Informacje

Wczorajszy festyn, który w całości zorganizowała i sfinansowała firma MAN, miał zaprezentować szerokiemu społeczeństwu nowe autobusy. Jednak na placu przed Teatrem Dramatycznym białostoczan była dosłownie garstka - i to przypadkowych. Może dlatego, że o godzinie 14 większość mieszkańców jest w pracy lub szkole. Nikt nie chciał słuchać grających na scenie zespołów.

- Dla nas najważniejsza była reakcja ludzi na ulicach i chodnikach w momencie, gdy nowe autobusy kolumną przejeżdżały przez miasto na miejsce festynu - tłumaczy dyplomatycznie Krzysztof Gawroński z firmy MAN. I zaraz dodaje: - Nie mogliśmy nie uczcić przekazania miastu pierwszej partii MAN-ów.

Na imprezę tłumnie za to przybyli urzędnicy magistratu, na czele z prezydentem Ryszardem Turem, za którym krok w krok podążał wiceprezydent Krzysztof Sawicki. Ten ostatni jest kandydatem na prezydenta i ciągle podkreśla swoją rolę w sprowadzeniu nowych MAN-ów. M.in. na jednym ze zdjęć w folderze, wydanym przez magistrat na podsumowanie kadencji obecnych władz, Sawicki siedzi za kierownicą autobusu. Wczoraj wszyscy odżegnywali się jednak od tego, że termin festynu ma jakikolwiek związek z wyborami samorządowymi.

- Data przekazania autobusów wynika z terminu podpisania umowy [13 czerwca - red.]. Wedle obietnic do listopada firma miała nam dostarczyć 30 autobusów. I w najbliższych dniach po Białymstoku będzie jeździło właśnie tyle nowych MAN-ów. 13 kolejnych przyjedzie w styczniu - obiecuje Ryszard Tur. - Mam nadzieję, że mieszkańcy będą zadowoleni, bo są to najnowocześniejsze autobusy w Polsce.

źródło: Gazeta Wyborcza