Forum
Możliwość pisania na forum dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Kiedy strajk w MZK?
Do szczecińskich mediów docierają na razie tylko nieoficjalne informacje dotyczące ewentualnego strajku motorniczych w MZK. Według tych informacji strajk miał odbyć się dziś, może będzie jutro, w niedzielę lub w poniedziałek.
wysłane przez t105n 49
lukas napisał(a):
> Ja właśnie gdzieś tyle mam z domu na uczelnię, a tak po za tym > przedstawiłem tylko jedną z wielu alternatyw, tą najtańszą w > razie strajku.
Ciekawe, czy będziesz tak chętnie z niej korzystał. No ale to nie moja sprawa.
> No troszkę tak, bo pracownicy komunikacji miejskiej nie są Twoimi i > innych pasażerów niewolnikami i mają prawo do strajku.
A pasażerowie nie są zakładnikami pracowników KM, a właśnie tak to wygląda.
> jeśli nie wsiądziesz do tramwaju, bo go nie będzie to nie zapłacisz > za usługę. A jeśli masz sieciówkę to wybacz,
Mareczek doskonale Ci wytłumaczył, o co mi chodzi, więc nie będę się powtarzał.
> Nie, nie oczekuję tego, ale też denerwuje mnie takie pisanie typu: bo > ja jestem pasażer i wszystkiego żądam,
Najwyraźniej mnie nie rozumiesz. Więc łopatologicznie: zapłaciłem za usługę przewozową i domagam się jej wykonania. Tylko tego. Tramwaj nie musi być niskopodłogowy, pachnący perfumami, z barkiem i hostessami oraz miejscami leżącymi i rozwijanym dywanem przed drzwiami. Naprawdę nie! Mnie wystarczy, że będzie jechał w miarę możliwości zgodnie z rozkładem i się nie zepsuje. Jeśli nadal uważasz, że moje wymagania są wygórowane, to dajmy sobie spokój z tą dyskusją.
> jakbym słyszał bo ja jestem > klient i wszystko mi wolno.
Nie "wszystko", ale "to", za co zapłaciłem.
> No jasne, że został zniesiony, ale niedługo dojdzie do takiej > sytuacji, że za taką pensję coraz więcej pracowników będzie > uciekać np. za granicę i co wtedy tramwaj sam nie pojedzie i na kogo > będziesz wtedy zły?
Widzisz różnicę? 1) pracownika nie ma, bo wyjechał za granicę, 2) pracownik jest, ale nie chce pracować. Do tych pierwszych wcale nie mam pretensji. Gdybym nie miał tu pracy, to zrobiłbym pewnie to samo. Natomiast w czasie strajku, to organizatorzy są jak pies ogrodnika - sam nie pracuje i innym nie da. "Innym" znaczy pracownikom, którzy nie chcą strajkować, a chcą pracować.
> Czasem nie ma innej drogi wyjścia jak strajk, popatrz np. na Francję > gdzie strajk pracowników transportu publicznego zawsze skutkuje.
Ciekawe, czy będziesz tak bardzo popierał strajk, gdy z jego powodu spóźnisz się na egzamin i dostaniesz zaproszenie na poprawkę. Zastanowiłeś się też, dlaczego niektóre grupy zawodowe mają zakaz strajku?
> No cóż to może musisz zacząć walczyć o jakąś podwyżkę,
Mogę zastrajkować, to pewnie jeszcze tego samego dnia dostanę świadectwo pracy z art. 52 kp. Nie, nie pracuję u prywaciarza, a w firmie państwowej.
-- Węzeł anty-przesiadkowy "Kołłątaja"
> Ja właśnie gdzieś tyle mam z domu na uczelnię, a tak po za tym > przedstawiłem tylko jedną z wielu alternatyw, tą najtańszą w > razie strajku.
Ciekawe, czy będziesz tak chętnie z niej korzystał. No ale to nie moja sprawa.
> No troszkę tak, bo pracownicy komunikacji miejskiej nie są Twoimi i > innych pasażerów niewolnikami i mają prawo do strajku.
A pasażerowie nie są zakładnikami pracowników KM, a właśnie tak to wygląda.
> jeśli nie wsiądziesz do tramwaju, bo go nie będzie to nie zapłacisz > za usługę. A jeśli masz sieciówkę to wybacz,
Mareczek doskonale Ci wytłumaczył, o co mi chodzi, więc nie będę się powtarzał.
> Nie, nie oczekuję tego, ale też denerwuje mnie takie pisanie typu: bo > ja jestem pasażer i wszystkiego żądam,
Najwyraźniej mnie nie rozumiesz. Więc łopatologicznie: zapłaciłem za usługę przewozową i domagam się jej wykonania. Tylko tego. Tramwaj nie musi być niskopodłogowy, pachnący perfumami, z barkiem i hostessami oraz miejscami leżącymi i rozwijanym dywanem przed drzwiami. Naprawdę nie! Mnie wystarczy, że będzie jechał w miarę możliwości zgodnie z rozkładem i się nie zepsuje. Jeśli nadal uważasz, że moje wymagania są wygórowane, to dajmy sobie spokój z tą dyskusją.
> jakbym słyszał bo ja jestem > klient i wszystko mi wolno.
Nie "wszystko", ale "to", za co zapłaciłem.
> No jasne, że został zniesiony, ale niedługo dojdzie do takiej > sytuacji, że za taką pensję coraz więcej pracowników będzie > uciekać np. za granicę i co wtedy tramwaj sam nie pojedzie i na kogo > będziesz wtedy zły?
Widzisz różnicę? 1) pracownika nie ma, bo wyjechał za granicę, 2) pracownik jest, ale nie chce pracować. Do tych pierwszych wcale nie mam pretensji. Gdybym nie miał tu pracy, to zrobiłbym pewnie to samo. Natomiast w czasie strajku, to organizatorzy są jak pies ogrodnika - sam nie pracuje i innym nie da. "Innym" znaczy pracownikom, którzy nie chcą strajkować, a chcą pracować.
> Czasem nie ma innej drogi wyjścia jak strajk, popatrz np. na Francję > gdzie strajk pracowników transportu publicznego zawsze skutkuje.
Ciekawe, czy będziesz tak bardzo popierał strajk, gdy z jego powodu spóźnisz się na egzamin i dostaniesz zaproszenie na poprawkę. Zastanowiłeś się też, dlaczego niektóre grupy zawodowe mają zakaz strajku?
> No cóż to może musisz zacząć walczyć o jakąś podwyżkę,
Mogę zastrajkować, to pewnie jeszcze tego samego dnia dostanę świadectwo pracy z art. 52 kp. Nie, nie pracuję u prywaciarza, a w firmie państwowej.
-- Węzeł anty-przesiadkowy "Kołłątaja"