Forum
Możliwość pisania na forum dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Zimowe kłopoty TIR-ów mają swoje konsekwencje dla...
wysłane przez Daniel
Mr_Reaper napisał(a):
> Nie jestem znawcą przewozów, ale jakoś poznałem realia polskiego > kapitalizmu. Przewoźnik zawsze będzie narzekał i ciął koszty, > nawet przy stawce 10PLN/km. Jeżeli jest to tak nieopłacalny biznes, > to dlaczego się przy nim trzymają? Chyba nie chcesz powiedzieć, że > oni pełnią misję? Zarabiają na tym i chyba nieźle, skoro firmy > trwają i powstają nowe.
Pozwolę sobie odpowiedzieć. Stawka 3.5zł/km to norma jeśli chodzi o przewozy międzynarodowe, po Polsce spedycje potrafią zaoferować nawet 2.6zł/km i od biedy się z tym jeździ. Nie ma bogactw, a co do powstawania nowych firm - przykład z naszego podwórka - Seaport, upadła po jakimś roku istnienia, bo została założona w nieodpowiednim momencie. Firmy, które istnieją dłużej także "stoją" w rozwoju, coraz mniej samochodów sprzedaje się w Polsce, bo mamy aktualnie więcej samochodów niż ładunków do przewiezienia.
> Tylko, że pieczywo i twarożek, to ja kupuję rano i niekoniecznie > musi on być do sklepu dostarczany w godzinach szczytu. Spokojnie > można wprowadzić zakaz wjazdu TIR-ów do miast w godzinach 6-18. > Swiat się nie zawali, a w sklepach dalej będzie pieczywo, twarożek i > wiele innych potrzebnych artykułów. Można tez tworzyć centra > dystrybucji, umiejscowione na obrzeżach miast, czy terenach > przemysłowych, a towar rozwozić mniejszymi samochodami. > TIR-y na tory, jest fajnym hasłem, ale w Polsce tylko hasłem. > Porównaj sobie różnicę w nakładach państwa na infrastrukturę > kolejową, a drogową. Znajdziesz odpowiedź dlaczego TIR-y jeżdżą > po drogach.
Centra dystrybucji - oczywiście. Co do zakazu wjazdu do miasta - chyba śmiesz kpić, to niewykonalne, gdy przez sam środek miasta przechodzi DK10, jedna z najważniejszych w kraju, na dodatek prowadząca do granicy w Lubieszynie - dość często uczęszczanej przez ciężarówki.
> > A stawki - dokładnie takie same. > > W połowie roku, musieli więc mieć eldorado.
W połowie roku był największy przestój jeżeli chodzi o towary do przewożenia, bo firmy produkcyjne przeżywały swój najgorszy okres i nawet jeśli benzyna była tania, to każdy bił się o ładunki wytaczając broń w postaci niskich cen i to był trochę samobój dla niektórych, ale coś wozić trzeba by istnieć i czasami trzeba ryzykować.
-- #2854 - największy kozak w szczecińskiej KM ;)
> Nie jestem znawcą przewozów, ale jakoś poznałem realia polskiego > kapitalizmu. Przewoźnik zawsze będzie narzekał i ciął koszty, > nawet przy stawce 10PLN/km. Jeżeli jest to tak nieopłacalny biznes, > to dlaczego się przy nim trzymają? Chyba nie chcesz powiedzieć, że > oni pełnią misję? Zarabiają na tym i chyba nieźle, skoro firmy > trwają i powstają nowe.
Pozwolę sobie odpowiedzieć. Stawka 3.5zł/km to norma jeśli chodzi o przewozy międzynarodowe, po Polsce spedycje potrafią zaoferować nawet 2.6zł/km i od biedy się z tym jeździ. Nie ma bogactw, a co do powstawania nowych firm - przykład z naszego podwórka - Seaport, upadła po jakimś roku istnienia, bo została założona w nieodpowiednim momencie. Firmy, które istnieją dłużej także "stoją" w rozwoju, coraz mniej samochodów sprzedaje się w Polsce, bo mamy aktualnie więcej samochodów niż ładunków do przewiezienia.
> Tylko, że pieczywo i twarożek, to ja kupuję rano i niekoniecznie > musi on być do sklepu dostarczany w godzinach szczytu. Spokojnie > można wprowadzić zakaz wjazdu TIR-ów do miast w godzinach 6-18. > Swiat się nie zawali, a w sklepach dalej będzie pieczywo, twarożek i > wiele innych potrzebnych artykułów. Można tez tworzyć centra > dystrybucji, umiejscowione na obrzeżach miast, czy terenach > przemysłowych, a towar rozwozić mniejszymi samochodami. > TIR-y na tory, jest fajnym hasłem, ale w Polsce tylko hasłem. > Porównaj sobie różnicę w nakładach państwa na infrastrukturę > kolejową, a drogową. Znajdziesz odpowiedź dlaczego TIR-y jeżdżą > po drogach.
Centra dystrybucji - oczywiście. Co do zakazu wjazdu do miasta - chyba śmiesz kpić, to niewykonalne, gdy przez sam środek miasta przechodzi DK10, jedna z najważniejszych w kraju, na dodatek prowadząca do granicy w Lubieszynie - dość często uczęszczanej przez ciężarówki.
> > A stawki - dokładnie takie same. > > W połowie roku, musieli więc mieć eldorado.
W połowie roku był największy przestój jeżeli chodzi o towary do przewożenia, bo firmy produkcyjne przeżywały swój najgorszy okres i nawet jeśli benzyna była tania, to każdy bił się o ładunki wytaczając broń w postaci niskich cen i to był trochę samobój dla niektórych, ale coś wozić trzeba by istnieć i czasami trzeba ryzykować.
-- #2854 - największy kozak w szczecińskiej KM ;)
#2854 - największy kozak w szczecińskiej KM ;)
Re: Zimowe kłopoty TIR-ów mają swoje konsekwencje dla...
· 13 lat temu ·
Daniel