Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

Szczecin artykuł

Koniec palenia na przystankach

Andrzej Kulej, Gazeta Wyborcza,

dodane przez leks

Wszystko wskazuje na to, że od maja nie będzie wolno palić na przystankach w Szczecinie. Jest już odpowiedni projekt uchwały, radni są za.
Projekt uchwały zakazującej palenia na przystankach przygotował Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego. Zgodnie z nim nie można będzie palić na terenie całej wydzielonej zatoki, jeżeli takiej nie ma, to palić nie będzie można 15 m w obie strony od znaku przystanku oraz 5 m od linii krawężnika. Tabliczki z zakazem palenia mają być na przystankach dobrze widoczne.

Dlaczego zakaz? - Proszą o to pasażerowie - wyjaśnia Marta Kwiecień-Zwierzyńska, rzecznik prasowy ZDiTM. - Według sondaży trzy czwarte Polaków popiera wprowadzenie zakazu palenia w miejscach publicznych. Poza tym to też kwestia czystości.

W przyszłym tygodniu projekt uchwały trafi do Rady Miasta.

- Jestem za i myślę, że projekt przejdzie. Najpierw trafi na komisje, m.in. Bezpieczeństwa i Zdrowia, a później możliwie szybko na sesję Rady Miasta. Jak dobrze pójdzie, na przełomie marca i kwietnia będzie głosowany - mówi Bazyli Baran, przewodniczący Rady Miasta, który pali tylko fajkę.

Większość naszych radnych nie pali. Przepytaliśmy przewodniczących klubów radnych: PO i PiS (łącznie 21 głosów) są za, Lewica Demokraci muszą się zastanowić.

- Sprawę na pewno trzeba przedyskutować. Trzeba sprawdzić, czy nie będzie to martwy przepis - wyjaśnia Jędrzej Wijas, szef klubu radnych LiD (pali).

Nad przestrzeganiem uchwały będzie czuwać policja i straż miejska.

- Za niestosowanie się do tego zakazu będziemy karać 50-złotowym mandatem. Jestem za wprowadzeniem zakazu, bo teraz często się nam zarzuca, że nie reagujemy na takie zgłoszenia - zapowiada Andrzej Panecki ze straży miejskiej, który od dwóch miesięcy nie pali - do niedawna palił 50 papierosów dziennie.

- Oczywiście będziemy reagować, ale na początek będziemy tylko upominać, żeby ludzi to tego przygotować - mówi Zenon Butkowski, rzecznik prasowy KMP w Szczecinie (zagorzały antypalacz).

Zapytaliśmy pasażerów czekających na przystankach. Zdania są podzielone: palacze są przeciw, niepalący za.

- To głupi pomysł, ale jak zostanie wprowadzony, to będziemy odchodzić kawałek dalej, trzeba się będzie ukrywać - mówią Agnieszka Stryjniak i Rafał Guz, którzy jeszcze legalnie palą na przystanku linii 101.

- Super. Bierni palacze przestaną cierpieć, nie będzie petów. Wszędzie na świecie, w normalnych krajach, wprowadza się zakaz palenia. Przecież nie może być u nas jak na Białorusi - uważa niepalący od urodzenia Stefan Buchwald.

Zakaz palenia w innych miastach

Zakaz palenia na przystankach komunikacji miejskiej wprowadziło kilkanaście polskich miast, m.in. Rzeszów, Bielsko-Biała, Poznań, Gdańsk, Lublin i Elbląg. Najwcześniej, bo w 1997 r. wprowadzili go radni Torunia. W Poznaniu obowiązuje od 21 listopada 2006 r., tam palić nie można tylko pod wiatami.

- To bez sensu, bo ludzie stojący obok wiaty i tak palą. Poza tym to martwy przepis, bo nikt nic sobie z tego zakazu nie robi - twierdzi Lech Bojarski, dziennikarz poznańskiej "Gazety".

Innego zdania jest straż miejska.

- Z naszych obserwacji wynika, że zakaz jest przestrzegany. Od czasu wprowadzenia przez około miesiąca upominaliśmy palaczy. Teraz dostają 100 zł mandatu i przez około miesiąca wystawiliśmy ich 120 - mówi Jacek Kubiak z poznańskiej straży miejskiej.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona