Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

Szczecin artykuł

Sąd zamiast umowy

Maciej Janiak, Głos Szczeciński,

dodane przez MQ

Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego skarży do sądu wyrok arbitrów Urzędu Zamówień Publicznych w sprawie przetargów na obsługę komunikacji autobusowej. - Wyliczyli, że taniej iść do sądu niż podpisać ze mną umowę - uważa Andrzej Markowski, szef Szczecińsko-Polickiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.
Przypomnijmy, że ZDiTM unieważnił przetarg na 10 - letnią obsługę komunikacji autobusowej. SPPK odwołało się do Urzędu Zamówień Publicznych twierdząc, że ZDiTM nie miał podstaw do unieważnienia przetargu. Arbitrzy wydali wyrok, który uchyla unieważnienie i nakazuje ponowną ocenę ofert oraz wybranie najlepszej z nich.

Oferta polickiego przewoźnika była jedyną m. in. na linie 103, 107 i F. Kiedy SPPK poznało decyzję arbitrów, jego prezes Andrzej Markowski apelował do ZDiTM i władz miasta by umowę podpisać i zrezygnować z odwołania do sądu. - Umowa, to gwarancja kupowania nowych autobusów i podnoszenia jakości przewozów - tłumaczył.

Apel nic nie pomógł. "Głos" dowiedział się wczoraj po południu, że ZDiTM zaskarży wyrok. Termin mija dziś.

- Zgodnie z zapisami prawa o zamówieniach publicznych, które daje możliwość zaskarżenia wyroku zespołu arbitrów, ZDiTM wnosi skargę do Sądu Okręgowego w Szczecinie - poinformował Zbigniew Wicik, zastępca dyrektora ZDiTM. - Wyrok jest naszym zdaniem nieprawidłowy, zespół arbitrów wydając go nie brał pod uwagę ustawy o finansach publicznych. Służy nam odwołanie, skorzystamy z niego.

W przetargu SPPK położyło ceny netto 3,89 zł i 3,99 zł za jeden przejechany kilometr. Średnio dawało to 3,93 zł. Andrzej Markowski, prezes firmy decyzją ZDiTM zdziwiony nie jest.

- Przewidywałem to. Dlatego, że oni kalkulują tę sprawę pod kątem pieniędzy, a nie z punktu widzenia właściciela, którym jest też miasto - komentuje Andrzej Markowski. - Gdyby podpisali ze mną umowę, to musieliby zapłacić mi o 9 groszy więcej niż teraz za każdy kilometr, co do końca roku daje ok. 280 tys. zł. Wyliczyli, że pójście do sądu będzie tańsze. Liczę, że sąd orzeczenie podtrzyma, bo jestem pewien, że nie złamałem żadnego warunku specyfikacji.

Sąd ma trzy miesiące, by zbadać sprawę. Do końca marca autobusy jeżdżą na podstawie tzw. wolnej ręki. Do tego czasu powinien być rozstrzygnięty kolejny przetarg. ZDiTM go przygotowuje. Linie znów będą podzielone na trzy pakiety. SPPK do przetargu prawdopodobnie stanie.

- Tylko, że do czasu wykorzystania całej procedury odwoławczej ZDiTM nie może zawrzeć innej umowy - zaznacza Markowski.

źródło: Głos Szczeciński

brak komentarzy