Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

Szczecin artykuł

Rok czy cztery lata?

Marcin Stefanowicz,

dodane przez Phobos; zmodyfikowane

Rok temu na grupie dyskusyjnej pl.misc.transport.miejski pojawiło się dumne ogłoszenie - Serwis KOMIS powrócił do sieci. Cztery lata temu strona internetowa o tytule "Komunikacja Miejska Szczecin" zadebiutowała bez fajerwerków, w ciszy, bez ogłaszania tego komukolwiek.
Chronologia i geneza powstania KOMIS-u jest tak skomplikowana jak średniej długości południowoamerykańska telenowela. Czasami nawet mnie trudno jest połapać się, kiedy, dlaczego i jakim sposobem coś się stało. Gdyby jednak doszukiwać się punktów zwrotnych, to pierwszym z nich byłby przełom lat 2000 i 2001 - wówczas to podjąłem się pracy nad nową stroną STMKM, która w domyśle zastąpić miała istniejącą wówczas i silnie nadgryzioną przez ząb czasu. Strona swoją stylistyką nawiązywała do serialu science-fiction "Star Trek". Prace zarzuciłem w lutym 2001, kiedy wystąpiłem z STMKM.

Na kilka miesięcy projekt został zapomniany, a ja odsunąłem się od środowiska MKM do tego stopnia, że ani razu nie przejechałem się "zerówką" w pierwszym sezonie jej kursowania. Projekt przypadkiem odnalazłem w październiku tego samego roku i postanowiłem go dokończyć i opublikować jako swoją stronę. "Pierwsza niezależna strona o komunikacji miejskiej w Szczecinie" - takie hasło sformułowałem jeszcze zanim... wymyśliłem nazwę strony. A z tym wbrew pozorom były spore problemy. Potrzeba było symbolu, nazwy szczegółowej, ale zarazem krótkiej.

Ostatecznie z pomocą przyszedł mi... Turbo Pascal. W tym właśnie języku programowania, który dawno już przeszedł do historii, stworzony został program o tytule "Komunikacja Miejska Szczecin" (czyli KOMIS), którego zadaniem było prezentowanie rozkładów jazdy z podziałem na poszczególne brygady. Pisałem go w pierwszej klasie liceum, czyli w latach 1998-99...

zdjęcie
To chyba najstarszy zachowany screen ze starego KOMIS-u - wersja 2.4 w dniu 3 stycznia 2003
Początki działalności były skrzętnie skrywane. Chciałem mieć pewność, że strona zostanie przetestowana zanim się rozpowszechni. Jednak nie trwało długo, zanim dowiedział się o niej miłośniczy Szczecin. Od razu zrobiło się głośno - strona nie była poprawna politycznie. Nie oszczędziła nawet STMKM, którego kulisy zostały opisane w pierwszym propagandowym tekście "STMKM z perspektywy". Później przyszedł czas na jego część drugą, aż w pewnym momencie ślad po nim całkowicie zaginął.

zdjęcie
Nowa ramówka TVN-u bardzo mi się spodobała - pierwsza wersja wyglądu BesTVN
Oficjalnie wróciłem do życia szczecińskich MKM, a prace nad kolejnymi elementami strony trwały. Jako że jeszcze przez jakiś czas strona znajdowała się na bezpłatnym serwerze Republiki, praktycznie wszystko opierało się na JavaScripcie. W ciągu kilku miesięcy doskonalenia zdolności webmasterskich dokonała się prawdziwa rewolucja uwzględniająca możliwość zmiany wyglądu strony poprzez specjalny panel. Nawet wyszukiwanie informacji opierało się o niepozorne skrypty.

zdjęcie
Wygląd KOMIS-u wzorowany na barwach firmowych SPPK
Nowa era zaczęła się wraz z przeniesieniem na serwer Infoludka w kwietniu 2002 roku, czyli ledwie 4 miesiące po premierze. Wówczas to nastąpiła oficjalna zmiana nazewnictwa - strona stała się Serwisem. Pojawiły się nowości, m. in. cotygodniowa sonda oraz bijąca rekordy popularności punktacja ZDiTM. Dla KOMIS-u rozpoczął się złoty okres, który paradoksalnie wiązał się z krytycyzmem i hasłami nękającymi ZDiTM.

