Forum

Wymagania przetargowe dla Mild Hybrid

wysłane przez leks 17

Jak wiadomo wkrótce ma zostać ogłoszony przetarg na około 30-45 autobusów mild-hybrid co mnie osobiście bardzo cieszy. Z tego co się dowiedziałem przetarg i wymagania określi urząd miasta.

Mamy w szczecińskim parku taborowym obecnie bardzo różne rozwiązania i niektóre są według mnie mało akceptowalne i chyba to dobra okazja, by o tym
napisać, przedyskutować (nie mam wiedzy fachowej, mechanicznej więc może ktoś mnie tu poprawi, ewentualnie zjedzie, ale mam szczerą nadzieje na coś konstruktywnego :) )

1. Zawieszenie niezależne
Wielokrotnie już krytykowałem Solarisy III generacji, ale problemem jest nie sama marka, a przede wszystkim, skłonność autobusu do przechyleń, oporna praca systemów ECAS i z tego co się dobrze orientuje nie będąc fachowcem od spraw technicznych związane jest
to z zawieszeniem na sztywnej belce z ograniczoną liczbą stabilizatorów osi.
W III generacji Solarisa to rozwiązanie jest obecne we wszystkich zamawianych przez SPA czy SPPK pojazdach, z wyjątkiem niemal wszystkich używek, które z kolei na niemiecki rynek produkowane były z zawieszeniem niezależnym i zupełnie inna jest jego praca.
W IV generacji Solarisa to rozwiązanie występuje (także jeśli się nie mylę) w pojazdach mild hybrid, elektrykach i hybrydach SPAK, natomiast w Dąbiu
jest zawieszenie niezależne we wszystkich egzemplarzach. Przy czym biorąc pod uwagę moje doświadczenia za kierownicą, w IV generacji jest to trochę poprawione, ale na prawdę w dalszym ciągu odczuwalne. Tymi wozami trzeba chociażby wolniej wchodzić w zakręty i ciężej opanować je na wybojach, nie mówiąc o komforcie tłumienia - tak to odczułem, natomiast zawieszenie niezależne w kartonach jest z kolei jednym z bardziej komfortowych jakie mogę ocenić w autobusach miejskich.

Dlaczego tak się nad tym rozwodzę :). Otóż przez długi czas chciałem zrozumieć dlaczego, tak w moim odczuciu niekomfortowo przechyla się, szarpie i jest przenoszona każda siła hamowania w sporej części naszych autobusów (np. od nowości intrygowała mnie seria 185x) i uważam, że właśnie to rozwiązanie jest winne, ewentualnie wespół być może z wersją układu hamowania (jak tak to tez będe wdzięczny jeśli ktoś rozwinie). Przede wszystkim swoista "bezwładność" tych wozów, tak jak by się płynęło "pontonem", ale powiedzmy, że z każdą kolejną serią było już troche lepiej, ale daleko od ideału.
Według mnie ta kwestia ma niebagatelny wpływ na komfort, bezpieczeństwo pasażerów, ilość wywrotek. A skąd w ogóle ta belka? Ponoć z preferencji pracowników zaplecza, cen, łatwości obsługi, prostoty itp. dlatego z uporem jest to ciągle zamawiane :(.

Poza tym spotkałem się też w autobusach z pojęciem zawieszenia (pół)aktywnego, które ma dodatkowo utrzymywać poziom autobusu w zakrętach niwelując przeciążenia itp.

2. System kamer na drzwiach dla lepszej widoczności.

Jedną z propozycji jest tutaj jeszcze w nawiązaniu do tragicznego wydarzenia związanego z przycięciem pasażera drzwiami na przystanku RUP:
- Zamontować w nowo zamówionych pojazdach, szczególnie w przegubowych dodatkowy ekranik w kabinie kierowcy, z kamerą ustawioną
równo w linii drzwi 3/4 (takie kamerki są już np. w polickich holendrach, a także spotkałem to rozwiązanie w Niemczech) (oczywiście do tego system doświetleń, ale to już chyba standard), oczywiście jestem też zwolennikiem fotokomórek, na 2 gi człon, ale wiem, że wiele osób mnie za to zamorduje...

