Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

z kraju artykuł

Olsztyn: Na rozkłady nie ma rady?

Tomasz Kurs, Marcin Wojciechowski, Gazeta Wyborcza,

dodane przez Jacek

Rady osiedli olsztyńskich nadal sprzeciwiają się zmianom w rozkładzie jazdy, które na początku września weszły w życie. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji zapewnia, że bada wszystkie zarzuty i... robi ankiety w autobusach.
Na razie korzystne zmiany nowego rozkładu wywalczyli tylko mieszkańcy Gutkowa. Po protestach do jeżdżącej rzadko "jedenastki" doszło dziennie kilka kursów "szóstki", przedłużonych z pętli na Likusach. Nadal jednak mieszkańcy narzekają na tłok w autobusach w godzinach szczytu, kursy co 45 minut poza szczytem, wczesną porę ostatnich kursów. Innym osiedlom nic jeszcze nie udało się przeforsować. Na co się skarżą?

Mówią dla gazety:

Stanisław Sosak, przewodniczący rady osiedla Kortowa:

Najważniejszą sprawą jest teraz przedłużenie kursów autobusów z obecnej pętli aż do Kortowa II. MPK musi wziąć pod uwagę, że od stycznia przy ul. Kurta Obitza na nowym wydziale humanistycznym studiować będzie dodatkowo ponad 5 tys. studentów. Choć już teraz z samego rana tabuny żaków codziennie spieszą z pętli, aby zdążyć na zajęcia na Kortowie II. Według nas rozwiązanie, które zaspokoiłoby w zupełności potrzeby nie tylko studentów, ale i mieszkańców Słonecznego Stoku, jest bardzo proste: wystarczy zrobić doraźną pętlę przy budynku weterynarii na ul. Obitza i tam skierować autobusy kończące teraz trasę na obecnej pętli . Sprawdziliśmy już, że jest tam wystarczająco dużo miejsca nawet dla przegubowców.

Ireneusz Nowik, przewodniczący rady Zielona Górka:

Po wprowadzeniu zmian autobusy przyjeżdżają średnio co pół godziny, a nie, jak wcześniej - co 15 minut. To wina przedłużenia trasy, która teraz zahacza także o Osiedle Mazurskie. Zabrano nam też bezpośrednie połączenie z dworcem głównym, a co gorsze nikt tych decyzji z nami nie konsultował. Dlatego będziemy interweniować u władz miejskich i MPK aż do skutku.

Antoni Rułowski, rada osiedla Dajtki:

Nie mam żadnych wątpliwości, że jest zdecydowanie gorzej. Autobusy jeździły co 12-13 minut, teraz trzeba czekać dwa razy dłużej. Chcieliśmy w wakacje spotkać się z prezesem MPK, najpierw na umówione spotkanie nie przyszedł, a na kolejny termin przyszedł tylko rzecznik i ktoś z twórców rozkładu. Nie potrafili wytłumaczyć sensowności zmian. Tłumaczyli, że to ankiety zadecydowały. Tylko co one są warte, skoro ciągle wprowadzane są zmiany, a u nas na osiedlu nikt takiej ankiety nie widział? Teraz ludzie klną na przystankach.

Franciszek Bochir, przewodniczący rady Zatorza:

O zmianach w rozkładzie dowiadywałem się z prasy. A przecież statuty rad gwarantują, że poprawki mają być z nimi konsultowane. Teraz rozmawianie o zmianach to już musztarda po obiedzie.

Jerzy Krasowski, przewodniczący osiedla Jaroty:

Moim zdaniem trzeba zacząć wszystko od początku i zmiany z nami omówić. Ktoś powinien nas wcześniej zapytać, bo wyszło tak, że o nowym rozkładzie dowiedzieliśmy się, kiedy już powstał. Chciałbym też wiedzieć, czy nowy rozkład przyniósł jakiekolwiek oszczędności miastu. Bo jeżeli nie, to po co było go wprowadzać?

MPK bada ankietami

Co z tym wszystkim zamierza zrobić MPK? - Nowy rozkład miał poprawić efektywność wykorzystania taboru, a nie oszczędności. Mieścimy się w tych samych kosztach - zapewnia Krzysztof Zienkiewicz, rzecznik olsztyńskiego MPK. - Analizujemy w tej chwili zgłoszone przez rady uwagi. Sądzę, że do spotkania z osiedlowymi radami 5 grudnia ustosunkujemy się do wszystkich ich zastrzeżeń.

Twierdzi też, że nowy rozkład sprawdza się lepiej od poprzedniego - jego zdaniem świadczą o tym bardziej wypełnione autobusy. - Rady otrzymały od nas wcześniej materiały o zmianach w rozkładzie i spotykaliśmy się z mieszkańcami. Niestety, rozkład nigdy nie będzie doskonały, bo nie da się pogodzić oczekiwań wszystkich osiedli. Zawsze jesteśmy otwarci na sugestie rad, ale bardziej wiarygodne są dla nas ankiety - zapewnia.

W sprawie pętli na Kortowie II rzecznik mówi, że tworzenie takich doraźnych rozwiązań nie ma sensu: - Musimy poczekać na pętlę, która będzie odpowiadała wszystkim wymogom, bo takie prowizorki funkcjonują potem w nieskończoność.

źródło: Gazeta Wyborcza

brak komentarzy