Informacje

Normalny bilet za jednorazowy przejazd czerwoniakiem kosztuje dziś w Płocku 2 zł, ulgowy - połowę tej kwoty. Jeśli radni uchwalą zmiany, od marca za normalny bilet płacić będziemy 2,2 zł (ulgowy 1,1 zł). Drożeją też o 10 proc. papierowe bilety miesięczne, ale - jak dowiedzieliśmy się w Komunikacji Miejskiej - zostało ich w obiegu zaledwie kilkadziesiąt sztuk. Pozostałe ceny biletów miesięcznych i do innych stref pozostają bez zmian.

- Podwyżka jest nieunikniona - mówi radny PiS Andrzej Burnat, także związkowiec i pracownik płockiej KM oraz pomysłodawca podniesienia opłat. - Jestem za podwyżką, bo ostatnia była w 2004 roku i wynosiła wtedy 10 groszy. Od tego czasu inflacja wyniosła także około 10 proc., ale paliwo zdrożało aż 30 proc. Nowymi cenami wyrównujemy tylko inflację.

Za wprowadzaniem podwyżek jest również nadzorujący pracę spółek komunalnych wiceprezydent Dariusz Zawidzki: - Decydujemy się zaproponować wprowadzenie podwyżek cen biletów z wielu powodów - powiedział. - Po pierwsze, realizujemy wniosek jednego z radnych. Po drugie, ceny wzrosły znaczenie więcej niż o 10 proc., dotyczy to zwłaszcza paliwa. Dochodzi do tego wzrost cen części zamiennych. Poza tym od czasu ostatnich podwyżek w 2004 roku radni zwolnili z opłat w KM najpierw przewożenie wózków dziecięcych, a potem bezrobotnych, jednocześnie nie uchwalając żadnych dopłat z budżetu miasta - dodał.

We wniosku, który prezydent Płocka skierował do radnych, czytamy: "Aktualnie sytuacja finansowa spółki wskazuje na brak możliwości dalszych oszczędności kosztów, które w ostatnich latach osiągnęły poziom optymalny, a każde ich zmniejszenie może przynieść negatywne skutki w realizacji statutowych zadań. Jednocześnie w najbliższych latach nie przewiduje się możliwości pozyskania przez spółkę nowych znaczących źródeł finansowania działalności. Wdrożone w ostatnich latach rodzaje działalności dotyczące uruchomienia stacji paliw, rozszerzenia usług działalności warsztatowej i diagnostyki, rozszerzenia zasięgu świadczonych usług na gminy ościenne, przyniosły efekty pozyskania źródeł finansowania w stopniu niewystarczającym. Proponowana zmiana cen biletów Komunikacji Miejskiej (...) pozwoli na zwiększenie kwoty przychodów spółki o około pół miliona złotych w skali roku".

Dodajmy, że w KM i w ratuszu podkreślali także, że musieli też pomyśleć o zwiększeniu zarobków zwłaszcza zaczynających pracę kierowców. To dlatego, że zaczęli im oni "uciekać" do dobrze prosperujących prywatnych przewoźników, którzy płacą po prostu lepiej.

Podwyższenie tylko cen biletów jednorazowych spowoduje, że większym zainteresowaniem będzie się cieszyła karta miejska. Zarówno Dariusz Zawidzki, jak i prezes KM Piotr Kamiński nie ukrywają, że w jakimś stopniu takie są także intencje wprowadzenia podwyżek.

Z naszych informacji wynika, że radni raczej zaakceptują propozycję wprowadzenia od marca nowego cennika. - Na pewno podwyżka biletów dotknie płocczan, zwłaszcza że akurat wiele innych towarów także drożeje. Jeżeli jednak nie zgodzimy się na podwyżki, samorząd będzie musiał do KM, jako swojej spółki, dopłacić - mówi radny PSL Pior Szpakowicz. - Wówczas koszty funkcjonowania Komunikacji Miejskiej spadną na barki wszystkich płocczan. Jeśli zaś wprowadzimy nowe opłaty, koszty funkcjonowania KM poniosą ci, którzy faktycznie z niej korzystają. Jestem za tym drugim rozwiązaniem - dodaje.

Ile za bilet w innych miastach

-- Elbląg - 2 zł (od stycznia 2008)

-- Gorzów Wielkopolski - 2,1 zł normalny (obowiązuje od stycznia 2008)

-- Kalisz - 2,2 zł (cena niezmieniona od 2004 roku)

-- Koszalin - 2 zł

-- Legnica - 2,2 zł (są różne ulgowe: 1,1 zł - 50 proc. zniżki, 1,3 zł - 40 proc. np. dla dzieci pow. 4 lat, ale przed podstawówką)

-- Olsztyn - 2,1 (od sierpnia 2004)

-- Opole - 2,1 (od stycznia 2008)

-- Tarnów - 2,5 zł

-- Włocławek - 1,9 (kurs do 15 min), 2,0 (kurs do 30 min) i 2,1 zł (powyżej 30 min)

-- Zielona Góra - 2,0

źródło: Gazeta Wyborcza