Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

Szczecin artykuł

Znowu problemy z autobusami

ToT, Kurier Szczeciński,

dodane przez MQ; zmodyfikowane

Już wiadomo, że przynajmniej część miejskich autobusów będzie kursowała po 31 maja. Jednej z miejskich spółek udało się w końcu po 2 latach wygrać przetarg na obsługę linii. Drugi szczeciński przewoźnik złożył niekompletną ofertę i stawki musi teraz negocjować. Podobnie jak spółka szczecińsko-policka, która wciąż liczy na 10-letni kontrakt.
- Komisja nie zakończyła jeszcze pracy - tłumaczy Włodzimierz Szarafiński, z-ca dyr. Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego.

Nieoficjalnie znane są już szczegóły. Szansę na roczną umowę ma tylko Szczecińskie Przedsiębiorstwo Autobusowe "Klonowica". Spółka skalkulowała tzw. wozokilometr na 4,31 zł netto. ZDiTM może więc podpisać umowę na obsługę linii w tzw. pakiecie lewobrzeżnym.

Szanse na umowę miało też SPA "Dąbie". Oferta okazała się jednak niekompletna. Jest to dziwne, bo w ostatnich 2 latach firma startowała w paru podobnych przetargach.

- Nie rozumiem, jak mogło do tego dojść - mówi Andrzej Grabiec, z-ca prezydenta Szczecina. - Na pewno z konsekwencjami musi się liczyć ten, kto przygotowywał ofertę oraz prezes spółki, który odpowiada za wszystko.

Prezydent Grabiec czeka na oficjalne informacje z ZDiTM.

Autobusy "prawobrzeżne" będą kursować, ale na jakich zasadach, będzie wiadomo dopiero po negocjacjach. Tym razem atuty w ręku ma ZDiTM. Gdyby oferta SPA "Dąbie" była kompletna, prawdopodobnie dostałoby 3,92 zł netto za wzkm. Teraz rozmowy mogą się rozpocząć na innym poziomie.

Stawki negocjować musi także Szczecińsko-Polickie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. Spółka wyliczyła, że jej autobusy powinny jeździć przy stawce 5,30 zł (krótkie) i 5,40 (przegubowe). Na to Szczecina nie stać, więc ZDiTM nie może podpisać umowy na takich zasadach. Jednocześnie trwa spór odnośnie innego przetargu na to samo zlecenie, unieważnionego w grudniu. SPPK wygrało sprawę w Urzędzie Zamówień Publicznych i w sądzie. ZDiTM musi ponownie rozpatrzyć ofertę, złożoną w grudniu. Tam stawki były niższe, ale umowa miała być zawarta na 10 lat. Na razie nikt w mieście nie jest jednak pewien, czy umowę na tak długi okres można podpisać. Prawdopodobnie może to zrobić tylko prezydent, przy akceptacji skarbnika. Nim jednak prezydent podejmie decyzję, z SPPK trzeba wynegocjować stawki, które firma przyjmie w najbliższym czasie. Obecne umowy wygasają 31 maja.

źródło: Kurier Szczeciński

11 komentarzy