Informacje
Poznań: Tramwajarze narzekają na sygnalizacje świetlne
Lech Bojarski, Gazeta Wyborcza,
dodane przez Jacek
Przez źle zaprogramowane sygnalizacje świetlne na ulicach Zamenhofa i Hetmańskiej tramwaje notują kilkuminutowe spóźnienia - twierdzą motorniczowie i dla dobra pasażerów domagają się od drogowców poprawek.
Zaprogramowane głównie z myślą o samochodach sygnalizacje to problem nie tylko dla motorniczych, którzy muszą jeździć zgodnie z rozkładem, ale przede wszystkim dla pasażerów oczekujących na tramwaj. Nikt nie lubi bowiem, kiedy tramwaj przyjeżdża na przystanek z kilkuminutowym opóźnieniem.Zdaniem motorniczych, aby przyspieszyć bimby, w wielu przypadkach wystarczyłoby zmienić program świateł. Z postulatem zmian, głównie na ul. Zamenhofa i Hetmańskiej, wystąpił do Zarządu Dróg Miejskich Klub Miłośników Pojazdów Szynowych, który zrzesza także motorniczych. - Niektóre światła zaprogramowane są po prostu antytramwajowo - uważa Krzysztof Dostatni, prezes KMPS. - W efekcie np. "siódemka", mimo że ma wydzielone torowisko, już w połowie trasy ma kilka minut spóźnienia - dodaje.
Motorniczowie opisują w liście do drogowców przykłady niekorzystnych dla nich sygnalizacji. I tak np. na skrzyżowaniu Zamenhofa - Piłsudskiego chcą przedłużenia zielonego światła dla tramwaju jadącego od ronda Rataje, tak by paliło się także wtedy, gdy samochody wyjeżdżają z ul. Piłsudskiego na Zamenhofa. - Ale wtedy mają zielone piesi, którzy idą do przystanku - oponuje Jerzy Nawrocki, miejski inżynier ruchu. - Przecież tramwaj jeździ właśnie dla nich - dodaje.
Motorniczowie domagają się też ponownego uprzywilejowania tramwajów przejeżdżających przez skrzyżowanie Krucza - Zamenhofa, gdzie jeszcze dwa lata temu tramwaj miał pełen priorytet, tzn. gdy nadjeżdżał, włączało się dla niego zielone światło. Zgłaszają też inny problem, jakim jest umieszczenie w niewłaściwych miejscach tzw. płyt najazdowych (nadjeżdżający tramwaj po najechaniu na tę płytę wywołuje sobie zielone światło). W kilku miejscach płyty są zbyt blisko skrzyżowań, więc zanim tramwaj dostanie zielone światło, musi się i tak zatrzymać. Dzieje się tak na ul. Hetmańskiej przy skrzyżowaniach z ulicami Rolną, Kolejową i Dmowskiego. - Generalnie światła na Hetmańskiej działają dziwnie, bo kiedy jadące równolegle samochody mają zielone, tramwaje muszą stać - zwraca uwagę Dostatni.
- Nie da się załatwić wszystkiego od ręki - odpowiada Nawrocki. - Ale z tego, co wiem, nasze centrum operacyjne utrzymania ruchu przy ul. Góreckiej zajmuje się już sprawą płyt najazdowych przy ul. Kolejowej. Natomiast co do skrzyżowania z Rolną to pierwszy raz słyszę, że tramwajarze mają tam problem - dodaje. Podkreśla też, że na ul. Hetmańskiej i Zamenhofa nie można w pełni uprzywilejować tramwajów. - Musimy też pamiętać o samochodach i pieszych - tłumaczy.
źródło: Gazeta Wyborcza
brak komentarzy