Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

Szczecin artykuł

Zatłoczone autobusy z Polic

Andrzej Kulej, Gazeta Wyborcza,

dodane przez MQ; zmodyfikowane

Horrendalne sceny dzieją się podczas godzin szczytu w autobusach linii nr 106 i 107 - alarmuje Jakub Matura. Chodzi oczywiście o tłok.
Obie linie obsługiwane są przez Szczecińsko-Polickie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. Jeżdżą między Szczecinem a Policami: 106 z Głębokiego do rynku w Policach, a 107 z pl. Rodła na os. Chemik. Oprócz osób udających się do i z Polic korzystają z nich też szczecinianie jadący np. z Kruczej do centrum. W godzinach szczytu są tak przepełnione, że nie można do nich wejść. - Jakby żadne inne autobusy na tej trasie nie kursowały - żali się Jakub Matura.

Sytuację może poprawić tylko zwiększenie częstotliwości kursowania. Jak powiedział nam Maksymilian Żmińczuk, asystent dyrektora SPPK, autobusy jeżdżą zgodnie z rozkładem jazdy, a ich wielkość jest zgodna z zamówieniem ZDiTM-u. - Jesteśmy gotowi do zwiększenie częstotliwości, ale zależy to tylko od zamawiającego usługę, czyli Zarząd Dróg - mówi. - Teraz linię 106 obsługują krótkie autobusy, a 107 - przegubowe.

Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego zamówił badania i analizę funkcjonowania komunikacji miejskiej w Stowarzyszeniu Inżynierów i Techników Komunikacji RP. Trwają one od 23 listopada i zakończą się pod koniec lutego. - Tego typu sygnały przekazujemy prowadzącym badania, mają je zawrzeć we wnioskach - wyjaśnia Marta Kwiecień-Zwierzyńska, rzecznik prasowy ZDiTM-u. - Gdy tylko dostaniemy raport, zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby poprawić komunikację miejską.

Komentarz

Policzmy: badania potrwają do końca lutego, następnie zapewne trzeba będzie je opracować, wyciągnąć wnioski, do tego dodajmy czas potrzebny na decyzję, złożenie zamówienia itd. Krótko mówiąc - co najmniej przez kilka miesięcy nic się zmieni w sytuacji pasażerów autobusów 106 i 107. Trudno uwierzyć, że tak banalnej sprawy jak dodanie jednego czy dwóch autobusów nie można sprawdzić i załatwić doraźnie od ręki.

Piotr Szyliński

źródło: Gazeta Wyborcza

65 komentarzy