Informacje

Jeszcze w ubiegłym tygodniu Combino był testowany przez Niemców. Jeździł wypełniony specjalnymi obciążnikami zastępującymi pasażerów. Mimo, że poznaniacy raczej nie zauważą zmian w pojeździe, są one dość spore.

- Niemcy zmienili sposób łączenia dachu i podłogi z bocznymi burtami. Najłatwiej to zauważyć przy przegubach - tłumaczy J. Firlik.

Pękające alu-gripy wykonane z aluminium częściowo zastąpiono bardziej trwałymi kątownikami, a częściowo po prostu zespawano poszczególne części konstrukcji.

Niestety, tramwaj nie będzie mógł od razu wyjechać na trasę. Zmiany konstrukcyjne są tak duże, że pojazd ponownie musi uzyskać homologację (dopuszczającą go do ruchu w Polsce). Trudno powiedzieć, ile to potrwa, gdyż opinię techniczną konieczną do uzyskania tego dokumentu wydaje tylko jeden instytut przy ministerstwie infrastruktury.

W Niemczech jest już drugi poznański Combino, po przywiezieniu pierwszego odnowionego, Niemcy zabiorą kolejny wagon.

- Producent może jednocześnie naprawiać pięć naszych tramwajów, tak żeby nie ucierpiała z tego powodu komunikacja w Poznaniu. Wszystkie mają być zmodernizowane do wiosny 2007 roku - mówi J. Firlik.

Wielka modernizacja

W marcu 2004 roku w Combino wykryto poważną wadę konstrukcyjną. Aluminowe kątowniki (tzw. alu-gripy) mocujące dach do pudła wagonu, były za słabe i zaczynały pękać. Poznań wydał na zakup 14 sztuk nowoczesnego taboru 27,5 miliona euro. Obecnie w halach produkcyjnych Siemensa, zamiast konstruowania nowych pojazdów, trwa wielka modernizacja. Zakupiono ponad 600 sztuk różnych modeli Combino i wszystkie z nich trzeba odnowić. Hale wypełnione są pojazdami z miast z całego świata.

źródło: Głos Wielkopolski