Informacje

Pojazdy właśnie trafiły do Szczecińsko-Polickiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Mają 8 lat, przebieg w granicach 460 tys. km i są żółte z beżowymi dodatkami.

- W mojej ocenie pojeżdżą jeszcze co najmniej 8 lat - mówi Andrzej Markowski, prezes SPPK. - Brałem dobre autobusy. "Ośmiolatki” zastąpią "dwudziestolatki”.

Many mają troje drzwi, klimatyzację, a teraz są przystosowywane dla potrzeb komunikacji miejskiej. Za kilka dni będą woziły pasażerów między Szczecinem a Policami.

- Tydzień temu woziły berlińczyków - przypomina prezes Markowski. W sierpniu dojadą do Polic kolejne cztery autobusy, też many, ale przegubowe.

Nie tylko SPPK kupiło używane autobusy z Berlina. Na zakupy wybrały się tez dwa szczecińskie przedsiębiorstwa autobusowe SPA "Klonowica” i SPA "Dąbie”. W piątek na Klonowica powinno trafić pięć identycznych manów, w tym samym wieku i o podobnych przebiegach, także z trzema parami drzwi.

- Na rynku zachodnim trudno znaleźć 12-metrowe autobusy z tą liczbą drzwi. Nam się udało - tłumaczy Krzysztof Putiatycki, prezes SPAK. - Nie tylko Szczecin kupuje używane autobusy. Schodzą jak "ciepłe bułeczki”.

Umowę na zakup podpisuje jeszcze SPAD, bierze 4 sztuki. Przyjadą w sierpniu.

- Już je widziałem, są używane , ale bardzo się przydadzą i jeszcze długo pojeżdżą - mówi Roman Szok, dyrektor techniczny SPAD.
Firmy kupują autobusy używane, bo flotę odmładzać trzeba, a z pieniędzmi na nowe ciężko. SPPK mówi, że za siedem "ośmiolatków” zapłaciło 25 proc. tego, co kosztowałoby 7 nowych. SPAK tłumaczy, że za cenę jednego nowego ma pięć "ośmiolatków”

- Są używane, więc nie mogę mówić, że jestem z powodu zakupu szczęśliwy. To półśrodek, ale na lepsze nas nie stać, a jesienią i zimą będę miał czym jeździć - dodaje prezes Putiatycki.

Na razie pojazdy nie będą przemalowywane. Wyjadą na trasy w berlińskich kolorach.

źródło: Głos Szczeciński