowaliśmy się w oczach projektantów torowisk. I na koniec niech mi Pan mówi co chce, ale dopilnowanie, aby samochody nie parkowały na jednym przystanku przez 3 dni, to nie jest jakaś szczególna filozofia, tylko to pokazuje brak chęci, bo ktoś więcej musiałby pracować w weekend. Pozdrawiam
wysłane przez t105n 49
> na koniec niech mi Pan mówi co chce, ale dopilnowanie, aby samochody > nie parkowały na jednym przystanku przez 3 dni, to nie jest jakaś > szczególna filozofia, tylko to pokazuje brak chęci, bo ktoś > więcej musiałby pracować w weekend.
To jest tym dziwniejsze, że przecież Straż Wiejska uwielbia zakładać blokady na koła.
-- W reklamach samochodów drogi zawsze są puste, a na parkingach jest pełno wolnych miejsc. To tak, jakby w reklamie prezerwatyw wystąpiła wielodzietna rodzina.