Forum
Możliwość pisania na forum dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Pierwsza Szczecińska Nocka Autobusowa - relacja
zablokowany
Nasz jedyny Jelcz M121M obchodzi w tym roku okrągłą dziesiątą rocznicę służby na ulicach Szczecina. Do dziś wiele osób zastanawia się, jak to się stało, że na fali wielkich zakupów lat 90. do prawobrzeżnej zajezdni trafił tak egzotyczny dla nas pojazd. Cóż, nie będziemy się tym razem zajmować historią taboru, ani jego specyfikacją techniczną. Przyjrzymy się za to bliżej imprezie jubileuszowej zorganizowanej dzięki Szczecińskiemu Przedsiębiorstwu Autobusowemu Dąbie i Szczecińskiemu Towarzystwu Miłośników Komunikacji Miejskiej.
wysłane przez MQ ?
Phobos napisał(a):
> Ojej. Chyba wyszło zero.
Linie turystyczne są jak najbardziej imprezą otwartą. Otwarcie prezentowaliśmy się również na Jasnych Błoniach w czasie Spotkania Organizacji Pozarządowych "Pod Platanami". Dodatkowo w organizacji dni otwartych zajezdni tramwajowych wyręczyło nas MZK (które zresztą, jak się później okazało, oczekiwało naszej pomocy, tylko nie potrafiło tego wyartykułować).
> Er... a po co? Jak do tej pory wszystkie propozycje były przez > Zarząd odrzucane.
Na przykład? Zresztą przykład imprezy gniotowej przeczy tej tezie.
> Przypuszczam, że ma to jakiś związek z faktem, że w lutym > tejże imprezy nie było w tym terminarzu.
Nie było, bo jej pomysł pojawił się później. Ale wydaje mi się, że ani fakt jej zorganizowania, ani jej termin nie są przedmiotem tej dyskusji.
> Była za to jedna > otwarta, którą przesunięto (o jak dobrze, że nie odwołano!).
Zgadza się.
> Tak czy inaczej, widać wyraźnie, że chyba coraz więcej osób > jest zdania, że organizowanie wyłącznie imprez zamkniętych mija > się z celem. Ale oczywiście Zarząd wie lepiej...
Nie. Moje zdanie (podkreślam - moje) jest takie, że naturalną koleją rzeczy jest, że w jednym roku przeważają imprezy otwarte, w innym zamknięte. Wynika to ze specyfiki tychże imprez, a także z kalendarza rocznic. Nie będziemy przecież dla zasady organizować co pół roku imprezy na miarę 125-lecia.
> Ojej. Chyba wyszło zero.
Linie turystyczne są jak najbardziej imprezą otwartą. Otwarcie prezentowaliśmy się również na Jasnych Błoniach w czasie Spotkania Organizacji Pozarządowych "Pod Platanami". Dodatkowo w organizacji dni otwartych zajezdni tramwajowych wyręczyło nas MZK (które zresztą, jak się później okazało, oczekiwało naszej pomocy, tylko nie potrafiło tego wyartykułować).
> Er... a po co? Jak do tej pory wszystkie propozycje były przez > Zarząd odrzucane.
Na przykład? Zresztą przykład imprezy gniotowej przeczy tej tezie.
> Przypuszczam, że ma to jakiś związek z faktem, że w lutym > tejże imprezy nie było w tym terminarzu.
Nie było, bo jej pomysł pojawił się później. Ale wydaje mi się, że ani fakt jej zorganizowania, ani jej termin nie są przedmiotem tej dyskusji.
> Była za to jedna > otwarta, którą przesunięto (o jak dobrze, że nie odwołano!).
Zgadza się.
> Tak czy inaczej, widać wyraźnie, że chyba coraz więcej osób > jest zdania, że organizowanie wyłącznie imprez zamkniętych mija > się z celem. Ale oczywiście Zarząd wie lepiej...
Nie. Moje zdanie (podkreślam - moje) jest takie, że naturalną koleją rzeczy jest, że w jednym roku przeważają imprezy otwarte, w innym zamknięte. Wynika to ze specyfiki tychże imprez, a także z kalendarza rocznic. Nie będziemy przecież dla zasady organizować co pół roku imprezy na miarę 125-lecia.