Informacje
Wstrzymane autobusy
Tomasz Tokarzewski, Kurier Szczeciński,
dodane przez konjo ; zmodyfikowane
Spore kłopoty ma ostatnio Szczecińsko-Polickie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. Na około 60 autobusów, które eksploatuje firma, policja zakwestionowała sprawność dwunastu!
- Z około 20 skontrolowanych pojazdów, 12 nie nadawało się do wożenia ludzi - przyznaje st. asp. Marek Szyndler z Referatu Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Policach. - Większość zastrzeżeń dotyczyła starszych autobusów, typu Jelcz czy Ikarus, ale mieliśmy je także w stosunku do nowszych MAN-ów. Istną plagą jest brak młoteczków, umożliwiających wybicie szyby w wyjściu awaryjnym. Kierowcy tłumaczą, że ktoś je kradnie i to jest prawda. Ale nie jest to brak, który decyduje np. o zatrzymaniu dowodu rejestracyjnego.
- Mieliśmy także szereg innych zastrzeżeń, decydujących o bezpieczeństwie pasażerów i innych użytkowników dróg - mówi M. Szyndler. - Były to np. niesprawny układ kierowniczy, wycieki płynów eksploatacyjnych, popękane szyby - wylicza.
Drobne pęknięcie w każdej chwili może spowodować wypadnięcie czy rozprysk całej szyby. Nawet jeśli odłamki szkła nikogo nie pokaleczą, mogą rozproszyć kierowcę na chwilę, która decyduje o tragedii. Jest to niebezpieczne, podobnie jak uszkodzone oświetlenie pojazdów, a także skorodowane elementy karoserii - pasażerowie mogli się o nie po prostu skaleczyć!
Część autobusów warunkowo została dopuszczona do ruchu i w nich szybko usunięto usterki. Część jednak stoi w zajezdni.
- Nie wszystkie zarzuty były na tyle poważne, by unieruchomić pojazdy - uspokaja Maksymilian Żmińczuk, asystent prezesa SPPK. - Do wielu uwag odnieśliśmy się od razu, usterki usunęliśmy, a pojazdy wożące pasażerów są bezpieczne i sprawne.
Kontrola policji jest wynikiem działań, jakie w SPPK podjęła Najwyższa Izba Kontroli. I prowadzi je nadal. Zatrzymanie 12 dowodów rejestracyjnych z 20 sprawdzonych autobusów może jednak przerażać. I każe się zastanowić, czy nie pora na dofinansowanie zaniedbanej komunikacji miejskiej. Na razie kłopoty wystąpiły tylko w SPPK, w którym władze Szczecina mają ok. 30 proc. udziałów. Jeśli NIK i policja wezmą się za spółki szczecińskie, efekty mogą być podobne.
źródło: Kurier Szczeciński