Myślę, że jest teraz ostatni moment, by być może wysłać do UM w Szczecinie jakieś wnioski w temacie, choć także wiem, że osoby związane z tematem czytują czasem forum.
Może, ktoś zwróci uwagę na inne aspekty czy detale w wyposażeniu pojazdów i można będzie to zbiorczo przesłać?
Pozdrawiam :)
13
leks napisał(a):
[ciach bo trochę tego dużo ;)]

Dla osób które mogą nie do końca wiedzieć o co chodzi leksowi - wybierzcie się przykładowo na linię 86 aby przejechać się po tych wszystkich garbach na trasie, szczególnie na Łukasińskiego. Przejedźcie się hybrydą, starym Solarisem i którymś z serii 1600-1602. Pomijając fakt że te trzy "szesnastki" są już po prostu zużyte, to tak jak one przepływają przez wszystkie progi i nierówności to żaden wóz chyba tak nie przejeżdża, a na pewno żaden inny na Klonowica. Po takim teście zrozumiecie(ci nie będący kierowcami) o co w tym wszystkim chodzi. Podpowiem że wozy 1600-1602 mają właśnie zawieszenie niezależne.
Post został wyedytowany przez autora.
11
lukaszenko napisał(a):
Dla osób które mogą nie do końca wiedzieć o co chodzi leksowi - wybierzcie się przykładowo na linię 86 aby przejechać się po tych wszystkich garbach na trasie, szczególnie na Łukasińskiego. Przejedźcie się hybrydą, starym Solarisem i którymś z serii 1600-1602. Pomijając fakt że te trzy "szesnastki" są już po prostu zużyte, to tak jak one przepływają przez wszystkie progi i nierówności to żaden wóz chyba tak nie przejeżdża, a na pewno żaden inny na Klonowica. Po takim teście zrozumiecie(ci nie będący kierowcami) o co w tym wszystkim chodzi. Podpowiem że wozy 1600-1602 mają właśnie zawieszenie niezależne.

To jest szczyt absurdu, że autobusy, które powinny jechać najgorzej, wcale takie nie są.
2
mrstahuu napisał(a):
To jest szczyt absurdu, że autobusy, które powinny jechać najgorzej, wcale takie nie są.

Bo były zamawiane na lepszych częściach i ogólnie lepszym wyposażeniu, a u nas najważniejsza jest cena. Nie wspomnę o tym że nikt się nie pyta o zdanie kierowców.
4

wysłane przez Kostek 3

leks napisał(a):
oczywiście jestem też zwolennikiem fotokomórek, na 2 gi człon, ale wiem, że wiele osób mnie za to zamorduje...

Jeżeli chodzi o fotokomórki, to sam jestem ich zwolennikiem. Jeżeli w Szczecinie nie chcą wprowadzić systemu zachodniego, że autobusy stoją poza przystankiem na pętli, to fotokomórki w drzwiach powinny być w takim przypadku na wyposażeniu, chociażby żeby nie wychładzać wnętrza w zimę oraz zbyt szybko nie nagrzewać w lato, żeby kierowca nie musiał ich ciągle otwierać i zamykać gdy odpoczywa na przystanku. Fotokomórka powinna być uruchamiana na przycisk, aby kierowcy mógł zdecydować czy chce jej używać, tak jak jest to w wozie 2200 czy chociażby 2151

Jeżeli chodzi o drzwi, to ja jestem zwolennikiem otwieranych na zewnątrz, tak jak to jest w C2kach w Berlinie. Gdy autobus jest pełny, to drzwi nie wpychają się do środka dodatkowo ugniatając pasażerów. Gdy ludzie wsiadają, to nie łapią się poręczy na drzwiach, bo ich nie ma, a poręczy, które są przymocowane do wiatrołapów, więc drzwi nie są dodatkowo obciążane. Dodatkowo można też dzięki temu dodać dodatkowe miejsce na wózek przy drugich drzwiach po prawej stronie tuż obok drzwi.

