Forum
Możliwość pisania na forum dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Jak w tatrze
wysłane przez LLUZNIAK
mkubien napisał(a):
> No cóż, nic na to nie poradzę. Optymalizacja sieci nie spowoduje, > że ludzie nagle zmienią swoje kierunki przemieszczania i rozłożą > się równomiernie na wszystkie linie.
Ale może doprowadzić do zwiększenia komfortu jazdy poprzez minimalizację przesiadek, natomiast optymalizacja rozkładów/obsługi linii do wprowadzenia wystarczającej przepustowości linii, czyli zmniejszenia tłoku (i tu znów poprawa komfortu jazdy).
> Gdybyśmy jednak chcieli do tego > doprowadzić, to powinniśmy zupełnie zapomnieć o społecznym > aspekcie komunikacji miejskiej i na przykład linie o małym > wykorzystaniu, ale stanowiące jedyny dojazd, puszczać przykładowo co > 3 godziny.
Uważam, że powinna zostać wprowadzona pewna minimalna częstotliwość, oraz przybliżone godziny wykonania pierwszego i ostatniego kursu na każdej linii (z wyjątkiem oczywiście szczytówek i linii "specjalistycznych", jak np. wybitnie działkowych, czy też szkolnych - z wiadomych względów).
> Wtedy możemy sobie kilometry i tabor przerzucać na te o > większych potokach.
Wiesz... na te linie o większych potokach to pieniądze (albo przynajmniej ich część) już jest w ZDiTM'ie tylko że są one przeznaczane na inne, moim zdaniem zbędne rzeczy, jak chociażby budowa jednolitych chodników w miejscach gdzie takowe już zostały zrobione przez samych mieszkańców - jest to kropla w morzu potrzeb, ale takich przykładów "zbędnych" inwestycji jest więcej.
> Nie widziałem, bo nigdy nie byłem. Aczkolwiek ciągle pojawiają się > artykuły na temat koszmarnego ścisku na poznańskiej PeSTce.
Jak już wyżej wspomniałem o PeSTce się akurat nie wypowiem, ale reszta jest minimum przyzwoita.
> No cóż, nic na to nie poradzę. Optymalizacja sieci nie spowoduje, > że ludzie nagle zmienią swoje kierunki przemieszczania i rozłożą > się równomiernie na wszystkie linie.
Ale może doprowadzić do zwiększenia komfortu jazdy poprzez minimalizację przesiadek, natomiast optymalizacja rozkładów/obsługi linii do wprowadzenia wystarczającej przepustowości linii, czyli zmniejszenia tłoku (i tu znów poprawa komfortu jazdy).
> Gdybyśmy jednak chcieli do tego > doprowadzić, to powinniśmy zupełnie zapomnieć o społecznym > aspekcie komunikacji miejskiej i na przykład linie o małym > wykorzystaniu, ale stanowiące jedyny dojazd, puszczać przykładowo co > 3 godziny.
Uważam, że powinna zostać wprowadzona pewna minimalna częstotliwość, oraz przybliżone godziny wykonania pierwszego i ostatniego kursu na każdej linii (z wyjątkiem oczywiście szczytówek i linii "specjalistycznych", jak np. wybitnie działkowych, czy też szkolnych - z wiadomych względów).
> Wtedy możemy sobie kilometry i tabor przerzucać na te o > większych potokach.
Wiesz... na te linie o większych potokach to pieniądze (albo przynajmniej ich część) już jest w ZDiTM'ie tylko że są one przeznaczane na inne, moim zdaniem zbędne rzeczy, jak chociażby budowa jednolitych chodników w miejscach gdzie takowe już zostały zrobione przez samych mieszkańców - jest to kropla w morzu potrzeb, ale takich przykładów "zbędnych" inwestycji jest więcej.
> Nie widziałem, bo nigdy nie byłem. Aczkolwiek ciągle pojawiają się > artykuły na temat koszmarnego ścisku na poznańskiej PeSTce.
Jak już wyżej wspomniałem o PeSTce się akurat nie wypowiem, ale reszta jest minimum przyzwoita.
Re: Jak w tatrze
· 17 lat temu ·
LLUZNIAK