Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

Szczecin artykuł

Nie staje na pętli

Mariusz Parkitny, Głos Szczeciński,

dodane przez MQ; zmodyfikowane

Codziennie porannym kursem z pętli na ul. Szopena jedzie kilkunastu pasażerów. Dla wielu z nich kilkuminutowe spóźnienie autobusu oznacza spore kłopoty.
- Przez coś takiego spóźniłem się do pracy. Szef dał mi burę. To już trzeci raz w tym roku. Takie traktowanie pasażerów jest skandalem - oburza się Wiesław Jasiewicz, mieszkaniec ul. Szopena.

Chodzi o autobus, który przyjeżdża na pętlę o godz. 4.59 rano. To pierwszy kurs dnia. Według naszego Czytelnika, sytuacja wygląda tak: Autobus spóźnia się o kilka minut. Gdy wreszcie przyjeżdża, pasażerowie wsiadają. Czekając na odjazd widzą, jak na pętlę wjeżdża kolejny man i nie zatrzymując się jedzie dalej. Zabiera pasażerów dopiero z następnego przystanku.

Okazuje się, że autobus, który się nie zatrzymał, to ten spóźniony z godz. 4.59. A pasażerowie z pętli siedzą w autobusie, który odjeżdża dopiero o 5.08. Nikt ich nie informuje o zmianie.

- To niepoważne traktowanie. Jeżdżę pierwszym kursem, żeby nie spóźnić się do pracy. Niektórzy muszą jeszcze się przesiąść, na inny autobus lub pociąg. Kurs z 5.08 nie zapewnia im tego dlatego jeżdżą wcześniejszym - dodaje nasz Czytelnik.

Za poranne kursy linii B odpowiada Szczecińskie Przedsiębiorstwo Autobusowe "Klonowica". Po naszej interwencji kierownik ds. eksploatacji sprawdził rozkłady jazdy kierowców z ostatnich trzech miesięcy. Znalazł trzy spóźnienia. 2, 6 i 23 kwietnia.

- Dwa z nich są naprawdę spore. Jedno pięć, a drugie osiem minut. To oczywiście niedopuszczalne. Będziemy wyjaśniać dlaczego powstały - zapewnia Jacek Remiszewski.

Zapowiada też, że porozmawia z kierowcami.

- Kierowcy powinni się zatrzymać na pętli. Sprawdzimy to. Zdajemy sobie sprawę, że dla pasażerów kilka minut spóźnienia to duży problem. Postaramy się, aby więcej do takich sytuacji nie dochodziło - mówi.

źródło: Głos Szczeciński

7 komentarzy