Maciej Kubień: KOMIS stanowił wówczas jedną z podstawowych stron dla szczecińskiego miłośnika komunikacji miejskiej. Mimo swego często dość kontrowersyjnego stylu komentowania wydarzeń w świecie szczecińskiej KM (a może właśnie z tego powodu), był bardzo popularnym serwisem. (...) Rozmowy przy piwie często schodziły właśnie na KOMIS, Marcin Stefanowicz - jego twórca - opowiadał o nowych mechanizmach i planach związanych z serwisem. Zatem będąc miłośnikiem komunikacji miejskiej, nie dało się prędzej czy później nie trafić na KOMIS.

zdjęcie
Ostatni screen starego KOMIS-u, 18 dni przed likwidacją. Całkowicie przebudowany z przewodnim motywem graficznym - trójskładem bulw
Jednak z czasem coś się popsuło. Od początku na stronie znaleźć można było informacje, które dla statystycznego MKM były po prostu niepotrzebne. Największym błędem z mojej strony był... powrót do źródeł czyli rozkłady jazdy. Choć system ten był do samego końca niekompletny, był również wprost rewolucyjny - wówczas rozkład jazdy w Internecie sprawdzić można było tylko na stronie ZDiTM, jednak były one wówczas "kosmetycznie odrębne".

zdjęcie
Tylko lekki lifting przeszedł wygląd BesTVN - motywem tym razem stał się MAN NG313
Stała pogoń za nowościami sprawiła, że zmiany zachodziły bardzo szybko. Sama tylko zewnętrzna powłoka, czyli grafika Serwisu, od kwietnia 2002 do września 2003 zmieniona została 8 razy. Dodano możliwość komentowania informacji. Później z inicjatywy Macieja Kubienia dodano możliwość komentowania wyników sondy, aż stworzono w pełni działające forum. W połowie 2003 roku przygotowany został skrypt, który automatycznie zamieniał rozkłady jazdy ze strony ZDiTM na format używany przez KOMIS, więc zaczęło ich niebezpiecznie przybywać. Razem z nimi przybyło odwiedzających, w czym dopomogła awaria serwera ZDiTM, który przez prawie miesiąc był niesprawny. Serwis był reklamowany na stronie głównej Infoludka, można tam było również znaleźć najważniejsze informacje o zmianach w komunikacji. KOMIS odwiedzało ponad 200 osób dziennie.

I w tym momencie przyszedł koniec. 30 września 2003 roku podjąłem najtrudniejszą w swoim życiu decyzję o likwidacji Serwisu. Spadło to jak grom z jasnego nieba - jak to określa Piotr Rogacki. Bez żadnych symptomów, bez ostrzeżenia, bez słowa wytłumaczenia.

zdjęcie
Mało estetyczny żółty wygląd zastąpiony przez jasny BlueSkies - motywem był helmut
Tomasz Pawłowski: Pamiętam jak w poszukiwaniu informacji o świecie szczecińskiej komunikacji trafiłem na utrzymaną w ciemnej tonacji witrynę pierwszego KOMIS-u. Muszę powiedzieć, że serwis od razu przypadł mi do gustu, był zdecydowanie różny od większości stron komunikacyjnych w polskim Internecie: skupiał spore grono osób, reagował szybko i nie bał się kontrowersyjnych tematów. W pewnym momencie jednak zniknął z sieci i pozostało po nim tylko wspomnienie, a pomimo tego, że wówczas jedynie biernie przeglądałem zawartość, to jednak szkoda było, że nie można codziennie zasiąść przed komputerem, wybrać numeru dostępowego jedynie słusznego operatora i chwilkę poczytać o tym, co nowego stało się w naszym mieście.

Sprawy osobiste, będące podstawą tej decyzji, nie znajdą miejsca w tym artykule. Jakąś formą upamiętniającą KOMIS był tekst pożegnalny opublikowany ex-post-facto dzięki uprzejmości mojego kuzyna na jego stronie.

