Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

z kraju artykuł

Warszawa: Autobusy na małe ulice i nowe ceny biletów

Jarosław Osowski, Gazeta Wyborcza,

dodane przez djdark 

Minibusy marki Solina i midibusy Jelcze, które zaczną jeździć wąskimi ulicami pozbawionymi dziś komunikacji, zaprezentowała w piątek przed ratuszem Hanna Gronkiewicz-Waltz. I pierwszy raz oficjalnie zapowiedziała, że w przyszłym roku pasażerów czekają podwyżki cen biletów przy okazji zmiany systemu taryfowego.
Pierwszy z nich już w najbliższych dniach wyruszy na ul. Dudziarską za Olszynką Grochowską. Mieszkają tu niezamożni ludzie, którzy od lat nie mogli się doprosić komunikacji miejskiej. Do najbliższego przystanka muszą chodzić kilometr na przełaj przez tory kolejowe. Teraz Zarząd Transportu Miejskiego chce tam puścić nową linię 137. Krótki autobus najpierw będzie kursować na Gocławek lub do ronda przy Korkowej, a kiedy do Warszawy dotrą kolejne, ich trasa wydłuży się do Wiatracznej.

W piątek szef Zarządu Transportu Miejskiego Leszek Ruta podpisał umowę z firmą Mobilis, która wiosną sprowadzi 30 dziewięciometrowych Jelczy (dla 60 pasażerów) i 20 Solin z silnikiem mercedesa i 45 miejscami. Pierwsze nie mają schodów w obu drzwiach, drugie - tylko w tylnych. - Ale mam sterownik do obniżania podłogi, ręcznie mogę też wysunąć rampę, żeby można było wjechać do środka wózkiem - pokazywał Wiesław Rachwalski, kierowca, który przyjechał z fabryki w Sanoku na piątkową prezentację przed ratuszem. Obie marki są też wyposażone w klimatyzację, kamery dla bezpieczeństwa pasażerów, ekologiczne silniki i głosowe zapowiadanie przystanków.

- To niewielkie autobusy, ale skierujemy je tam, gdzie jeździ niewielu pasażerów. Zależy nam, by rozszerzyć zasięg komunikacji o osiedla, które jej nie mają. Mam nadzieję, że dzięki temu ich mieszkańcy zrezygnują z jeżdżenia samochodami - mówiła prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz i wymieniła ulice, które obejmie komunikacja minibusowa. Oprócz Dudziarskiej będą to: • Włodarzewska na Ochocie • Kwitnąca i Księżycowa na Chomiczówce • Osmańczyka, Obrońców Tobruku i Księcia Bolesława na Bemowie • Szeligowska do granicy miasta na Jelonkach • Baletowa i Krasnopolska w zielonej części Ursynowa • Sprawna i Aluzyjna między Nowodworami a Dąbrówką Wiślaną • Cieślewskich na Białołęce • Izbicka i Zagórzańska w Radości • Borków i Juhasów w Wawrze • połączenie Kępy Zawadowskiej na Wilanowie z Kępą Okrzeską w Konstancinie-Jeziornej.

ZTM skieruje na te ulice nowe linie, ale małe autobusy puści też na trasy obecnych mało wykorzystywanych np. 196, 198 i 305. W jakiej kolejności? - To zależy od urzędów dzielnic, które muszą przygotować przystanki i zdjąć z niektórych ulic garby - mówi Andrzej Franków odpowiedzialny w ZTM za układanie tras.

Za każdy kilometr przejechany przez soliny ZTM zapłaci Mobilisowi 3,61 zł, a przez jelcze - 3,82 zł. Dla porównania stawka Miejskich Zakładów Autobusowych wynosi ok. 6,5 zł.

Dziś w godzinach szczytu kursuje niespełna 1400 autobusów. Miasto chce, żeby ta liczba stopniowo rosła. "Gazeta" spytała, skąd ratusz weźmie na to pieniądze. I Hanna Gronkiewicz-Waltz po raz pierwszy oficjalnie potwierdziła, że szykowana jest zmiana cen biletów. - Nie chcę jednak mówić o podwyżce. Być może będzie ona dla tych, którzy przyjeżdżają do Warszawy i kupują bilety jednorazowe. Mieszkańców dojeżdżających codziennie do szkoły i pracy będziemy się starali przed podwyżką chronić. Chcemy uprościć i zreformować system biletowy według najlepszych wzorów. Planujemy np. bilety czasowe. Przypominam, że ceny biletów nie zmieniały się od 2001 r. Warszawa od dłuższego czasu dopłaca do nich najwięcej ze wszystkich polskich miast - powiedziała pani prezydent.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona