Informacje
Gdańsk: Dwukierunkowy tramwaj z Dortmundu już w Gdańsku
Michał Tusk, Gazeta Wyborcza,
dodane przez X; zmodyfikowane
Gdański ZKM wzbogacił się o nietypowy pojazd. Tramwaj N8C, wcześniej jeżdżący w Dortmundzie, to dopiero zapowiedź ogromnych zmian, jakie czekają komunikację tramwajową w mieście.
Tramwaj po raz pierwszy zjechał na tory ze specjalnej lawety (był na niej transportowany do Gdańska) w nocy z czwartku na piątek. Na razie stoi w zajezdni we Wrzeszczu. - Przed wyjazdem na trasę czeka go wiele skomplikowanych badań technicznych - mówi rzeczniczka Zakładu Komunikacji Miejskiej Izabela Kozicka-Prus. Przyjazd pojazdu się opóźnił, gdyż transport dwa tygodnie temu zatrzymała niemiecka policja - okazało się, że firma transportowa podstawiła w Dortmundzie zbyt krótką lawetę.Sprawdzanie stanu technicznego nie powinno potrwać dłużej niż miesiąc. - Wtedy zorganizujemy pierwszą jazdę promocyjną, aby gdańszczanie mogli zapoznać się z nowym pojazdem - mówi rzeczniczka ZKM.
Nowy to dużo powiedziane. W praktyce zarówno tramwaj, który już dotarł do Gdańska, jak i drugi egzemplarz, który czeka na transport w Dortmundzie, mają ponad 20 lat. Różnica technologiczna między nimi a jeżdżącymi po Gdańsku tramwajami 105N jest jednak kolosalna.
Po co ZKM kupuje używane pojazdy za ponad 40 tys. euro sztuka? - Przede wszystkim będą jeździły na budowanej obecnie linii na Chełm - mówi Kozicka-Prus. Tramwaje typu N8C mają jednak inną zasadniczą zaletę - ponieważ linie tramwajowe w Dortmundzie nie kończą się pętlami, tylko ślepo, kursujące tam tramwaje mają dwie kabiny, po jednej na każdym końcu. Mając dwa takie wozy ZKM może uruchomić przewozy na torach przerwanych remontami, tak jak ma to miejsce np. teraz na Zaspie i Przymorzu. Tak się najprawdopodobniej stanie w najbliższych miesiącach.
W przyszłym roku Dortmund wystawi na sprzedaż aż 40 tramwajów N8C. Gdańsk ma na nie duże szanse, choć z pewnością o taki kąsek bić się będą inne duże polskie miasta. Jeśli się uda, przed gdańskimi tramwajami otworzą się zupełnie nowe możliwości. - Pętle są drogie. Nie musząc ich budować, możemy oszczędzić pieniądze, które wydamy na kolejne kilometry linii - mówi jeden z pracowników ZKM. - Poza tym, łatwiej sobie wyobrazić wydłużanie linii na Chełm do następnych dzielnic np. po kilka kilometrów rocznie niż ciułanie funduszy przez wiele lat na ogromne projekty komunikacyjne - dodaje. W przypadku tramwajów klasycznych, po każdym takim wydłużeniu, trzeba by budować drogą pętlę zajmującą dużo terenu. Tramwaj dwukierunkowy zawróci "w polu", zmieniając kierunek jazdy niczym pociąg SKM.
Czy to oznacza koniec pętli tramwajowych w Gdańsku? Niezupełnie. W dalszym ciągu na istniejącej sieci kursować będą składy klasyczne. ZKM zamówił zresztą trzy supernowoczesne tramwaje Bombardier, które pojawią się w Gdańsku do końca roku. One również będą potrzebowały pętli.
źródło: Gazeta Wyborcza
brak komentarzy