Forum
Możliwość pisania na forum dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Dezorganizacja na Dni Morza
Co roku Dni Morza oprócz wątpliwego służenia promocji Szczecina dostarczają również niezapomnianych wrażeń szczecińskim pasażerom komunikacji miejskiej. W tym roku przy spełnieniu najgorszych scenariuszy czeka nas 7-dniowy horror.
wysłane przez konjo 4
Piotr napisał(a):
> Czyli lepiej w ogóle nic nie organizować i poczekać 50 lat, aż > społeczeństwo będzie na tyle kulturalne i bogate, ze nawet nie > przyjdzie im do głowy, aby coś zdemolować?
Wiesz, troszkę zdążyłem zgłębic przez ostatnie pięć lat o procesach społecznych, a w szczególności o Szczecinie i o tym jak się kształtowało jego zasiedlanie. Tak więc nie zakładam tu szybkich pozytywnych zmian.
> Każda impreza wiąże się z bałaganem...Myślisz, że tak jest tylko w > Szczecinie? Proponuje, aby nawet koncertów nie organizować i pozamykać > stadiony...
Taaa, tylko są miasta gdzie po imprezie plenerowej okolica wygląda trochę inaczej. O tym jak się skończyło wejście do Unii na Wałach Chrobrego to lepiej nawet nie wspominać, bo miasto było pełne grupek pijanych terorystów ignorujących wszelkie przepisy i zasady, a policja z tego co widziałem bała się interweniować. Nie było ich nawet na Placu Rodła, a jak się zaczeły zadymy na Wałach to pozbierali Transporterem piesze patrole! A co do stadionów to nie lubie sportu, a w szczególności piłki. W zasadzie oglądam czasami wyłącznie WRC i jak dla mnie to stadion, który jest przyczynkiem wojen ulicznych ani mnie ziębi, ani grzeje.
> Zapominasz też, że dni morza to nie tylko picie piwa w plenerze, ale > również zabawa dla normalnych ludzi, którzy na pewno nie demolują i nie > wymiotują na ulicy...
Jakoś od 2-3 lat nie bywam na tym "festynie" i nie mam czego żałować. Program jest na żenująco śmiesznym poziomie. Sorry, ale większe gwiazdy i ciekawsze występy ma chociażby Gryfino. Mogę z zamkniętymi oczami wyobrazić sobie co tam będzie, bez czytania programu: - przemówienie naszego Jaśnie Panującego - pełno namiotów piwnych - 2 żaglowce które widzieliśmy x razy - stoiska z kiełbasą i kanapkami ze smalcem - rollbary - trochę panów w miękkich spodniach - jakieś występy, które nie są w stanie rozgrzac publiczności - picie piwa - okupacja okolicznych sklepów i okolic Parku Żeromskiego - fajerwerki na które tradycyjnie zbraknie kasy - wielki i w dużej mierze dziki tłum który opanuje Wyszyńskiego około 3 w nocy
> Przecież do Szczecina przypłyną różne > jednostki-wojskowe, żaglowce etc, ale rozumiem, że i to należy > skasować, bo na pewno nie jest potrzebne...
Poprostu impreza jest żenująca i tyle, podobnie jak jakiś ochłap sylwestra miejskiego. Kiedyś pdo koniec liceum to każdy miał u mnie za punkt honoru bycie na tym wydarzeniu. Teraz to mnie irytuje ze wzgledu na dezorganizacje miasta, na to, że muszę się użarać ze spiewami i zawodzeniem w autobusach, ze wzgledu na panującą dezorganizacje.
> Najlepiej odwołać przyszłoroczne regaty Tall Ship, bo po co nam?
No właśnie takie były okrzyczane przygotowania i nic się nie zmieniło w mieście. Tak więc po co nam? Promocja negatywna może nas kosztować o wiele bardziej niż ta pseudopozytywna. Pamietaj, że jeden zadowolony powtarza swoje wrażenia 1-2 znajomym, osoba którą coś dotknęło powiela opowieść nawet 8-9 razy. Pamiętaj, że reputacje o wiele trudniej odbudować niż zbudować. Szczecin już jest pośmiewiskiem, poczytaj dowolne forum niektórzy z innych miast Polski wypowiadają się już w tonie współczucia i litości. "Szkoda marnowania Waszej szansy na ten zarząd"
--- Hey you caught me in a coma.
