Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

Szczecin artykuł

ZDiTM planuje zaostrzyć kary dla gapowiczów, którzy nie zapłacą mandatu

Mariusz Rabenda, Leopold Korytkowski, Gazeta Wyborcza,

dodane przez MQ; zmodyfikowane

Areszt lub umieszczenie w Krajowym Rejestrze Dłużników - to kary, jakie już niebawem mogą spotkać szczecińskich gapowiczów.
- Na razie rozważamy obie możliwości - zaznacza Magdalena Michalska, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego.

ZDiTM ma problem ze ściągalnością kar za jazdę bez biletu. Waha się ona od 16 do 18 proc. Zamiast 400 tys. zł miesięcznie do kasy miejskiej wpływa nie więcej niż 80 tys. zł.

Windykacja zaczyna się po 40 dniach od wypisania mandatu. Jeśli opłata nie wpłynie, ZDiTM wysyła do gapowicza przedsądowe wezwanie do zapłaty. Dopiero brak reakcji ukaranego skutkuje skierowaniem sprawy do sądu. Ostatecznością może być windykacja komornicza.

- Dotychczas kierujemy jednak sprawy cywilne o ściągnięcie należności - mówi Michalska. - Rozważamy też wzorem Gorzowa Wielkopolskiego kierowanie spraw karnych o wyłudzenie. Wtedy mogą być zasądzane kary aresztu.

- W przypadku notorycznych gapowiczów kierujemy sprawę z art. 121 kodeksu wykroczeń do policji, a ta z kolei do sądu grodzkiego - mówi Marek Świst, kierownik działu zarządzania ruchem gorzowskiego MZK. - Niedawno na kilkanaście dni do aresztu trafiło trzech mieszkańców naszego miasta, którzy mając wiele okazji do zapłacenia mandatu, nie skorzystali z żadnej.

Gdy informacja o aresztach obiegła Gorzów, kilkadziesiąt osób niemal natychmiast zapłaciło zaległe mandaty.

MPK w Olsztynie zdecydowało się na umieszczanie notorycznych gapowiczów w Krajowym Rejestrze Długów. Kary płaciło tam 30 proc. Pomysł zyskał poparcie internautów w sondzie przeprowadzonej przez MPK. Ponadto zrobiono kampanię propagandową na billboardach. Informowano, że jazda bez biletu to zwykła kradzież. Do rejestru trafiają ci, którzy zostali złapani kilkakrotnie za jazdę bez biletu i zalegają z opłatami dłużej niż pół roku.

Listy z ostrzeżeniem zaczęto wysyłać w styczniu i po niedługim czasie pojawili się pierwsi skruszeni dłużnicy.

Taki sam sposób zmuszania do płacenia mandatów stosuje od niedawna MPK w Krakowie. Straty z tytułu jazdy na gapę sięgają tam rocznie 2 mln zł (równowartość dwóch autobusów niskopodłogowych).

Ile to kosztuje

Za jazdę bez biletu
  • kara opłacona w ciągu siedmiu dni od kontroli - 75 zł
  • opłata po przekroczeniu siedmiu dni - 107 zł

    Za brak biletu na bagaż
  • kara opłacona w ciągu siedmiu dni od kontroli - 30 zł
  • opłata po przekroczeniu siedmiu dni - 43 zł

    Krajowy Rejestr Dłużników Biuro Informacji Gospodarczej SA

    Powstał w sierpniu 2003 r. i działa na podstawie ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych. Z danych rejestru w poszukiwaniu niesolidnych klientów coraz częściej korzystają sieci telefoniczne, banki i firmy udzielające kredytów. Firma wykupuje w KRD login i hasło, a następnie sama umieszcza dane dłużnika. Aby trafić na listę, osoba fizyczna musi zalegać wierzycielowi przez co najmniej 60 dni z kwotą minimum 200 zł, a firma - 500 zł. Dłużnik musi zostać ostrzeżony listem poleconym o planowanym umieszczeniu go w rejestrze minimum 30 dni wcześniej. Adresat wcale nie musi odbierać listu, istotny jest sam fakt nadania. Gdy zaległa opłata zostanie uiszczona, wierzyciel ma 14 dni na usunięcie danych dłużnika.

    źródło: Gazeta Wyborcza

  • brak komentarzy