Nie odszedłem wówczas jednak na emeryturę webmasterską. Skrypty KOMIS-u znalazły miejsce na kolejnej stronie, gdzie były doskonalone. Potrzeba było roku czasu do podjęcia decyzji - powrót.

Projekt koncepcyjny został stworzony we wrześniu 2004 roku i od tego momentu wszystko potoczyło się bardzo szybko. 9 października wysłałem do kilkunastu miłośników list z informacją: "Czas najwyższy, aby Serwis KOMIS znów zagościł w sieci". Prosiłem o pomoc - od początku zakładałem, że Serwis ma być tworzony przez grupę ludzi, że ma być wspólnym dziełem.

zdjęcie
Uderzające podobieństwo do starego KOMIS-u - tak nowy KOMIS wyglądał przez pierwsze tygodnie swojego istnienia
Podstawowe skrypty były gotowe w połowie następnego miesiąca. 30 listopada wysłałem przelew, który jeszcze tego samego dnia dotarł do firmy hostingowej. Serwer i domena zostały wykupione. Następnego dnia wgrałem grafikę opatrzoną napisem "próbny rozruch serwisu". 11 grudnia 2004 roku - w 3 lata po cichej premierze strony o tej samej nazwie - KOMIS został uroczyście oddany do użytku.

Przeprowadzono również bardzo delikatną operację w trzech etapach. Pierwszą częścią była wizyta w ZDiTM pod koniec listopada. W osobistej rozmowie z zastępcą dyrektora ZDiTM, Zbigniewem Wicikiem, przeprosiłem za wszystkie słowa bezpodstawnej krytyki, a wręcz obelg kierowanych pod adresem ZDiTM na starym KOMIS-ie. Etap drugi obejmował przekazanie Zarządowi przeprosin w formie pisemnej - 3 grudnia. Część trzecia objęła publikację przeprosin na forum Gazety Wyborczej oraz w nowym Serwisie KOMIS.

Tak jak poprzednio, Serwis szybko się zmieniał. Po miesiącu grafika stylizowana na stary KOMIS została zastąpiona przez nową. Historia lubi zataczać koło, ponieważ nowa grafika powstała rok wcześniej w ramach kolejnego projektu nowej strony STMKM.

Grafika od dłuższego (jak na wcześniejsze standardy) czasu pozostaje bez większych zmian, jednak sam KOMIS stale się zmienia. Zaryzykuję stwierdzenie, że jest obecnie najbardziej zaawansowaną technicznie grupą autorskich skryptów w służbie polskich MKM. Jednak byłby niczym, gdyby nie Wy. Goście, uparcie unikający rejestracji; użytkownicy, którzy stawiają pierwsze kroki w chaosie Forum; współpracownicy, wspomagający nas informacjami i zdjęciami; redaktorzy, którzy służą dobrą radą oraz administratorzy, którzy jak nikt rozumieją, jak ciężką pracą jest prowadzenie Serwisu. Dlatego w tym miejscu chciałbym właśnie Wam wszystkim za okazaną pomoc i wsparcie serdecznie podziękować. Szczególne wyrazy podziękowania składam tym, którzy na co dzień nie usłyszą dobrego słowa, a nierzadko przeczytają od anonimowego gościa na forum, że się czepiają - Maciejowi Kubieniowi, Piotrowi Rogackiemu oraz Tomaszowi Pawłowskiemu - za niesamowity wysiłek i niegasnący zapał do pracy jako Administratorów, oraz Jackowi Kurkowi - za kilka miesięcy wspaniałej roboty jako admina i kolejne miesiące owocnej współpracy. Niesłusznie pominiętych - przepraszam.

Nie jest tajemnicą i nie trudno się domyśleć, że KOMIS jest moim oczkiem w głowie. Dlatego w dniu dla mnie osobiście niezwykle szczególnym, zapraszam wszystkich do przeczytania jeszcze kilku artykułów, które na tę okazję przygotowałem. O tym, czym się stał dla Was, jak pamiętacie przeszłość i jak wyobrażacie sobie przyszłość KOMIS-u, możecie pisać na naszym Forum, do czego serdecznie Was zachęcam.
Przeczytaj więcej na temat Rocznica strony: więcej na ten temat…

możliwość komentowania została wyłączona