Poza tym biletomaty (wiem, że to firma zewnętrzna, choć niech mnie ktoś poprawi jak się mylę). Biletomaty na gotówkę i kartę i nie tylko w nowych autobusach, ale wszystkich. Odejdźmy w końcu od tego, że kierowca sprzedaje bilety.
Post został wyedytowany przez autora.
8
Kostek napisał(a):
Biletomaty na gotówkę i kartę i nie tylko w nowych autobusach, ale wszystkich. Odejdźmy w końcu od tego, że kierowca sprzedaje bilety.

Po cichutku bardzo delikatnie liczyłem na to przy okazji zmian cen biletów, choć rozmów mówił że jak zawsze będziemy wchodzić pasażerom w tyłek.

wysłane przez leks 17

Kostek napisał(a):
Jeżeli chodzi o fotokomórki, to sam jestem ich zwolennikiem. Jeżeli w Szczecinie nie chcą wprowadzić systemu zachodniego, że autobusy stoją poza przystankiem na pętli, to fotokomórki w drzwiach powinny być w takim przypadku na wyposażeniu, chociażby żeby nie wychładzać wnętrza w zimę oraz zbyt szybko nie nagrzewać w lato, żeby kierowca nie musiał ich ciągle otwierać i zamykać gdy odpoczywa na przystanku. Fotokomórka powinna być uruchamiana na przycisk, aby kierowcy mógł zdecydować czy chce jej używać, tak jak jest to w wozie 2200 czy chociażby 2151

Racja to najlepszy system, ewentualnie system z polickich Solarisów gdzie wystarczy przytrzymać dłużej przycisk zamykania.
Te poczekalnie to osobny temat... Kompletnie nie rozumiem uporu ZDiTM, ale chyba musza miec koniecznie jakiś powód za który mogą kierowcom zabrać premie.
Jak można się upierać za 40 minutową poczekalnią na pętli, przyjeżdzać radiowozem, zakłócać kierowcy odpoczynek, wbijać mandaty na sygnale jak jakiemuś kryminaliście tylko dlatego, że chce chwile spokoju w autobusie i np. nie ma ochoty użerać się z menelami, dziećmi robiącymi sobie przez 20 minut z autobusu plac zabaw, nie mówiąc o możliwościach wandalizmu itp. Jest końcowy, wszyscy wysiadają i wtedy łatwo utrzymać porządek w autobusie, pozbyć się niechcianych pasażerów, zamknać w spokoju okna, zrobić obchód etc. To na prawdę jest wielki nonsens, przepraszam za OT, ale trzeba o tym wspominać i uświadamiać...
10
leks napisał(a):

Jak można się upierać za 40 minutową poczekalnią na pętli, przyjeżdzać radiowozem, zakłócać kierowcy odpoczynek, wbijać mandaty na sygnale jak jakiemuś kryminaliście tylko dlatego, że chce chwile spokoju w autobusie i np. nie ma ochoty użerać się z menelami, dziećmi robiącymi sobie przez 20 minut z autobusu plac zabaw, nie mówiąc o możliwościach wandalizmu itp. Jest końcowy, wszyscy wysiadają i wtedy łatwo utrzymać porządek w autobusie, pozbyć się niechcianych pasażerów, zamknać w spokoju okna, zrobić obchód etc. To na prawdę jest wielki nonsens, przepraszam za OT, ale trzeba o tym wspominać i uświadamiać...

Rozróżnij przerwę na posiłek od czasu wyrównawczego - dozoru

wysłane przez leks 17

iamsikorel napisał(a):
Rozróżnij przerwę na posiłek od czasu wyrównawczego - dozoru

Kierowca to nie dozorca xD
No ale cóż róbmy takie 40 minutowe postoje z ludźmi, bezsens. Nie mówię o krótkich postojach 5 minutowych, ale mamy sporo linii z 30 minutowymi przerwami po każdym kółku.
Kierowca idzie siku i zjesc do budy, autobus otwarty przeciez musi być, w środku menele siedzą sobie w najlepsze, z wandalizmem mamy olbrzymi problem i dziwimy się dlaczego. No ale to już pisałem powyżej. Takie rozwiązanie to rzadkość na świecie.

