Informacje
Tramwaje zostały przesłuchane
Andrzej Kraśnicki jr, Gazeta Wyborcza,
dodane przez Bauer; zmodyfikowane
Głosy zapowiadające przystanki nie brzmią źle, ale zastanowimy się nad jakimiś bardziej profesjonalnymi - mówi Krzysztof Turczyn zastępca dyrektora MZK ds. technicznych.
W ubiegłym tygodniu opisaliśmy wrażenia z jazdy zmodernizowanym składem tramwajowym o numerach bocznych 1033/1034. Pasażerowie pokładali się ze śmiechu, słysząc płynący z głośników kaczo-sepleniący głos zapowiadający kolejne przystanki.Andrzej Kraśnicki jr: Zainteresował się Pan brzmieniem głosów w tramwajach?
Krzysztof Turczyn: Tak. Kierownicy zajezdni otrzymali odpowiednie polecenie i przesłuchali zapowiedzi przystanków. I nie podzielają pana opinii. Według nich nie ma problemu złej dykcji, brzmienia itp. Mam to na piśmie. Ja posłuchałem zapowiedzi w jednym z wagonów i też nie mam uwag.
Moje uwagi podzieliło jednak sporo Czytelników. To nie są głosy brzmiące profesjonalnie czy też po prostu miłe dla ucha. Skąd się w ogóle wzięły?
- Głos dostarczony został wraz z urządzeniem od producenta, a ten nazwany przez pana kaczo-sepleniącym, to głos pracownicy naszego przedsiębiorstwa.
"Gazeta" i Radio Złote Przeboje chętnie pomogą wyłonić osoby o lepszych walorach głosowych, załatwimy też sprawy techniczne związane z nagraniem.
- Chętnie skorzystamy. Najpierw musimy jednak uporać się z uporządkowaniem wyświetlaczy w berlińskich Tatrach, które wciąż nie mają polskich napisów. Potem możemy zastanowić się nad zapowiedziami przystanków.
źródło: Gazeta Wyborcza
możliwość komentowania została wyłączona