Forum
Możliwość pisania na forum dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Szczecin czeka na tramwaje
Już ponad trzy miesiące Urząd Miejski ma kłopoty z decyzją jakie kupić tramwaje. Wybór jest prosty i ograniczony, tym bardziej, że chodzi o zaledwie 6 przyczep do wagonów zakupionych w 2001 r. Ale determinacja producentów sprawia, że zasypują miasto protestami. To z kolei uniemożliwia podpisanie umowy.
wysłane przez torwid 67
lex napisał(a):
> Że prawo jest złe to mi mówić nie musisz...
Ja się jednak przyłączę. Tyle tekstu i bez sensu, to faktycznie przesada. Wczoraj spierając się ze mną w innej kwestii przyznałeś że jesteś małolat (nielat?). Weź więc pod uwagę, że życie to nie bajka o Czerwonym Kapturku i rządzi się swoimi prawami. A to, że Ty byś zrobił inaczej, nie znaczy że można. Nawet jeśli na logikę masz rację. Historia tego przetargu ma kilka lat i wierz mi, że gdyby w tym kraju były normalne przepisy, tramwaje mielibyśmy dawno. Wiele miesięcy czekaliśmy na akceptacje wniosku i podpis wojewody, ponad rok chyba trwała ocena wniosku, przetarg kilkakrotnie przesuwano nie z powodu widzimisię miasta, tylko że potencjalni oferenci mieli taką możliwość i z niej korzystali, podobnie jak teraz z protestów. A prawdę mówiąc wolę protesty, bo to oznacza, że coś jednak się toczy do przodu. Śledzę w tym mieście wiele przetargów i wierz mi: jeśli nie ma protestów to dlatego, że nie zgłosił się żaden chętny. Ostatnia rzecz: gdybyś zamiast zanudzać nas wypracowaniem, które jest o niczym poczytał trochę archowum, wiedziałbyś, jak skomplikowane były procedury i dlaczego doczep jest 6, a nie 5 czy 9 i dlaczego była mowa wyłącznie o doczepach a nie niskopodłogowcach. Wałkowaliśmy to wielokrotnie.
-- Przełożony ma ZAWSZE rację, niestety...
> Że prawo jest złe to mi mówić nie musisz...
Ja się jednak przyłączę. Tyle tekstu i bez sensu, to faktycznie przesada. Wczoraj spierając się ze mną w innej kwestii przyznałeś że jesteś małolat (nielat?). Weź więc pod uwagę, że życie to nie bajka o Czerwonym Kapturku i rządzi się swoimi prawami. A to, że Ty byś zrobił inaczej, nie znaczy że można. Nawet jeśli na logikę masz rację. Historia tego przetargu ma kilka lat i wierz mi, że gdyby w tym kraju były normalne przepisy, tramwaje mielibyśmy dawno. Wiele miesięcy czekaliśmy na akceptacje wniosku i podpis wojewody, ponad rok chyba trwała ocena wniosku, przetarg kilkakrotnie przesuwano nie z powodu widzimisię miasta, tylko że potencjalni oferenci mieli taką możliwość i z niej korzystali, podobnie jak teraz z protestów. A prawdę mówiąc wolę protesty, bo to oznacza, że coś jednak się toczy do przodu. Śledzę w tym mieście wiele przetargów i wierz mi: jeśli nie ma protestów to dlatego, że nie zgłosił się żaden chętny. Ostatnia rzecz: gdybyś zamiast zanudzać nas wypracowaniem, które jest o niczym poczytał trochę archowum, wiedziałbyś, jak skomplikowane były procedury i dlaczego doczep jest 6, a nie 5 czy 9 i dlaczego była mowa wyłącznie o doczepach a nie niskopodłogowcach. Wałkowaliśmy to wielokrotnie.
-- Przełożony ma ZAWSZE rację, niestety...
Przełożony ma ZAWSZE rację, niestety...