Poza tym także organizacyjnie pomijając powyższe często generuje to chaos przy odbywaniu przerw posiłkowych, wymusza też gorszą organizacje niektórych pętli, bo zamiast jednego stanowiska odjazdowego trzeba zapewnić perony dla każdej linii, które blokuje przez X minut autobus/ tramwaj. Jak się nad tym pomyśli, to także jest to swoista niefunkcjonalność, bo pętle trzeba budować większe i kosztowniejsze... a można by sensowniej te kase wydać.
Post został wyedytowany przez autora.
3
leks napisał(a):
Kierowca to nie dozorca xD
No ale cóż róbmy takie 40 minutowe postoje z ludźmi, bezsens. Nie mówię o krótkich postojach 5 minutowych, ale mamy sporo linii z 30 minutowymi przerwami po każdym kółku.
Kierowca idzie siku i zjesc do budy, autobus otwarty przeciez musi być, w środku menele siedzą sobie w najlepsze, z wandalizmem mamy olbrzymi problem i dziwimy się dlaczego. No ale to już pisałem powyżej. Takie rozwiązanie to rzadkość na świecie.

Poza tym także organizacyjnie pomijając powyższe często generuje to chaos przy odbywaniu przerw posiłkowych, wymusza też gorszą organizacje niektórych pętli, bo zamiast jednego stanowiska odjazdowego trzeba zapewnić perony dla każdej linii, które blokuje przez X minut autobus/ tramwaj. Jak się nad tym pomyśli, to także jest to swoista niefunkcjonalność.

Chodzi mi o to że w czasie postoju wyrównawczego (nieoznaczonego jako posiłek) prowadzisz dozór nad pojazdem - wykonujesz pracę, stoisz w peronie pojazdem dostępnym dla pasażerów. W przypadku przerwy wręcz nie możesz mieć pasażerów „na wozie” żeby takowego dozoru nie prowadzić i odebrać odpoczynek zgodnie z prawem.

Poczekalnie w realiach szczecińskich zupełnie się nie sprawdzają - przykład chociażby Głębokiego.

Znam i rozumiem potrzeby kierowców, ale pomysły które głosisz prowadziły by do tego, że pasażerowie stoją na mrozie ponieważ w innym wypadku otwarty autobus MOŻE paść łupem wandali. Coś mi się tu nie klei.

wysłane przez leks 17

iamsikorel napisał(a):
Chodzi mi o to że w czasie postoju wyrównawczego (nieoznaczonego jako posiłek) prowadzisz dozór nad pojazdem - wykonujesz pracę, stoisz w peronie pojazdem dostępnym dla pasażerów. W przypadku przerwy wręcz nie możesz mieć pasażerów „na wozie” żeby takowego dozoru nie prowadzić i odebrać odpoczynek zgodnie z prawem.

Szkoda, że w wielu przypadkach jest on skrócony, przez np. konieczność podjeżdżania wozem do przodu itp. a to już zditm jakoś nie obchodzi, a zablokować pętli nie mogę, stanąć poza też nie. Oczywiście to nikogo nie obchodzi i zaraz powiedzą, że wyolbrzymiasz. W międzyczasie wytłumacz starszym panią 150x "czy to będzie autobus C czy nie będzie" itd itp ;) Więc te dodatkowe minuty na innych "przerwach" bardzo się przydają. Poza tym kierowca na prawdę powinien być wypoczęty, a nie męczony w trakcie postojów, powinien chyba dla dobra wszystkich dbać o regenerację a nie być rozdrażniony hałasem, menelnią etc. bo potem to się przekłada na jakość jego pracy...

Poczekalnie w realiach szczecińskich zupełnie się nie sprawdzają - przykład chociażby Głębokiego. [/qupte]
Bo w środku siedzą menele.
A jak ich stamtąd wygonisz to zgadnij gdzie maszerują niczym zombie w następnej kolejnośći :P?

[quote]Znam i rozumiem potrzeby kierowców, ale pomysły które głosisz prowadziły by do tego, że pasażerowie stoją na mrozie ponieważ w innym wypadku otwarty autobus MOŻE paść łupem wandali. Coś mi się tu nie klei.

