Informacje
Radom: MPK nie miało konkurencji w przetargu
Grzegorz Stępień, Gazeta Wyborcza,
dodane przez X; zmodyfikowane
Przez najbliższe półtora roku linie autobusowe 1, 2 i 6 będzie obsługiwało MPK. Przedsiębiorstwo jako jedyne stanęło do przetargu
Zgodnie z warunkami, jakie przed oferentami postawił Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji, MPK musi zagwarantować, że na tych trzech liniach jeździć będzie 16 autobusów niskopodłogowych, nie starszych niż ośmioletnie. - Dzięki temu pasażerowie z pewnością odczują poprawę świadczonych usług - tłumaczy Marek Czyż, dyrektor MZDiK.MPK za swoje usługi otrzyma 4,18 zł za tzw. wozokilometr za mniejszy autobus oraz 4,22 zł za autobus większy.
Dlaczego do przetargu nie stanęli inni przewoźnicy? - Moim zdaniem warunki były absurdalne - uważa Adam Michalczewski, właściciel firmy przewozowej ITS. - Zakup jednego autobusu z 2000 r. to koszt około 100 tys. euro, a takich aut trzeba byłoby dostarczyć 16. Nie ma szans, by taka inwestycja zamortyzowała się przez półtora roku, a przecież nikt nie da mi żadnej gwarancji, że wygram również kolejny przetarg - tłumaczy Michalczewski.
- Nie mogliśmy postawić innych warunków przetargu, bo obniżyłby się komfort korzystających z autobusów pasażerów. Nie było przecież wymogów dostarczenia nowych autobusów, więc przewoźnicy mogli wykorzystać te, które mają - argumentuje Czyż.
Umowa na obsługę trzech tras będzie obowiązywała do końca lipca przyszłego roku. Dlaczego tak krótko? - Bo w tym terminie wygasa również umowa na obsługę linii 5 i 26. Ogłosimy wtedy drugi przetarg. Odejdziemy jednak od koncepcji obsługi poszczególnych linii, a przejdziemy na rozliczanie wozokilometrów. Tak jest np. w Warszawie i system ten się sprawdza - informuje Czyż. Podkreśla jednocześnie, że warunki przetargu będą jeszcze bardziej rygorystyczne, bo wymogiem będą nowe, niskopodłogowe autobusy.
MZDiK chce wówczas zawrzeć z firmą przewozową długą, przynajmniej dziesięcioletnią umowę. Wygrywający przetarg ma w takim przypadku gwarancję, że poniesione koszty związane np. z zakupem nowoczesnego taboru mu się zamortyzują. Pasażerowie odczują poprawę usług, bo nie będą jeździć wyeksploatowanymi autobusami, a miasto może wynegocjować niższą stawkę płaconą przewoźnikowi.
- W przetargu w 2008 r. oczywiście wystartuję. Uważam jednak, że już teraz można było zawierać długoletnie umowy, aby do przetargu zgłosiła się większa liczba przewoźników, co wymusiłoby konkurencyjność - podkreśla Michalczewski.
Rozstrzygnięty przetarg na linie 1, 2 i 6 ma być pierwszym krokiem w kierunku optymalizacji układu komunikacji miejskiej. - Być może w przyszłym roku uruchomimy także nowe linie - zakłada Czyż.
źródło: Gazeta Wyborcza
brak komentarzy