Forum

Iwo napisał(a):

> Cóź, miejmy nadzieję, że Tatry wogóle do nas zawitają. > Martwi mnie jednak to, że jak tak dalej pójdzie nie będa > miały po czym jeździć. Może wreszcie ktoś się obudzi w > magistracie i coś się ruszy w tej sprawie?

Też mam taką nadzieję, choć uważam, że to opóźnienie może nam tylko wyjść na dobre. Byćmoże do czasu przyjazdu pierwszych Tatr faktycznie uda się coś zrobić z torami, przynajmniej na odcinkach planowanej obsługi tymi wozami. Jeśli nie, to kiepsko widzę wpisywanie się tych tramów w obecny rozkład jazdy i tory. Z pewnością będą się spóźniać, bo z tym wiszącym przegubem, chyba nie da się po szczecińskich wertepach pojechać tak jak stopiątką. Moim zdaniem grozić to będzie wykolejeniami. To co ostatnio zrobili z torami w Bohaterów Warszawy (od Jagiellońskiej do Mickiewicza) to niewątpliwy krok do przodu, ale tylko na jakiś czas, bo to niestety totalna prowizorka. Wymiana powinna objąc nie tylko szyny, ale także podkłady (z pewnością nieźle przegnite), a przede wszystkim podtorze, bo bez niego torowisko będzie się ciągle odkształcać pod wpływem nacisku taboru i braku odwodnienia. W tej chwili jest tam klepisko, nie podtorze, a podsypki z prawdziwego zdarzenia w ogóle brak. Kolejnym krokiem powinna być wymiana (conajmniej taka prowizoryczna) na odcinku od Jagiellońskiej do Krzywego (mówię cały czas o Boh. Wawy) oraz w Krzywoustego odcinek od B.W. do Piastów. To samo w Gdańskiej na odcinku od Baltony do wiaduktu kolejowego. Jeśli chodzi o zakup następnej partii wagonów, sądzę że do niego nie dojdzie nie tylko z przyczyn finansowych, ale przede wszystkim ze względów technicznych. Po krótkim okresie eksploatacji pierwszej partii Tatr MZK same stwierdzą, że te wagony nie nadają się na nasze tory. No chyba, żeby faktycznie ruszył jakiś większy program odbudowy torowisk, w co jednak za bardzo nie wierzę.

BJ