Podałem więcej argumentów, ale nawet odnosząc się do twojego - a co jeśli
pasażer zmarżnie na przystanku pośrednim np. na Wyszyńskiego albo Zawadzkiego.
Wsiada tam multum ludzi - może powinniśmy w takim razie podstawiać na takie przystanki Urbino 10 żeby stało tam cały dzień żeby pasażerowie nie zmarźli.
Poza tym jest to głupota, bo taki autobus stoi niepotrzebnie z otwartymi drzwiami, wychładza się do maksimum, po czym za chwilę zaraz na full całe ogrzewanie/ klima się odpala, generując koszta w paliwie itp. Po 5 minutach w mrozie w takim autobusie jest zimno jak cholera i nikt o zdrowych zmysłach na ogół dłużej niż 5 minut przed odjazdem w takim autobusie nie siedzi bo i po co?
2
[quote=leks]Szkoda, że w wielu przypadkach jest on skrócony, przez np. konieczność podjeżdżania wozem do przodu itp. a to już zditm jakoś nie obchodzi, a zablokować pętli nie mogę, stanąć poza też nie. Oczywiście to nikogo nie obchodzi i zaraz powiedzą, że wyolbrzymiasz. W międzyczasie wytłumacz starszym panią 150x "czy to będzie autobus C czy nie będzie" itd itp ;) Więc te dodatkowe minuty na innych "przerwach" bardzo się przydają. Poza tym kierowca na prawdę powinien być wypoczęty, a nie męczony w trakcie postojów, powinien chyba dla dobra wszystkich dbać o regenerację a nie być rozdrażniony hałasem, menelnią etc. bo potem to się przekłada na jakość jego pracy...

Poczekalnie w realiach szczecińskich zupełnie się nie sprawdzają - przykład chociażby Głębokiego. [/qupte]
Bo w środku siedzą menele.
A jak ich stamtąd wygonisz to zgadnij gdzie maszerują niczym zombie w następnej kolejnośći :P?

Podałem więcej argumentów, ale nawet odnosząc się do twojego - a co jeśli
pasażer zmarżnie na przystanku pośrednim np. na Wyszyńskiego albo Zawadzkiego.
Wsiada tam multum ludzi - może powinniśmy w takim razie podstawiać na takie przystanki Urbino 10 żeby stało tam cały dzień żeby pasażerowie nie zmarźli.
Poza tym jest to głupota, bo taki autobus stoi niepotrzebnie z otwartymi drzwiami, wychładza się do maksimum, po czym za chwilę zaraz na full całe ogrzewanie/ klima się odpala, generując koszta w paliwie itp. Po 5 minutach w mrozie w takim autobusie jest zimno jak cholera i nikt o zdrowych zmysłach na ogół dłużej niż 5 minut przed odjazdem w takim autobusie nie siedzi bo i po co?

Dobra, nie chce mi się kopać z koniem. Mamy różne wizje i podejścia do tematu, mniej lub bardziej abstrakcyjne, no ale cóż.
iamsikorel napisał(a):
Znam i rozumiem potrzeby kierowców, ale pomysły które głosisz prowadziły by do tego, że pasażerowie stoją na mrozie ponieważ w innym wypadku otwarty autobus MOŻE paść łupem wandali. Coś mi się tu nie klei.

A wystarczyłoby zrobić to, co od wielu lat jest w Olsztynie. Na każdym końcowym są dwa przystanki. Pierwszy po wjeździe na pętlę to przystanek dla wysiadających. Wypuszczasz pasażerów i na tym przystanku czekasz do odjazdu. Dopiero, gdy autokomputer wskazuje ci 2 minuty do odjazdu, podjeżdżasz na przystanek dla wsiadających, aby w tym czasie każdy mógł wejść do pojazdu, kupić ewentualnie bilet w automacie i tyle. Jako kierowca możesz iść do ubikacji, możesz zjeść spokojnie kanapkę w pomieszczeniu socjalnym i nie odpowiadać na durne pytania "za ile odjazd?", "a czy jak jest napisane Cmentarz Dywity Brama Zachodnia to jedzie pan do Dywit?" itd.

