Informacje
Szukając kasownika
ToT, Kurier Szczeciński,
dodane przez MQ
Do żółtych tramwajów, kupionych w Berlinie, szczecińscy pasażerowie już się przyzwyczaili. Codziennie na linie wyjeżdża 12 z 21 z wagonów. Uruchomienie kolejnych to kwestia czasu, kolejni motorniczowie odbywają szkolenia. Niestety, nie wszystko się pasażerom w tych wagonach podoba.
- Nie ma porównania z taborem, który te żółte tramwaje zastępują - przyznaje pan Ryszard. - Są ciche, ciepłe, wygodne... Ale wystarczy lekki tłok, by był problem ze skasowaniem biletu.I faktycznie. W polskich wagonach przegubowych są po 3 kasowniki, w żółtych tatrach również. Ale w wagonach wycofywanych z eksploatacji, w pierwszym członie kasownik jest między I a II drzwiami. W poniemieckich - przy pierwszym wejściu.
- Taki układ kasowników był stosowany przez lata w Berlinie - przyznaje Krzysztof Turczyn, z-ca dyrektora MZK Szczecin. - Wykorzystaliśmy tak gniazda kasowników, w których osadziliśmy nasze urządzenia, jak i poprowadzone już wiązki kabli.
Problem w tym, że gdy w tramwaju zaczyna się tłok, pasażerowie wsiadający drugimi drzwiami kasownika nie widzą. Przepychanie się do samego przodu lub tylnej części (przy pozostałych drzwiach kasowniki są), nie każdemu odpowiada.
- Często widzę, że ktoś z biletem w ręku rozgląda się i nie widząc kasownika, chowa bilet do kieszeni - mówi Czytelnik "Kuriera". - Sam zresztą też tak kilka razy zrobiłem, bo nie chce mi się przepychać do przodu, jeśli jadę tylko 1-2 przystanki.
MZK problem widzi, ale zaradzić mu na razie nie może. Zastosuje półśrodek.
- Zamontowanie czwartego kasownika lub przeniesienie tego z przodu bliżej środkowej części wagonu oznaczałoby sporą przeróbkę - tłumaczy K. Turczyn.
A takich prac w sprowadzonych właśnie wagonach na razie się nie przewiduje.
- Być może za kilka lat, gdy będziemy robić pierwsze remonty czy większe naprawy, pomyślimy, co zrobić z kasownikami - wyjaśnia dyr. Turczyn. - Na razie zastanowimy się, jak lepiej oznakować wnętrza tych tramwajów. Chcemy, by pasażerowie nie mieli wątpliwości, gdzie szukać kasownika.
źródło: Kurier Szczeciński