> Czyli lepiej w ogóle nic nie organizować i poczekać 50 lat, aż > społeczeństwo będzie na tyle kulturalne i bogate, ze nawet nie > przyjdzie im do głowy, aby coś zdemolować?
Wiesz, troszkę zdążyłem zgłębic przez ostatnie pięć lat o procesach społecznych, a w szczególności o Szczecinie i o tym jak się kształtowało jego zasiedlanie. Tak więc nie zakładam tu szybkich pozytywnych zmian.
> Każda impreza wiąże się z bałaganem...Myślisz, że tak jest tylko w > Szczecinie? Proponuje, aby nawet koncertów nie organizować i pozamykać > stadiony...
Taaa, tylko są miasta gdzie po imprezie plenerowej okolica wygląda trochę inaczej. O tym jak się skończyło wejście do Unii na Wałach Chrobrego to lepiej nawet nie wspominać, bo miasto było pełne grupek pijanych terorystów ignorujących wszelkie przepisy i zasady, a policja z tego co widziałem bała się interweniować. Nie było ich nawet na Placu Rodła, a jak się zaczeły zadymy na Wałach to pozbierali Transporterem piesze patrole! A co do stadionów to nie lubie sportu, a w szczególności piłki. W zasadzie oglądam czasami wyłącznie WRC i jak dla mnie to stadion, który jest przyczynkiem wojen ulicznych ani mnie ziębi, ani grzeje.
> Zapominasz też, że dni morza to nie tylko picie piwa w plenerze, ale > również zabawa dla normalnych ludzi, którzy na pewno nie demolują i nie > wymiotują na ulicy...
Jakoś od 2-3 lat nie bywam na tym "festynie" i nie mam czego żałować. Program jest na żenująco śmiesznym poziomie. Sorry, ale większe gwiazdy i ciekawsze występy ma chociażby Gryfino. Mogę z zamkniętymi oczami wyobrazić sobie co tam będzie, bez czytania programu: - przemówienie naszego Jaśnie Panującego - pełno namiotów piwnych - 2 żaglowce które widzieliśmy x razy - stoiska z kiełbasą i kanapkami ze smalcem - rollbary - trochę panów w miękkich spodniach - jakieś występy, które nie są w stanie rozgrzac publiczności - picie piwa - okupacja okolicznych sklepów i okolic Parku Żeromskiego - fajerwerki na które tradycyjnie zbraknie kasy - wielki i w dużej mierze dziki tłum który opanuje Wyszyńskiego około 3 w nocy
> Przecież do Szczecina przypłyną różne > jednostki-wojskowe, żaglowce etc, ale rozumiem, że i to należy > skasować, bo na pewno nie jest potrzebne...
Poprostu impreza jest żenująca i tyle, podobnie jak jakiś ochłap sylwestra miejskiego. Kiedyś pdo koniec liceum to każdy miał u mnie za punkt honoru bycie na tym wydarzeniu. Teraz to mnie irytuje ze wzgledu na dezorganizacje miasta, na to, że muszę się użarać ze spiewami i zawodzeniem w autobusach, ze wzgledu na panującą dezorganizacje.
> Najlepiej odwołać przyszłoroczne regaty Tall Ship, bo po co nam?
No właśnie takie były okrzyczane przygotowania i nic się nie zmieniło w mieście. Tak więc po co nam? Promocja negatywna może nas kosztować o wiele bardziej niż ta pseudopozytywna. Pamietaj, że jeden zadowolony powtarza swoje wrażenia 1-2 znajomym, osoba którą coś dotknęło powiela opowieść nawet 8-9 razy. Pamiętaj, że reputacje o wiele trudniej odbudować niż zbudować. Szczecin już jest pośmiewiskiem, poczytaj dowolne forum niektórzy z innych miast Polski wypowiadają się już w tonie współczucia i litości. "Szkoda marnowania Waszej szansy na ten zarząd"
--- Hey you caught me in a coma.
So never mind the darkness.
Dezorganizacja na Dni Morza
· 17 lat temu ·
Mariner (gość)
Re: Dezorganizacja na Dni Morza [OT]
· 17 lat temu ·
ja (gość)