Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

z kraju artykuł

Bydgoszcz: Autobusy miejskiej komunikacji jeżdżą z ferelnymi szybami

Maria Dulcet, Gazeta Wyborcza,

dodane przez Jacek

MZK nie nadąża z wymianą wadliwych szyb w autobusach marki Volvo. Firma przez ostatnie dwa lata wydała na to kilkadziesiąt tysięcy złotych.
W autobusach szwedzkiego koncernu, zakupionych przez Miejskie Zakłady Komunikacyjne przed 2000 rokiem, montowane są tzw. podwójne szyby zespolone. Te, na naszych często dziurawych i nierównych drogach, rozszczelniają się. Między nie dostaje się para, która szybko się skrapla. W szczeliny łatwo wciska się brud; to także bardzo dobre miejsce dla drobnoustrojów. - Niedobrze się robi, jak zamiast ulic miasta, muszę oglądać pływające między szybami glony i inne brudy. W najgorszym razie okna są stale zaparowane - mówi Agnieszka Kowalska, regularnie jeżdżąca takimi autobusami linii nr 54 z Piasków do centrum. Miejskie Zakłady Komunikacyjne próbowały wentylować dwuwarstwowe szyby - nawiercały w nich otwory. To jednak nie przynosiło rezultatów. Nie pozostało więc nic innego, jak kupować nowe szyby.

W tej chwili wadliwych szyb jest tak dużo, że MZK nie nadąża z wymianami. - Robimy to sukcesywnie, po kilka na tydzień - przyznaje Andrzej Pietrowski, zastępca kierownika zakładu autobusowego MZK w Bydgoszczy. - A to dlatego, że wóz z takimi felernymi szybami wypada z kursu na cały dzień: musimy odstawić go co najmniej na dobę, by wysechł klej - wyjaśnia.

W tym roku, jak informuje Pietrowski, wymieniono już 70 okien w 75 starszych autobusach (w autobusie przegubowym marki Volvo jest 21 szyb; jedna, w zależności od rozmiaru, kosztuje 300-800 zł). Podobną ilość - rok temu. A co dnia przybywa rozszczelnionych szyb i to w wozach, które już dawno straciły gwarancję. - Jak robiliśmy kilka lat temu przetarg na kupno autobusów, nikt nie podejrzewał, że pojawi się taki problem. Szyby powinny być wymieniane wyłącznie po wypadku lub wybiciu. Ten element powinien być bez zarzutu - stwierdza Pietrowski.

Volvo Polska zna problem bardzo dobrze - podobne sygnały jak z Bydgoszczy, docierają do firmy z całego kraju. Oczywiście w pojazdach objętych gwarancją wymienia je na swój koszt. - Okna rozszczelniają się jednak nie tylko przez drogi podobne do tych na poligonie - mówi Mirosław Gil, przedstawiciel serwisowy Volvo. - Jest to efekt nadmiernej eksploatacji, przeładowania i zbytnich prędkości autobusu - dodaje.

Ostatni, tegoroczny przetarg na 23 autobusy, wygrała w Bydgoszczy firma Mercedes. Ta wstawia do swoich wozów, szczęśliwie, pojedyncze szkła. Jednak w specyfikacji przetargu nie znalazł się zapis, że właśnie takie mają być. - Na umieszczenie tego typu sformułowania nie pozwala nam ustawa - dowiedzieliśmy się w dziale sprzedaży i zamówień publicznych MZK.

źródło: Gazeta Wyborcza

brak komentarzy