Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

Szczecin artykuł

Wyniki badania komunikacji miejskiej będą znane dopiero 15 maja

Mariusz Rabenda, Gazeta Wyborcza,

dodane przez MQ; zmodyfikowane

Zmiany na liniach autobusowych nie będą możliwe przed 2007 r., a za badania komunikacji miejskiej zapłacimy nie 150, a 185 tys. zł. Dyrektor ZDiTM-u tłumaczył się wczoraj przed wiceprezydentem, dlaczego ciągle nie ma wyników badań komunikacji miejskiej.
Wiceprezydent Andrzej Grabiec wezwał do siebie dyrektora Pawła Tarczyńskiego po naszym wczorajszym artykule "ZDiTM wyrzucił w błoto 150 tys. zł". Miał wyjaśnić, dlaczego mimo upływu pięciu miesięcy od przeprowadzenia badań komunikacji miejskiej nadal nie ma ich wyników, a co za tym idzie - propozycji zmian w funkcjonowaniu komunikacji. Przypomnijmy, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami ZDiTM-u, wyniki miały być znane już 28 lutego.

Teraz okazuje się, że ZDiTM podpisał z wykonawcą badań aneks do umowy, który zakłada, że Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Komunikacji Miejskiej i Uniwersytet Szczeciński opracują "syntetyczną analizę" wyników do 15 marca. Okazuje się też, że za nią miasto musi dopłacić kolejne 35 tys. zł. Koszt całych badań wzrósł zatem ze 150 do 185 tys. zł.

- Zdaniem dyrektora Tarczyńskiego wszystkie terminy zostały dotrzymane - mówi Grabiec. - Do 28 lutego była wykonana pierwsza część umowy. W tym terminie ZDiTM dostał 3,5 tys. arkuszy wyników.

Tyle tylko, że to opracowanie okazało się dla ZDiTM niezrozumiałe, a tym samym bezużyteczne, co potwierdził nam Zbigniew Wicik, były wicedyrektor ZDiTM odpowiedzialny za sprawę badań.

- Analiza była gotowa do 15 marca i tę analizę ZDiTM już ma. Zobowiązałem dyrektora ZDiTM, by do połowy maja przedstawił mi nie tyle wyniki, co propozycje konkretnych zmian w funkcjonowaniu komunikacji - poinformował po wczorajszej rozmowie wiceprezydent Grabiec.

Niestety zgodnie z tym, co napisaliśmy, nie wszystkie zmiany będą możliwe do wprowadzenia w tym roku. Przetarg na dzienną komunikację autobusową jest już ogłoszony, więc jego warunków nie można zmienić. Jeśli zostanie rozstrzygnięty, to do maja 2007 r. zmiany na liniach autobusowych będą prawie niemożliwe.

- Przepisy pozwalają nam na korygowanie do 2 proc. wielkości zamówienia - potwierdza Grabiec.

Ci, którzy mieli nadzieję, że częściej będą jeździć zatłoczone dziś autobusy 106, 107, 60 czy 61 mogą takie marzenia odłożyć przynajmniej na następny rok.

W połowie tego roku będzie można za to zmienić kursy tramwajów.

- Z badań wynika, że obłożenie niektórych linii jest mniej niż średnie, a tramwaje, których linie nakładają się, często jeżdżą puste - mówi Grabiec. - W tych przypadkach będziemy się zastanawiać nad cięciami w rozkładzie. Zmiany mogą być nawet bardzo duże.

Chodzi m.in. o kursy w kierunku ul. Ludowej czy Potulickiej.

Na nasze pytanie, czy takie wyjaśnienia zadowalają wiceprezydenta, któremu podlega ZDiTM, Andrzej Grabiec odpowiedział: - Przyznaję, że koniec lutego to był za krótki termin na wykonanie badań i opracowanie propozycji zmian. Jednak współpraca między ZDiTM-em i magistratem nie jest dobra i to musi się zmienić.

Pytanie o podwyżki dla pracowników ZDiTM-u

Wczorajszy "Głos Szczeciński" poinformował, że radni przyjęli uchwałę zmieniającą układ zbiorowy pracy - w tym system wynagrodzeń - w Zarządzie Dróg i Transportu Miejskiego. 230 pracowników dostanie w sumie o 140 tys. zł rocznie więcej w formie podwyżek i nagród jubileuszowych. Jak wyliczył "Głos", za taką kwotę można by załatać 2,3 tys. dziur. Czy za te pieniądze naprawdę można by naprawiać drogi?

Andrzej Grabiec, wiceprezydent Szczecina:

Budżet ZDiTM wynosi 160 mln zł. Kwoty na utrzymanie dróg i oświetlenie są nienaruszalne, bo zapisane jako dotacje celowe. Te 140 tys. pochodzi z innej puli. ZDiTM mógł je wykorzystać na wydatki własne - czyli np. remont budynku, zakup sprzętu komputerowego, ale - przyznaję - mógł nimi też dopłacić do funkcjonowania komunikacji miejskiej. Nowy układ zbiorowy jest teraz zbliżony do tego, który obowiązuje w MZK.

Komentarz

Dyrektor ZDiTM-u i wiceprezydent przekonują, że w sprawie badań wszystko jest w porządku, zaś wszelkie terminy zostały dotrzymane. A jednak konkretnych wyników wciąż nie możemy poznać. Spece od komunikacji tak się zapętlili w proceduralnych ustaleniach, że zapomnieli o najważniejszym: o pasażerach, którzy od 2005 r. proszą o zmiany. Ci, którzy jeżdżą autobusami, mieli najpierw czekać do końca lutego 2006 r. Teraz okazuje się, że zmiany będą możliwe dopiero w maju 2007 r. To półtora roku opóźnienia! I oczywiście to też jest w porządku.

Piotr Szyliński

źródło: Gazeta Wyborcza

Przeczytaj również: ZDiTM wyrzucił w błoto 150 tys. zł (12.04.2006)

60 komentarzy