Informacje

O tym, że w Gdańsku wkrótce zabraknie tramwajów, mówi się od kilku miesięcy.

- Przyznaję, Zakład Komunikacji Miejskiej już ma problemy - mówi Antoni Szczyt, wicedyrektor wydziału gospodarki komunalnej w gdańskim Urzędzie Miejskim. - A właśnie rozpoczynamy budowę linii na Chełm i planujemy dalszą rozbudowę, m.in. na Morenę. Zresztą nie chodzi tylko o liczbę pojazdów i wydłużenie tramwajowych tras... Nowe linie do dzielnic górnego tarasu będą biegły ostro pod górkę, według naszych informacji większość tramwajów należących do ZKM nie byłaby w stanie bezpiecznie wjechać po tak bardzo nachylonych torach. Do takich ostrych wjazdów nadają się m.in. cztery niskopodłogowe citadisy i trzy nowe tramwaje, które zamierzamy kupić w tym roku.

Tych siedem wozów wystarczy jednak tylko do obsługi jednej linii kursującej między śródmieściem Gdańska a pętlą na Chełmie. Dla pasażerów jadących do Oliwy czy Wrzeszcza oznaczałoby to konieczność przesiadki na przystankach w centrum.

- Wiemy o kłopotach z taborem - mówi Piotr Michalski z Zarządu Transportu Miejskiego, który ustala rozkłady jazdy i zleca przewozy ZKM-owi. - Mam nadzieję, że do czasu otwarcia nowej trasy [2008 rok - red.] ZKM zdobędzie wystarczającą liczbę odpowiednich pojazdów. Ale rozważamy też linię kursującą wahadłowo z Chełmu do centrum.

Według naszych informacji ZKM myśli o zakupie m.in. Tatry KT4 z Berlina, które w najbliższych latach będą wycofywane z użycia w stolicy Niemiec. - Przymierzamy się do takich zakupów, ale na razie robimy rozpoznanie rynku - przyznaje Izabela Kozicka-Prus, rzecznik ZKM. - Ewentualne zakupy wchodzą w rachubę dopiero po 2008 roku, więc o jakichkolwiek kwotach trudno mówić. Myślimy o kupnie około 40 składów.

źródło: Gazeta Wyborcza