Informacje
Rozmowa o kolorach tramwajów
Andrzej Kraśnicki jr, Gazeta Wyborcza,
dodane przez MQ
- Biały kolor na tramwajach faktycznie nie jest zbyt dobry. MZK ma zaś bardzo fajne pomysły na nową kolorystykę - mówi Jan Łukaszewski, architekt miasta.
Miejski Zakład Komunikacyjny chce przemalować szczecińskie tramwaje. Operacja miałaby odbywać się stopniowo, w ramach remontu poszczególnych wozów. Dominujący kolor biały ma zostać zastąpiony przez kremowy i czerwony. Do tego dojdzie kolor żółty tramwajów kupionych w Berlinie i biały na najnowszych pojazdach, których w najbliższych latach wielki remont nie czeka. Pomysł wzbudził sprzeciw miłośników szczecińskiej komunikacji, którzy napisali apel, prosząc o zachowanie obecnych barw tramwajów. Sprawę opisaliśmy w piątkowej "Gazecie"Andrzej Kraśnicki jr: Co Pan sądzi o pomyśle MZK, by zmienić kolorystykę szczecińskich tramwajów?
Jan Łukaszewski: Biały kolor na tramwajach faktycznie nie jest zbyt dobry. Tramwajarze mają kłopot z utrzymaniem go w czystości, a nie da się ukryć, że na białym brud jest lepiej widoczny. MZK ma zaś bardzo fajne pomysły na nową kolorystykę.
Powstanie jednak kolorystyczny chaos. Co typ tramwaju, to inny kolor. Czy to dobrze? W innych miastach pojazdy komunikacji mają jednolitą barwę.
- To prawda, ale MZK ma trochę racji w tym, że pewne kolory, które ładnie prezentują się na jednym typie wozu, do innego już nie pasują. Chciałbym, żeby w przyszłości wszystkie pojazdy wyglądały tak samo. Uważam, że najlepiej byłoby wrócić do sposobu malowania tramwajów, jaki pamiętamy sprzed lat. Wozy miały ładny czerwony kolor. Nie mogę jednak niczego narzucać. Na razie ustaliliśmy z przedstawicielami miejskich firm komunikacyjnych, że takim szczecińskim elementem w malowaniu karoserii będą granatowo-czerwone pasy w dolnej części pojazdów. Wprowadzony zostanie także duży herb Szczecina na czele wozów.
Może przy okazji uregulować sprawę reklam, którymi oblepione są pojazdy?
- Chcę o tym porozmawiać na następnym spotkaniu z szefami firm komunikacyjnych. Mam pewne propozycje. To pomysły, które sprawdziły się w Berlinie. Tam nie dopuszcza się do całkowitego oklejania wozów. Reklamy zajmują najwyżej jedną trzecią boków karoserii, nie okleja się też drzwi. Dzięki temu pasażerowie mają lepszą widoczność. Ale niestety ja mogę jedynie to zaproponować, ale narzucić takich praktyk już nie.
źródło: Gazeta Wyborcza
Przeczytaj również: Walka o kolor szczecińskich tramwajów (9.03.2006)