Informacje

"Głos" pisał o sprawie kilka tygodni temu. Na przejazdach przez torowisko na rondzie Giedroycia i przy wlotach na plac, gdzie są nowe tory, zaczęły odstawać stalowe elementy. Okazało się, że to specjalne listwy, które powinny chronić torowisko przed zniszczeniem. Niestety, metal poddał się dużemu natężeniu ruchu, drganiom i popękał. Kiedy reporterzy "Głosu" na miejscu sprawdzali sygnały Czytelników o zagrożeniu, o pomoc w usunięciu metalu prosili przechodnie i kierowcy. Wówczas po naszym sygnale MZK zobowiązało się usunąć niebezpieczne elementy.

- Zostały powycinane i usunięte w terminie, w którym obiecywaliśmy to zrobić - deklaruje Krystyna Gawrońska z działu techniczno-eksploatacyjnego MZK.

Jednocześnie MZK przyznaje, że co kilka dni pracownicy sprawdzają okolicę pod kątem kolejnych odstających elementów.

- Jeżeli będzie taka potrzeba to znów je wytniemy. Oczywiście te elementy nie wpływają na stan techniczny torowiska i bezpieczeństwo - zapewnia Gawrońska.

źródło: Głos Szczeciński