Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

z kraju artykuł

GOP: Połączył ich tramwaj

Magdalena Nowacka, Dziennik Zachodni,

dodane przez MQ; zmodyfikowane

Równy tydzień trwała głodówka będzińskiego radnego Marka Bugajskiego. I choć trudno w tej chwili mówić o pełnym sukcesie, to na plus można zanotować to, że za powstrzymaniem likwidacji linii tramwajowej nr 25 radni stanęli murem.
Szukając rozwiązania

Stosunek mieszkańców do radnych jest, delikatnie mówiąc różny. Tym razem jednak, trzeba to przyznać, zamiast się kłócić, razem wystąpili w jednej sprawie. Wobec likwidacji tramwaju przestały się liczyć opcje polityczne. Na wtorkowej sesji radni zgodnie potępili decyzje KZK GOP i podjęli uchwałę, w której podkreślają arogancję KZK GOP i brak poszanowania wobec społeczności i wspólnoty samorządowej. Upoważniają w niej także prezydenta do zawarcia w trybie pilnym odrębnej umowy ze spółką Tramwaje Śląskie S. A. na utrzymanie i funkcjonowanie linii tramwajowej. Ponadto postanawiają na sesji majowej przeanalizować funkcjonowanie komunikacji tramwajowej i autobusowej na terenie miasta.

- Czy mamy być skazani na KZK GOP? - pyta radny Mirosław Starzyński. A radny Antoni Marcinkiewicz dodaje:

- Płacimy za wozokilometry a nie za ilość pasażerów, a do tej pory KZK GOP jakoś nie wystąpił o dotacje. Decyzja była podejmowana 1 grudnia, 29 grudnia mieliśmy sesję budżetową. Gdyby zwrócili się do nas z prośbą o dopłatę, mogliśmy to przedyskutować. Poza tym, jest wiele możliwości. Można przecież ograniczyć ilość kursów na tych trasach, gdzie jeżdżą na przykład dwa tramwaje - dodaje radny Marcinkiewicz.

Tydzień temu

Poniedziałek wieczór. Radny Marek Bugajski bezradnie rozkłada ręce:

- Przedstawiciele Tramwajów nie chcą ze mną rozmawiać, decyzja już podjęta. Nie pozostaje nic innego, jak podjąć jakieś radykalne kroki - mówi radny.

Je kolację, wiedząc, że na pewien czas będzie to jego ostatni posiłek.

Wtorek, godzina 9. Marek Bugajski zjawia się w Biurze Rady. Ma ze sobą koc, dres, napoje. Jest zdeterminowany. Przedstawia pismo z protestem prezydentowi Baranowi. Pokazuje listy z zebranymi podpisami mieszkańców, petycje młodzieży, która dojeżdża tym tramwajem do szkół.

Odwiedzają go radni z Wojkowic. Bugajski chce doprowadzić do wspólnego spotkania, razem z prezydentem Będzina i burmistrzem Wojkowic.

Głodówka w urzędzie

Prezydent wyraża zgodę na pozostanie radnego w w budynku Urzędu Miejskiego. Jednocześnie próbuje go przekonać, aby nie strajkował. Mija pierwsza noc. Radny nie narzeka na samopoczucie. W czwartek rano do UM przyjeżdżają Bożena Respondek, starosta powiatu będzińskiego i burmistrz Wojkowic. Są też radni. Podjęto decyzję o zwołaniu nadzwyczajnej sesji w piątek, na której mają być obecni radni Rady Miejskiej w Będzinieoraz Wojkowic i powiatu, prezydent i burmistrz, Jan Grela, wicemarszałek województwa śląskiego, a także przedstawiciele KZK GOP i Tramwajów Śląskich S. A. oraz mieszkańcy. Na spotkaniu wszystkie strony tego sporu przedstawiły swoje argumenty. Rady Miejskie zainteresowanych gmin podkreśliły, że są zdecydowanie przeciwko likwidacji linii 25. Zarzuciły m.in. zarządcom linii, że prowadzone przez nich analizy komunikacyjne nie uwzględniły wielu czynników: degradacji środowiska i dróg przez zastępczą komunikację autobusową, zniszczenie trakcji tramwajowej, niezadowolenie dużej części społeczności lokalnej. Spotkanie kończy propozycja, aby zawiesić likwidację linii 25 do końca czerwca, by dzieci i młodzież mogły spokojnie dokończyć rok szkolny. Po południu tego samego dnia w Urzędzie Miejskim zebranie zwołane przez prezydenta Barana. Miało się na nim odbyć głosowanie członków Zarządu KZK GOP. Prezes Ryszard Urbańczyk tłumaczy, iż nie był w stanie w tak krótkim czasie zorganizować nadzwyczajnego spotkania. Głosowanie odbywa się w poniedziałek. Tylko dwóch prezydentów Będzina i Sosnowca głosuje przeciw likwidacji.

- Znów wyszedł na światło dzienne konflikt miedzy Zagłębiem a Śląskiem - padają słowa w kuluarach.

Po podjęciu uchwały na wtorkowej sesji będzińskiej, radny Marek Bugajski głodówkę przerwał. Może jednak szansa na zachowanie linii tramwajowej nie jest stracona. Postaje obawa, że gdyby nawet doszło do porozumienia, to co do tej pory stanie się z trakcją? Bo, że wystarczy kilka dni, by szyny zostały rozebrane, o tym nie trzeba nikogo przekonywać.

Alodia Ostroch, biuro Prasowe KZK GOP:

Z naszej strony nic się nie zmieniło. Tramwaj będzie jeździł tylko do 31 marca. natomiast od 1 kwietnia w zamian za tę linię uruchomiona zostanie linia autobusowa o tym samym numerze. Autobus ma za sobą jazdy próbne. Będzie on kursował po tej samej trasie co tramwaj. Od urzędu pracy w Dąbrowie Górniczej, przez Będzin, Grodziec, Wojkowice, Żychcice, dodatkowo do pętli w Bobrownikach. Co do kwestii rozmów Będzina z Tramwajami Śląskimi w celu uruchomienia linii 25, KZK GOP bada prawne możliwości i skutki takiego rozwiązania.

źródło: Dziennik Zachodni

brak komentarzy