Forum

Dziękujemy, Panie Kierowniku!

wysłane przez Phobos 17

W zasadzie nawet nie wiem, co mam powiedzieć...

Miałem nadzieję, że mamy więcej czasu. Że uda mi się jeszcze z Panem spotkać, poplotkować. Pośmiać, pożartować, powspominać...

Pamięta Pan, jak opowiadał mi Pan o tym, jak po raz pierwszy na Pogodnie zrobiliście skład 2x102Na? Albo o delegacjach z całej Polski, które przyjeżdżały podziwiać nasze 106Na?

Ja pamiętam! Te i wiele innych opowieści, których nigdy nie było dość. Każda niedzielna wizyta na Pana zajezdni, na spotkanie STMKM, była podwójną podróżą - w świat teraźniejszych tramwajów i świat Pana opowieści.

Pana dobroć i przyjazne usposobienie, oraz ponad wszystko otwartość i chęć dzielenia się wiedzą i pasją sprawiły, że nie tylko ja, ale całe pokolenie Miłośników miało odwagę rozwijać swoją pasję. To Pan był zawsze cierpliwym wzorem, ideałem, ostoją, kiedy dla innych byliśmy tylko irytującymi smarkaczami.

Jestem dozgonnie wdzięczny, że los pozwolił mi Pana poznać! Dziękuję za wszystko, co Pan zrobił dla naszej społeczności!

Do zobaczenia w Krainie Wiecznych Objazdów,
Marcin Stefanowicz

Masz prawo odmówić odpowiedzi na ten post. Bez względu, czy z tego prawa skorzystasz - wszystko co napiszesz może być wykorzystane przeciwko tobie.
12
Phobos napisał(a):
W zasadzie nawet nie wiem, co mam powiedzieć...
...
Do zobaczenia w Krainie Wiecznych Objazdów,
Marcin Stefanowicz

Wydaje mi się Marcin, że Pana Ryszarda wyróżniała jedna rzecz w tej firmie - chęci (i odpowiednia wiedza techniczna). Wraz z odejściem na emeryturę, po prostu tam się wszystko całkowicie zabetonowało. A godziwego następcy nie ma do dziś...

Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids
Post został wyedytowany przez autora.
4

wysłane przez Phobos 17

Mareczek napisał(a):
Wydaje mi się Marcin, że Pana Ryszarda wyróżniała jedna rzecz w tej firmie - chęci (i odpowiednia wiedza techniczna). Wraz z odejściem na emeryturę, po prostu tam wszystko się całkowicie zabetonowało. A godziwego następcy nie ma do dziś...

Nie mi oceniać. Przecież od ponad dekady siedzę w Amsterdamie.

Ale pamiętam, jak ponad dwie dekady temu my obaj byliśmy jeszcze smarkaczami. I to kierownik Tamm był (obok Romana Mirka) tym autorytetem, który chętnie dzielił się wiedzą, pasją i nigdy nie odmówił, kiedy o coś prosiliśmy.

Bez jego przychylności, połowa imprez STMKM by się nie odbyła. Ale też my nie mielibyśmy tej wiedzy, którą mamy teraz.

Masz prawo odmówić odpowiedzi na ten post. Bez względu, czy z tego prawa skorzystasz - wszystko co napiszesz może być wykorzystane przeciwko tobie.

wysłane przez jas59  ?

Z głębokim żalem powziąłem wiadomość o odejściu Pana Ryszarda. Jakiś czas temu widzieliśmy się.

Pamiętam GO jako człowieka przyjaznego o dużej wiedzy, posiadający wizję rozwoju komunikacji. Wiele godzin spędziliśmy na dyskusjach nie tylko o komunikacji. Los pozwolił, że spotkałem takiego człowieka na swojej drodze.

cogito ergo sum
1

wysłane przez t105n  49

Ja wspominam Pana Kierownika jako człowieka o ogromnej wiedzy technicznej, którą chętnie się z nami dzielił.
Dla Niego nie istniało pojęcie "nie da się". Jak to się nie da? Sprawdzimy. Siedział z mechanikami w kanale i sprawdzał, czy na pewno. Dzięki Jego uporowi zobaczyliśmy na mieście m.in. podwójne 102-jki czy też trójbulwy.
1