Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

z kraju artykuł

Olsztyn: Którędy pojadą olsztyńskie tramwaje?

Tomasz Kurs, Marcin Wojciechowski,

dodane przez MQ

Przyszłością komunikacji miejskiej w Olsztynie mają być tramwaje. Ratusz planuje budowę trzech linii. Po raz pierwszy przedstawił szczegółowy przebieg połączeń.
Pierwszy raz o powrocie tramwajów zrobiło się w Olsztynie głośno pod koniec października 2004 r. Miejscy radni przyjęli wtedy "Zintegrowany plan transportu publicznego na lata 2004-2013". W dokumencie był zapis, że w najbliższych latach tramwaje znów mają jeździć po mieście. Od tamtej pory pisaliśmy o tym pomyśle kilka razy.

Po kilku miesiącach ratusz opracował projekty linii tramwajowych. Według planów będą omijały centrum miasta. Pierwsza ma połączyć dworzec PKP z Jarotami. Badania wykazały, że właśnie tędy jeździ najwięcej, bo ok. 30 tys. pasażerów na dobę. Trasa ma liczyć ok. 10 km długości, a będzie obsługiwać ją 7 składów. Tramwaje kursowałyby co 9 minut, wożąc do 220 pasażerów.

Na tym nie koniec. Kolejny etap przewiduje linię wschód - zachód. Ma ona połączyć największe "sypialnie" Olsztyna (osiedla Nagórki, Pieczewo, Jaroty) z Kortowem i zapewnić obsługę całego kampusu akademickiego i Słonecznego Stoku.

Ostatnia planowana trasa, zwana perspektywiczną, ma powstać na końcu i zakłada połączenie dzielnic przemysłowych, tj. Tracka z osiedlem Kętrzyńskiego i okolicami ulic Lubelskiej i Towarowej.

Wartość całego projektu modernizacji komunikacji miejskiej w Olsztynie to ponad 317 mln zł. Program zakłada m.in. zakup nowych autobusów, budowę zatok i wydzielonych pasów ruchu dla komunikacji miejskiej. Z tych pieniędzy ok. 100 mln to koszt pierwszej linii tramwajowej. - Wkrótce ruszy przetarg na studium wykonalności, które zadecyduje, jak ostatecznie miałaby wyglądać pierwsza linia - mówi Piotr Grzymowicz, wiceprezydent miasta. Takie opracowanie ma kosztować ok. miliona zł.

Miasto podkreśla zalety projektu: tramwaj ma zredukować czas dojazdu, zmniejszy się także hałas i zanieczyszczenie spalinami, zwiększy natomiast bezpieczeństwo podróżujących. Wszystko to ma skłonić olsztyniaków do rezygnacji z dojeżdżania samochodami.

Ważna będzie też akceptacja mieszkańców dla nowego środka komunikacji. Miasto chce przeprowadzić badania w tym zakresie. Z planów miasta już się cieszy Antoni Biernat, który dwa lata temu chciał nawet założyć Stowarzyszenie Miłośników na rzecz Powrotu Tramwajów do Olsztyna. - Wtedy nie znalazłem wymaganych piętnastu osób i pomysł upadł - tłumaczy Biernat. - Teraz, kiedy pojawia się nadzieja, że tramwaje znowu pojawią się w Olsztynie, zapewne powrócę do pomysłu. Tramwaje nadają miastu koloryt, bez nich jest smutne. Poza tym to ekologiczny i bezpieczny środek transportu - wylicza.

Pieniądze na tak dużą inwestycję ratusz chce dostać z "Programu rozwoju Polski wschodniej". Dlaczego miasto przygotowało tak drogi projekt? - Unia preferuje duże inwestycje, a nie łatanie dziur. Dlatego chce, byśmy przeznaczyli pieniądze na inwestycje, które będą służyć nam przez kilkadziesiąt następnych lat - mówi Marek Malinowski, dyrektor wydziału obsługi funduszy europejskich Urzędu Miasta.

Wniosek wysłany przez ratusz będzie oceniany we wrześniu przez komitet sterujący przy Ministerstwie Rozwoju Regionalnego. Miesiąc później rząd wykaz ocenionych już projektów skieruje do akceptacji przez Komisję Europejską.

Harmonogram opracowany przez miasto zakłada, że projekt budowlany powstałby do końca 2008 roku i wtedy ruszyłyby prace. Pierwsza trasa ukończona zostałaby w 2010 roku.

źródło: Gazeta Wyborcza

brak komentarzy