Forum

Luke_Police napisał(a):

Bulwy by się dało tak połączyć, gorzej z Tatrami T6. Dawniej Tatry można było łączyć dowolnie pod względem kolejności wagonów i ich ilości (przynajmniej teoretycznie). Obecnie większość pierwszych wagonów nie ma sprzęgów Scharfenberga z przodu, a większość drugich nie ma ich z tyłu. Poza tym, drugie wagony przeważnie nie mają przedniego wyświetlacza, a pierwsze często nie mają tylnego, no i jeszcze kwestia kabin - w drugich wagonach przeważnie pulpity i same kabiny są niekompletne, a zdarza się, że na dachu nie ma pantografu.

A nie wystarczyło by podnieść jedynie pantograf (bo istnieje możliwość ręcznie) i przełączyć wagony na tryb "potrójny"? Na upartego dało by się zrobić jakieś roszady i poszczepiać wagony, które owego Scharfenberga posiadają nie zważając na to czy dany wagon posiada wyświetlacze czy nie. Ile razy było takich sytuacji, że wyświetlacze przenoszono z odstawionego wagonu do tego, który ciągle jest w ruchu? A po drugie zajezdnie posiadają już wagony, których numery taborowe zawierają 3 cyfry (a nie jak lata temu 4 w przypadku Golęcina) więc nawet złączyć skład dla tego przykładu: 241+ 225 + 226 nie robił by jakiegoś szału na mieście typu "Ciekawostka taborowa". Może to wszystko jest zależne od zarządców zajezdni czy samej spółki. Wiadomo dla zwykłego człowieka "wyrzeźbienie" takiego składu to z zamkniętymi oczami wskazując palcem to nie problem. Po prostu kwestia dyskusyjna, a ja dzielę się tylko swoimi poglądami.