MPK Olsztyn - zbieranie pasażerów przy kabinie to nasza pasja
5
Tatra108 napisał(a):
A wystarczyłoby zrobić to, co od wielu lat jest w Olsztynie. Na każdym końcowym są dwa przystanki. Pierwszy po wjeździe na pętlę to przystanek dla wysiadających. Wypuszczasz pasażerów i na tym przystanku czekasz do odjazdu. Dopiero, gdy autokomputer wskazuje ci 2 minuty do odjazdu, podjeżdżasz na przystanek dla wsiadających, aby w tym czasie każdy mógł wejść do pojazdu, kupić ewentualnie bilet w automacie i tyle. Jako kierowca możesz iść do ubikacji, możesz zjeść spokojnie kanapkę w pomieszczeniu socjalnym i nie odpowiadać na durne pytania "za ile odjazd?", "a czy jak jest napisane Cmentarz Dywity Brama Zachodnia to jedzie pan do Dywit?" itd.

Szczecin nie jest Olsztynem i odwrotnie. Cześć pętli masz, że możesz postawić wóz "z boku" np. na Osiedlu Zawadzkiego, ale w wielu lokalizacjach takiego miejsca nie masz (i problem byłby ze znalezieniem go fizycznie).

Po drugie, jak było wspomniane, z punktu widzenia przepisów, postój wyrównawczy nie jest posiłkiem. Oczywiście nikt nie zabrania zjeść kanapki jak jesteś głodny i masz na to czas, czy wyskoczyć do ubikacji (nawet na opóźnieniu).

I fakt, w trakcie posiłku powinieneś odbywać posiłek, a nie podjeżdżać wozem, bo inny wóz przed chwilą odjechał. Mówicie że to problem ZDiTM - no niestety, nie. Za organizację posiłków odpowiada przewoźnik. A to że ZDiTM układa rozkłady, brygady i służby oraz zaznacza w nich przerwy posiłkowe, to jest tylko dobra wola organizatora. W Warszawie ZTM układa(ł) tylko rozkłady - godziny odjazdów i czasy jazdy, za cała resztę (posiłki, służby, obiegi wozów) odpowiadają(ły) zajezdnie.

Na ciasnych pętlach jest rozwiązanie problemu - zatrudnienie kierowcy/motorniczego podjeżdżającego wozami w trakcie posiłków. Czemu takiego rozwiązania nie stosują przewoźnicy, a zrzucają to na "swoich" liniowych kierowców? Odpowiedzi chyba tutaj nie trzeba udzielać.

Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids
1

wysłane przez MlodyS53 81

Mareczek napisał(a):
Szczecin nie jest Olsztynem i odwrotnie. Cześć pętli masz, że możesz postawić wóz "z boku" np. na Osiedlu Zawadzkiego, ale w wielu lokalizacjach takiego miejsca nie masz (i problem byłby ze znalezieniem go fizycznie).

A dupa Jasiu karuzela.

BVG potrafi mieć przystanek dla wysiadających i wsiadających na TEJ SAMEJ zatoce długości 40m.
Autobus wjeżdża, wysadza ludzi, odbiera przerwę i podjeżdża 20m aby zabrać pasażerów. Właśnie na ciasnej osiedlowej pentelce. Tylko u nas "nie da się".

https://maps.app.goo.gl/NAYKxGEiUNcXaNwu9?g_st=ac

Na tym forum piszę o swoich zainteresowaniach, nie o pracy.
7

wysłane przez szaszlyk20 7

MlodyS53 napisał(a):
A dupa Jasiu karuzela.

BVG potrafi mieć przystanek dla wysiadających i wsiadających na TEJ SAMEJ zatoce długości 40m.
Autobus wjeżdża, wysadza ludzi, odbiera przerwę i podjeżdża 20m aby zabrać pasażerów. Właśnie na ciasnej osiedlowej pentelce. Tylko u nas "nie da się".

https://maps.app.goo.gl/NAYKxGEiUNcXaNwu9?g_st=ac

Ba! przykład z naszego podwórka - niejednokrotnie 811 na Placu Kościuszki zawraca, wysadza pasażerów przy fontannie, na początku przystanku, oczekuje na odjazd i 2-3 min przed odjazdem podjeżdza kilkadziesiąt metrów dalej, pod wiatę i zabiera pasażerów. Więc da się.
5

wysłane przez t105n  49

Przykład z Pragi: tramwaj stoi na pętli Bila Hora z zablokowanymi drzwiami, tuż przed odjazdem podjeżdża o jeden metr (!) do słupka przystankowego i dopiero otwiera drzwi.
Jak dla mnie, bez sensu - wystarczyłoby zwolnić blokadę drzwi.
iamsikorel napisał(a):
Rozróżnij przerwę na posiłek od czasu wyrównawczego - dozoru

