Informacje

Miasto chce, żeby w Szczecinie powstało od 100 do 150 nowych wiat. Lada dzień zostanie ogłoszony konkurs, który ma wyłonić najlepszego oferenta. Firma, która wygra konkurs będzie musiała zapłacić za wykonanie i postawienie konstrukcji oraz później dbać o nie przez 10 lat. Zarabiać będzie na reklamach.

- Wiaty zostaną postawione w miejscach wskazanych przez Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego - mówi wiceprezydent Andrzej Grabiec. - Jeżeli stoją już tam miejskie wiaty, inwestor będzie musiał przenieść je w miejsce wskazane przez nas.

Kioskowiaty to inna bajka

Dla inwestorów przygotowano 5 pakietów z 20 lokalizacjami przystanków. W jednym zestawie są wyznaczone miejsca w centrum miasta i w mniej uczęszczanych dzielnicach. Konkurs jeszcze nie ruszył, a wiele atrakcyjnych lokalizacji zostało już zablokowanych. Niedawno w centrum miasta postawiono kilkanaście niebiesko-żółtych kioskowiat. Te lokalizacje nie są już brane pod uwagę w konkursie.

- Kioskowiaty to co innego - twierdzi Grabiec. - Ich właściciel zarabia na sprzedaży produktów w kiosku, a nie na reklamach wywieszanych na wiacie. Pojawił się inwestor, który chciał postawić kioskowiaty i wyraziliśmy na to zgodę. Mają one trochę inny charakter i jest ich niewiele, bo około dziesięciu.

Konkurs sobie, życie sobie

Jak będą wyglądać nowe wiaty, na razie nie wiadomo. W ubiegłym roku miasto ogłosiło konkurs na projekt kiosku handlowego i wiaty. Autorzy zwycięskiego projektu otrzymali nagrodę pieniężną w wysokości 3 tys. zł. Jednak ich pomysł nie będzie wzorem dla nowych obiektów, które mają pojawić się na przystankach.

- Inwestorom, którzy wygrają konkurs na postawienie wiat w Szczecinie będziemy pokazywać zwycięski projekt jako inspirację, ale nie będziemy narzucać wyglądu nowych wiat - mówi Grabiec. - Oczywiście zanim one staną na przystankach będą musiały zostać zaakceptowane przez architekta miejskiego.

źródło: Głos Szczeciński