A od kiedy kierowca jest dozorcą? Ludzie, zdejmijcie naprawdę klapki z oczu, to że w tym dziwnym kraju od małego wmawiają pewne rzeczy, że są normalne, to nie znaczy, że tak jest... Zapraszam na wycieczkę do większości miast Polski (specjalnie napisałem większości - pomijam jeszcze gorszą w smarowaniu pasażerom pewnej części ciała wazeliną Warszawę czy Kraków), a także gdziekolwiek za granicę. W zdecydowanej większości przypadków jest szacunek do kierowcy i zapewnienie mu więcej odpoczynku niż to gwarantowane przepisami, oczywiście poza przystankiem. Pasażer płaci kilka czy kilkadziesiąt złotych za przejazd, że potrzebuje jeszcze poczekalni i czerwonego dywanu, może jeszcze kierowca powinien kawkę robić pasażerom na pętlach?
Zauważcie, co się stało w tramwaju nr 6 podczas przerwy z otwartymi drzwiami. Patologia wycięła siedzenia. Pojawił się nawet komentarz, że motorniczy nie zareagował, bo to był drugi wagon i tego nie widział. Czemu miałby reagować, jeśli ma teoretycznie czas na odpoczynek i nie powinno go interesować co się dzieje w środku? Mógł być równie dobrze w toalecie, a skoro drzwi są ciągle otwarte to wagon jest pozostawiony samopas. Widać powinno być więcej sytuacji wandalizmu na pętlach, może ktoś by sobie pomyślał, że jest na to ogólne przyzwolenie po prostu. W normalnej sytuacji tramwajarz wyszedłby z kabiny, poszedł do drugiego wagonu i wyprosił takich osobników i by do niczego nie doszło, a aktualnie to taki menel może jeździć cały dzień aż się porządnie wyśpi, co widać często w PKSie, głównie na liniach nocnych.
7
alpino575 napisał(a):

Zauważcie, co się stało w tramwaju nr 6 podczas przerwy z otwartymi drzwiami. Patologia wycięła siedzenia. Pojawił się nawet komentarz, że motorniczy nie zareagował, bo to był drugi wagon i tego nie widział. Czemu miałby reagować, jeśli ma teoretycznie czas na odpoczynek i nie powinno go interesować co się dzieje w środku? Mógł być równie dobrze w toalecie.

To akurat nie było podczas przerwy tylko normalnie w trakcie jazdy ta dwójka „pasażerów” zniszczyła siedzenia.
z@kręcony17 napisał(a):
To akurat nie było podczas przerwy tylko normalnie w trakcie jazdy ta dwójka „pasażerów” zniszczyła siedzenia.

Zastanów się dwa razy następnym razem zanim coś głupiego palniesz.
7
lukaszenko napisał(a):
Zastanów się dwa razy następnym razem zanim coś głupiego palniesz.

Wypraszam sobie. Nic głupiego nie napisałem a jedynie to co faktycznie się wydarzyło w tym tramwaju. Pozdrawiam
z@kręcony17 napisał(a):
Wypraszam sobie. Nic głupiego nie napisałem a jedynie to co faktycznie się wydarzyło w tym tramwaju. Pozdrawiam

Wcale na filmie nie widać, jak od początku do końca tramwaj stał najprawdopodobniej na Gocławiu.

Nie pytaj mnie o nic, wiem tyle co ty ;)
4
Z tego co ja wiem to każda ze spółek tworzy swoją specyfikację.
W SPAD zapewne nadal będzie wymagane zawieszenie niezależne chyba że producent nie stosuje wymaganego rozwiązania.
Co do fotokomórek prawdopodobnie będą we wszystkich drzwiach z możliwością ich przełamania przez dłuższe przytrzymanie przycisku.